Peugeot 607 V6 HDi

Niegdyś diesel pasował do prestiżowego sedana jak smyczek do gitary. Dziś wydaje się jej naturalnym uzupełnieniem jak mydło i woda. Zwłaszcza gdy ma sześć cylindrów

Flegmatyczny, klekocący, kopcący. Jeszcze kilkanaście lat temu cokolwiek niedobrego powiedziałbyś o dieslu zapewne byłoby to prawdą.

Temperamentny, wyciszony, ekologiczny. Cokolwiek dziś dobrego powiesz o dieslu będzie wiernie oddawało jego charakter.

Postęp techniczny zrobił swoje. Diesla kupuje dziś niemal co drugi mieszkaniec Europy Zachodniej. Coupé? Limuzyna? Kabrio? Dla diesli nie ma już tematów tabu, wszystkie bastiony zostały zdobyte.

Przykłady? Sprzedaż Jaguara S-Type nie szła ostatnio najlepiej. Do czasu, kiedy pod jego nostalgiczną maskę trafił nowy 2,7-litrowy diesel. Wskaźniki ruszyły w górę, dziennikarze byli zachwyceni. Do tego stopnia, że mający ponad 6 lat samochód został tydzień temu okrzyknięty przez brytyjski miesięcznik "Top Gear" limuzyną roku.

S-Type nie jest ostatnim modelem grającym w duecie z nowym dieslem. Żeby poznać ciąg dalszy, musiałem udać się na sam czubek buta.

Precz z pozorami

607 nigdy nie był moim stylistycznym faworytem. Nawet teraz, pod niebem Kalabrii, na samym czubku włoskiego "buta", w otoczeniu pocztówkowych palm nadal nie wygląda na jeden z najlepszych projektów w historii Peugeota. Przykład 607 V6 2,7 pokazuje jednak, jak zwodnicze bywa kierowanie się pozorami. Wszelkie estetyczne rozterki pierzchają po przekręceniu kluczyka. Gdyby nie podziałka obrotomierza, nie poznałbyś, że jedziesz dieslem. Charakterystyczny klekot słychać wyłącznie z zewnątrz. W środku bocianie dźwięki docierają do ciebie tylko przez kilka chwil po uruchomieniu motoru. Później mógłbyś pomylić go z benzyniakiem. Jeśli w ogóle coś usłyszysz, bo Francuzi doskonale wyciszyli wnętrze swojego sedana. To także zasługa sterującego silnikiem mikroprocesora, który może zaordynować do sześciu wtrysków (ciśnienie do 1650 barów) na jeden cykl. Nawet jeśli kilka autorytetów twierdzi, że podobne efekty można uzyskać już przy dwóch wtryskach na cykl.

Widlasta szóstka powstała w ojczyźnie Sherlocka Holmesa. Zgodnie z umową między Fordem a PSA Peugeot-Citroen, wedle której Francuzi konstruują mniejsze diesle (jak 1,4 i 1,6), Brytyjczycy zaś większe (jak właśnie 2,7). Silnik nie ma jednak nic z angielskiej flegmy. Nie licząc oczywiście krótkiej chwili zawahania, jaka upływa między zdecydowanym wciśnięciem pedału gazu a reakcją motoru. 204 żwawe mechaniczne wierzchowce nie mają żadnego problemu z poruszeniem 1723-kilogramowej bryły metalu, szkła, plastiku i gumy. Zresztą 440 Nm przy 1900 obr/min mówią same za siebie. Nie obywa się jednak bez pomocy dwóch turbosprężarek, po jednej na każdy z rzędów cylindrów.

O zmianie biegów możesz zapomnieć - diesel połączono z sześciobiegowym automatem. Można także skorzystać z trybu ręcznego i samodzielnie dobierać przełożenia.

Jak to w limuzynie

Choć wnętrze nie bije rekordów przestronności swojej klasy (miejsca na głowę z tyłu dla wysokich osób jest nieco za mało), to jednak jakość plastików i ich dopasowanie zasługują na uznanie. Obszerne fotele zapewniają dobre podparcie kręgosłupa i niewiele gorsze trzymanie boczne.

Dopełnieniem komfortu wnętrza jest zawieszenie. Nie, nie po francusku bezlitośnie miękkie. Tym razem Peugeot zafundował nam zdrowy kompromis. Masz świadomość niedoskonałości nawierzchni, ale wstrząsy na nierównościach nie przestawiają ci systemu kostnego. Dysonansem w ergonomicznym i zarazem eleganckim kokpicie jest niezbyt wygodna kierownica. Gadżetem - klapa bagażnika podnosząca się elektrycznie po wciśnięciu zera w emblemacie "607".

Przy okazji wprowadzenia nowego silnika zmodernizowano stylistycznie całą gamę 607. Nie są to jednak zmiany, które zauważysz na pierwszy rzut oka. W najlepszym przypadku na drugi. Lub trzeci.

Odświeżono nieco grill, przemodelowano zderzak, powiększono wlot powietrza. Ale nie do takich rozmiarów jak w nowych 407, 1007 i 107. Dlaczego najbardziej luksusowemu Peugeotowi oszczędzono znaku rozpoznawczego jego tańszych braci? - Klienci tego segmentu cenią stabilność - tłumaczy mi Paul Gille, z francuskiego działu prasowego Peugeota - nie chcieliśmy więc mocno zmieniać naszego samochodu.

Przed nowym dieslem ambitne zadanie. Co trzeci klient kupujący 607 ma decydować się właśnie na wersję V6 2,7. Nie będzie to jedyny Peugeot z brytyjskim silnikiem. Ma on także trafić pod maskę modeli 407 sedan, 407 SW i 407 Coupé.

Coupé z dieslem? Z takim, czemu nie.

KOMPENDIUM

GAZ

zrywny, mocny i cichy silnik, komfortowe zawieszenie, płynnie działający automat, jakość wykonania

HAMULEC

mało miejsca na głowę z tyłu, niewygodna kierownica, przeciętnej jakości skóra na fotelach, niezbyt udana stylistyka

Więcej o:
Copyright © Agora SA