Alfa Romeo 147 FL

Alfa 147 potrzebowała operacji plastycznej tak jak piękna Monica Bellucci. Czyli wcale. A jednak włoski kompakt (w przeciwieństwie do aktorki) poszedł pod nóż. Kiedy tylko wydobrzał, pokazał się w całej krasie u stóp Wezuwiusza

Zobaczyć Neapol i... przejechać się nową Alfą 147. Oto motto owego wyjazdu. Najpierw miasto. Jego wąskie uliczki, mimo że wybrukowane i nierówne, aż kipią. Tuż przed rozpędzonymi samochodami i autobusami przemykają szaleni kierowcy skuterów. Bez kasków, za to z telefonami komórkowymi przy uchu. Większość pojazdów przeszła chrzest bojowy, dumnie prezentując wgniecenia i obcierki. Tutaj jazda traktowana jest jak sport kontaktowy. Ścisłe centrum Neapolu to m.in. pokaźny plac Plebiscytowy. I właśnie tu ujrzeliśmy kilka rządków równo zaparkowanych obok siebie Alf 147.

Głos serca

Niewiele myśląc, skierowałem się w stronę czerwonego egzemplarza na 17-calowych felgach. Klasyczna Alfarosso z czarną, skórzaną tapicerką. Gdy wkładałem torbę do bagażnika, dostrzegłem trzy litery, które nieco ostudziły mój entuzjazm: JTD. A więc turbodiesel. Brak 16 V. Czyli "tylko" 115 koni pod maską. Cóż... Byłem zły na siebie, że dałem się ponieść emocjom. Ale tak już mam z Alfami. W efekcie zamiast skosztować poprawionego zawieszenia typu Comfort (standard w wersji JTD 16V), nowego turbodiesla o mocy 150 KM czy zautomatyzowanej przekładni Easyspeed, muszę obejść się smakiem.

Ale zamiast narzekać, może lepiej przyjrzałbym się nadwoziu?

Hm... Wygląda na to, że każdy jego element (może poza dachem) został zmodyfikowany lub zaprojektowany od nowa. Najmocniej odmieniono przednią część. Nowe światła upodabniające Alfę do Seata Ibizy wymusiły zmianę maski, błotników i zderzaka. W tym ostatnim umieszczono halogeny, które zamieniły się miejscami z kierunkowskazami. Teraz pomarańczowe światełka mrugają pod wspólnym kloszem reflektorów. Także z tyłu jest inaczej. Kształt tylnych świateł to niemal wierna kopia przednich lamp. Pokrywa bagażnika wzbogaciła się o chromowany pasek przy dolnej krawędzi, a zderzak wyposażono w czarną listwę z tworzywa rozciągający się od rury wydechowej do... zaślepki, w której można umieścić drugą rurę. Tylko po co? Jak dotąd Alfa doskonale obywała się bez nadmiaru chromów i plastikowych zaślepek. Trudno opędzić się od skojarzeń z tyłem pięciodrzwiowej Vectry GTS. Podobny pasek, podobna listwa na zderzaku. Czyżby współpraca Fiata i GM zaszła aż tak daleko?

We wnętrzu trochę mniej poprawek. Wielka szkoda, że zrezygnowano z cylindrycznych osłon zegarów na rzecz jednego, wspólnego zestawu. Napisy "Giri", "Acqua", "Benzina" pozostały jednak nietknięte. Nie runął jeszcze ostatni bastion Alfisti. Ponadstukilometrowa przejażdżka nie ujawniła żadnych zmian w zachowaniu samochodu. Silnik JTD 8V jest wystarczający do sprawnego poruszania się, choć to przeciwny biegun skali w porównaniu ze śpiewającym 3,2 V6 z wersji GTA. Co innego 1,9 JTD 16V.

Głos diesla

Najnowszy turbodiesel dorównuje mocą silnikowi 2,0 Twin Spark (JTS, czyli benzynowiec z bezpośrednim wtryskiem paliwa nie trafi do 147). 150 koni to już sporo, choć nawet na brukowanych uliczkach nie ma problemów z trakcją. Jest jednak słonecznie i ciepło. Od razu czuć poprawę w porównaniu ze słabszą wersją. JTD 16V szybciej wchodzi na obroty i nie dostaje takiej zadyszki przy czerwonym polu. W dodatku wyposażony jest seryjnie w sześciobiegową przekładnię, co jeszcze lepiej pozwala wykorzystać 305 niutonometrów dostępnych od 2000 obrotów. Kto spodziewa się głośnego klekotu diesla, może być mile zaskoczony. Wewnątrz słychać tylko stłumione mruczenie. Co innego na zewnątrz, ale to akurat mało mnie interesuje.

Tu wreszcie mogę wypróbować nowe zawieszenie typu Comfort. Faktycznie, na kiepskich neapolitańskich drogach wydaje się wygodniejsze. Mniej hałasuje i dokładniej tłumi nierówności. Tak jakby do standardowego zawieszenia ktoś dołożył komplet dodatkowych łączników gumowych. W istocie, przednie amortyzatory mają powiększone tłoczyska (z 11,5 do 13mm), a ich cylindry pokryto teflonem. Dobrano nowe sprężyny i stabilizator. Tylne zawieszenie harmonijnie zestrojono z przednim. Całość sprawia wrażenie mniej nerwowego i pozwala na równie szybkie pokonywanie łuków jak dotychczas. Zawieszenie Comfort będzie można zamówić do pozostałych wersji silnikowych za dopłatą. Nie wiadomo, jak wysoką, bo ceny na polski rynek nie zostały ujawnione. Debiut u nas dopiero w lutym. We Włoszech nową Alfę 147 będzie można kupić już od przyszłego tygodnia (7 listopada) w cenie od 17 400 euro.

Głos klienta

Ostatnia rundka to pierwsze doświadczenia ze skrzynią Easyspeed połączoną z dwulitrową benzynówką. W zasadzie Easyspeed różni się od znanego (i wciąż dostępnego) Selespeeda jedynie sposobem, w jaki obsługuje go kierowca. Zamiast łopatek pod kierownicą mamy tu pokaźną dźwignię między fotelami, zasłaniającą trochę panel sterowania klimatyzacją. Dźwignię można ustawić w położeniu R (bieg wsteczny), N (bieg jałowy) lub przesunąć w lewo (z wciśniętym hamulcem), by wybrać "jedynkę". Zautomatyzowane sprzęgło samo wykona pracę lewej stopy za każdym popchnięciem lub pociągnięciem dźwigni w trybie sekwencyjnym. Można też wybrać tryb całkowicie automatyczny z opcją Normal lub Sport. Obie różnią się prędkością zmiany biegów (odpowiednio 250 i 200 milisekund). W rzeczywistości Easyspeed pracuje bardziej ospale niż tradycyjne, automatyczne skrzynie. Brakuje tu przycisku kick-down pod pedałem gazu i "pełzania" po wybraniu biegu i zwolnieniu hamulca. To ukłon w stronę klientów, którzy chcą jeździć Alfą, nie potrafią obsługiwać manualnej przekładni, a Selespeed jest dla nich zbyt kłopotliwy.

Po przejażdżce nową Alfą 147 mam sporo mieszanych uczuć. Z jednej strony nowinki techniczne nie zmieniły doznań z jazdy. To, co płynie z układu kierowniczego czy zawieszenia, nie jest przetworzone przez żadne elektryczne impulsy. To dobrze. Z drugiej strony nowa stylistyka wydaje się krokiem wstecz. To już gorzej. Kto chce kupić Alfę 147 bez poprawek, musi sięgnąć po wersję GTA, która nie została zmieniona. Oby tylko odmienianie dobrego wyszło Alfie na... lepsze.

Po raz pierwszy w Alfie 147:

Czujniki parkowania w tylnym zderzaku (opcja)

Samościemniające lusterko wsteczne (opcja)

Chromowane obwódki zegarów i głośnika wysokotonowego (standard)

Gładki materiał na desce rozdzielczej

Cztery wersje kolorystyczne wnętrza

Czternaście nowych kolorów lakieru (w tym Zieleń Giannutri, Pomarańcz Pergusa)

Silnik 1,9 JTD 150 KM, zastępujący jednostkę o mocy 140KM

Więcej o:
Copyright © Agora SA