Jak przewozić rower samochodem

Niby proste, ale faktycznie wybór najlepszego sposobu transportu rowerów samochodem nie jest wcale prosty

Najpopularniejszym miejscem przewozu rowerów w samochodzie jest jego dach. Aby umieścić tam mocowania naszego jednośladu, potrzebne będą przede wszystkim specjalne belki. Ich zakup nie jest bynajmniej prostą sprawą. Najpierw musimy sprawdzić, jakie belki będą pasowały do naszego samochodu. Najłatwiej dobrać je do samochodów typu kombi wyposażonych seryjnie w relingi dachowe. Pasują do nich najprostsze i najtańsze belki, które czasem kosztują tylko 20-30 zł. Są to jednak elementy wystawione na ciągłe działanie czynników atmosferycznych, przy ich zakupie nie opłaca się więc oszczędzać. Tanie belki posłużą nam bowiem przez około roku. Trwalsze belki wymagają większych inwestycji. Na przeznaczone do aut typu kombi belki powlekane gumą lub wykonane z aluminium trzeba wydać od 80 do 250 zł. Jeszcze większych zachodów wymaga zakup dachowego mocowania dla rowerów do aut innego rodzaju niż kombi. W tym przypadku przed zakupem trzeba koniecznie sprawdzić, czy samochód posiada rynienki dachowe. To zazwyczaj część konstrukcji starszych samochodów - w przypadku tych aut niezbędne będą belki ze specjalnymi łapami. Na szczęście z ich zakupem nie ma z nimi specjalnego problemu. Ceny - od 40 do 150 zł, w zależności od modelu samochodu i jakości zastosowanych materiałów. Najprostsze belki z łapami wyposażone w śrubę mocującą to wydatek powyżej 40 zł. Za te pieniądze nie spodziewajmy się jednak cudów. Najtańsze belki z łapami nie grzeszą urodą, nie mają też specjalnych (ułatwiających obsługę) szybkozłączy. Wykonane są zaś ze zwykłej stali, powleczonej lakierem. Znacznie lepsze są konstrukcje stalowo-kompozytowe lub aluminiowe. Te najdroższe mają również aerodynamiczne kształty. Do większości nowych modeli samochodów wyposażonych w fabryczne otwory na krawędzi dachu potrzebne będą jednak belki innej konstrukcji. Kosztują od 100 do ponad 500 zł, w zależności od kształtu, materiałów i producenta. Niezależnie od tego, na jakie belki się zdecydujemy, pamiętajmy, aby nie kupować niczego "na oko". Przed zakupem należy przymierzyć je do samochodu. Wtedy, po pierwsze, unikniemy kosztownych pomyłek (belki mają różną długość, a po zakupie możemy mieć kłopoty z wymianą na odpowiednie), a po drugie, w przypadku samochodów powypadkowych, unikniemy rozczarowań, kiedy okaże się, że standardowa belka do takiego auta jednak doń nie pasuje.

Między belką a rowerem

Jeżeli etap doboru belek mamy już za sobą, czas rozejrzeć się za odpowiednim uchwytem dla roweru. - Jeszcze dziesięć lat temu takie rozwiązanie było czymś wyjątkowym - wspomina Sławomir Ronkowski z firmy Taurus. - Klienci przychodzący do mnie po bagażniki byli bardzo zdziwieni, że coś takiego jak rower można bez problemu przewozić na dachu samochodu.

Dzisiejsze systemy mocowań pozwalają osadzić w nich nawet sześć rowerów. Wszystko zależy od nośności dachu samochodu. Ile wynosi w przypadku naszego pojazdu, można się dowiedzieć u dealera albo w specjalistycznym sklepie z bagażnikami. Renomowani producenci tego typu wyposażenia dysponują bowiem tabelami, w których podana jest nośność dachu różnych modeli aut. To jeszcze jeden powód, aby bagażniki dachowe kupować w specjalistycznych sklepach.

Najtańsze i najprostsze uchwyty rowerowe kupimy w hipermarketach nawet za 30-40 zł. Warto jednak pamiętać, że oszczędność przy zakupie uchwytu może się dla nas źle skończyć. Dobry uchwyt stabilnie przytrzymuje rower. Uchwyt gorszej jakości (zazwyczaj tańszy) już tego nie zapewni. Ładunek może się w nim chwiać, a nawet może z niego spaść, co stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa jazdy.

Najtańsze konstrukcje wykonane są z lakierowanej stali i skręcane za pomocą śrub. W nieco droższych stosuje się mocowanie motylkowe. Szybkozłącza pojawiają się zaś dopiero w droższych i bezpieczniejszych uchwytach, które kosztują od 80 do 300 zł. Także tutaj, podobnie jak w przypadku belek, koszt uchwytu zależy od producenta, materiału oraz akcesoriów wchodzących w jego skład. Najlepsze spośród klasycznych uchwytów mocujących rower do ramy wyposażone są w tzw. końcówkę samoadaptacyjną. Pasuje ona do ram rowerowych o różnych kształtach i przekrojach. Koła spoczywają na specjalnej szynie ze wspornikami, do której przymocowane są za pomocą specjalnych pasków zębatych. System zamykający wyposażony jest w zamek, a cała konstrukcja wykonana jest z aluminium. Drugi rodzaj uchwytów dachowych pozwala na przewożenie rowerów przytwierdzonych za przedni widelec. Wymaga to jednak zdjęcia przedniego koła. Niektóre z takich uchwytów posiadają dodatkowo specjalny stelaż, na którym można zamontować zdjęte koło.

Klapy i haki

Mniej popularnym sposobem przewozu roweru, zdobywającym sobie jednak coraz więcej uznania, jest montowanie ich na tylnej klapie. W ten sposób można przewieźć od jednego do trzech rowerów. Koszt odpowiedniego urządzenia, w zależności od materiałów i zastosowanych rozwiązań, waha się od 150 do 700 zł. W takich urządzeniach możemy jednak przewozić ładunek o masie nieprzekraczającej 45 kg. Ponadto dość często słychać, że samochód przewożący rowery w taki sposób stawia większy opór opływającemu go powietrzu. A to przekłada się na wyższe zużycie paliwa.

Ulubiony sprzęt rekreacyjny możemy przewieźć także na haku samochodu. Jeżeli go posiadamy, w weekendową lub wakacyjną podróż bez problemów możemy zabrać od jednego do czterech rowerów. Transport więcej niż dwóch rowerów wymaga jednak zakupu specjalnej przystawki. Ten sposób przewozu rowerów ma jednak istotne ograniczenia. Auto trzeba wyposażyć w dodatkowe światła i tablicę rejestracyjną z podświetleniem. Koszt bagażników na hak waha się od 100 do 1500 zł. Do najtańszych trzeba jednak dokupić zestaw światła plus tablica, droższe mają już to dodatkowe wyposażenie.

Mało znanym sposobem przewozu rowerów jest ich montaż na kole zapasowym. Ta metoda dostępna jest jednak tylko dla kierowców samochodów terenowych wożących koła zapasowe zawieszone na tylnej klapie samochodu. Można tu przewieźć dwa rowery zamontowane na specjalnych szynach. Koszt takiego rozwiązania waha się od 200 do 1000 zł.

Konieczna konserwacja

Kupując bagażnik, mamy nadzieję, że to inwestycja na lata. Tymczasem jego trwałość zależy od jakości urządzenia (a co za tym idzie - i ceny) oraz odpowiedniej dbałości zarówno o belki, jak i o uchwyt. Według Sławomira Ronkowskiego nawet tani uchwyt przy odpowiedniej pielęgnacji może z powodzeniem posłużyć kilka sezonów. Jeżeli zaś zainwestujemy w drogi produkt, a nie będziemy o niego dbać, może się okazać, że była to inwestycja tylko na jeden-dwa sezony.

Belki i uchwyty należy po każdym wyjeździe oczyścić z pyłu. Najlepiej umyć je w ciepłej wodzie, a potem dokładnie wysuszyć. Elementy zawierające małe metalowe części - zamki, szybkozłącza - należy zakonserwować specjalnym środkiem smarująco-penetrującym (odrdzewiającym). Po sezonie zaś całe belki i uchwyty należy dodatkowo zabezpieczyć cienką warstwa smaru stałego. Pamiętajmy też, aby po sezonie nie przechowywać ich na podłodze, żeby nie miały styczności z wilgocią. Najlepiej powiesić je w pozycji poziomej pod sufitem lub poziomo położyć na półce, jednak tak, by nie dotykały do ściany.

Uwaga na tablice i światła!

Według przepisów ruchu drogowego konstrukcja bagażnika, bądź zamocowany do niego rower (rowery) nie mogą zasłaniać tylnych tablic rejestracyjnych lub (i) tylnych świateł. Dlatego wybierając bagażnik rowerowy musimy sprawdzić, że zamontowany nie będzie zasłaniał tych elementów.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.