Fiat Croma 2.2 16V. Fiat z górnej półki

Koncern z Turynu kojarzy się z małymi lub kompaktowymi autami. Teraz znów chce konkurować z producentami pojazdów większych, droższych i lepiej wyposażonych.

Włoski koncern zamierza wyraźnie zaznaczyć swoją obecność na rynku samochodów klasy średniej. I ma auto, które może się do tego przyczynić. Na salonie genewskim duże zainteresowanie wzbudziła Croma. Ta nazwa pojawiła się ponownie po jedenastoletniej przerwie. Nowy model niedługo znajdzie się również na polskim rynku. Zgodnie z przewidywaniami konstrukcję nowej Cromy oparto na studyjnym modelu o nazwie New Large, a karoserię zaprojektował słynny stylista Giorgetto Giugiaro. Wykorzystano płytę podłogową opracowaną przez inżynierów z koncernu General Motors, wcześniej zastosowaną w Oplu Vectrze i Saabie 9-3. Podobnie rzecz się ma z zawieszeniem, układem kierowniczym i... klimatyzacją.

Nowy Fiat już z daleka przyciąga wzrok dość nietypową sylwetką, która łączy zalety limuzyny, kombi i minivana. Wprawdzie koncepcja takiego połączenia nie jest nowa, co widać na naszych drogach, po których jeżdżą takie auta jak Opel Signum czy Renault Vel Satis, ale dzięki łagodnym liniom nadwozia Croma wydaje się bardziej elegancka od nich. To pewnie zasługa Giugiaro. W parze z elegancją karoserii idzie bogate wyposażenie: siedem poduszek powietrznych, ABS, ESP, ASR, radioodtwarzacz CD, dwustrefowa klimatyzacja itp. Kłopot w tym, że jeszcze nie wiadomo, ile z tego "bogactwa" znajdziemy w wersji sprowadzanej na polski rynek.

Zasiadam za kierownicą Cromy, moją uwagę zwraca stacyjka umieszczona - wzorem Saaba - pomiędzy fotelami oraz wysoko zamocowana dźwignia zmiany biegów. Szkoda natomiast, że przełączniki świateł i wycieraczek umieszczono głęboko pod kierownicą, bo takie rozwiązanie - jak można było przewidzieć - okazuje się niezbyt wygodne. Za to wnętrze kabiny robi pozytywne wrażenie: eleganckie, nowoczesne, z dobrej jakości wykończeniem. Pojemność bagażnika Cromy można powiększyć z 500 do 1610 l, a w jego podłodze znalazł się praktyczny schowek na neseser lub laptop. Do napędu auta przewidziano trzy benzynowe jednostki - 1.8 16V/140 KM, 2.2 16V/147 KM i 2.4 20V/200 KM - oraz turbodiesle Multijet 1.9/120 lub 150 KM oraz 2.4/200 KM. Mogą one współpracować z ręcznymi lub automatycznymi skrzyniami biegów o pięciu (benzynowe) lub sześciu przełożeniach (diesle). Podczas pierwszych jazd testowych miałem okazję sprawdzić wersję z benzynowym silnikiem 2.2 16V. Po naciśnięciu pedału gazu pojazd chętnie przyspiesza, a w kabinie - nawet przy większych obrotach silnika - panuje wzorowa cisza. Zawieszenie (z przodu kolumny MacPhersona, z tyłu układ wielowahaczowy) zestrojono kompromisowo - zapewnia maksimum komfortu przy dobrym trzymaniu się drogi. Mimo wysokiego nadwozia auto nie przechyla się zbytnio na zakrętach.

Croma produkowana jest w zakładach w Cassino niedaleko Rzymu, gdzie powstaje również Stilo. W Polsce będzie można ją zamawiać od połowy czerwca, ale pierwsze egzemplarze trafią do właścicieli dopiero we wrześniu. Znamy już ceny we włoskich salonach: za model z silnikiem 1.9 Multijet 120 KM w wersji Active trzeba zapłacić 23 050 euro (ok. 96 tys. zł), natomiast za topową odmianę 2.4 Multijet w wersji Emotion - 30 900 euro (ok. 128 tys. zł).

DANE TECHNICZNE

Fiat Croma 2.2 16V

Copyright © Agora SA