Promile i paragrafy

czyli co można, a czego nie, kiedy jest się pod wpływem

Czy można zostać ukaranym za to, że będąc nietrzeźwy, siedzę za kierownicą w stojącym aucie, ale z włączonym silnikiem?

Nie. Przynajmniej do chwili, aż taka osoba nie zacznie kierować autem (podstawa prawna - art. 87§ 1 i 2 z dnia 20 maja kodeksu wykroczeń).

W trakcie zakrapianej imprezy szwagier (też nietrzeźwy) poprosił mnie, bym posłuchał, co mu stuka w silniku. Unosimy maskę, uruchamiamy silnik. Po chwili podjeżdża radiowóz

Jedyne, co mogą zrobić funkcjonariusze, to ostrzec napotkane osoby przed odpowiedzialnością karną za ewentualną jazdę próbną w takim stanie (art. 87§ 1 i 2 kw).

Odwoziłem znajomą, wpadłem na chwilę, wypiłem trzy wina i zdecydowałem, że zostanę na noc. Znajoma poradziła, bym przestawił samochód, bo rano do sklepu na dole przyjeżdża zaopatrzenie. Zszedłem i namówiłem dwóch przechodniów, by pomogli mi przepchnąć auto kilkanaście metrów.

Kierowcy będący pod wpływem alkoholu błędnie zakładają, że dopóki nie uruchomią silnika, to nic im nie grozi. Tyle że pchając wóz, też przecież nim kierują. To, czy silnik pracuje, czy nie, jest bez znaczenia. Sankcje są takie same jak za kierowanie autem z włączonym silnikiem - przestrzega Janusz Staniszewski, naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku.

Czy pasażerowie muszą być trzeźwi? Czy osoba na przednim prawym fotelu jest traktowana tak samo jak siedzący z tyłu?

Nie muszą. Dotyczy to każdego z pasażerów niezależnie od miejsca, które zajmuje.

Czy pasażer może pić alkohol w samochodzie (w niektórych stanach USA w aucie nie można przewozić "otwartego alkoholu" - np. w butelce bez kapsla czy korka).

Może. W Polsce nie ma przepisów zabraniających pasażerom spożywania alkoholu w autach osobowych. Za zgodą kierującego można także popijać w taksówce. Co innego w środkach komunikacji zbiorowej - jak autobusy, tramwaje i pociągi.

Czy pasażer motocykla może być "pod wpływem"?

Jeśli siedzi za kierowcą, to nie może. Jeśli zaś siedzi w wózku bocznym - popularnie zwanym koszem - może być "w stanie nietrzeźwości, w stanie po użyciu alkoholu lub środka działającego podobnie" (art 45 § 2, punkt 2).

Będąc po alkoholu, jadę traktorem na błotniku lub siedzę w otwartej przyczepie. Co mi za to grozi?

Grzywna. Podobnie jak kierowcy, "który dopuszcza do korzystania z pojazdu samochodowego w sposób niezgodny z jego przeznaczeniem" (art. 96 § 1, punkt 6 kw).

Mam 15-hektarowe gospodarstwo. Czy w jego obrębie mogę jeździć po alkoholu?

Tak. Do czasu zmiany przepisów prawa o ruchu drogowym poruszanie się pojazdem w stanie nietrzeźwości poza drogami nie jest zabronione. Jeśli jednak w trakcie takiej jazdy dojdzie do uszkodzenia mienia lub ciała, konsekwencje są takie, jak za jazdę pod wpływem alkoholu po drodze publicznej.

Przykład z życia: jeżdżąc po sadzie traktorem, nietrzeźwy ojciec wpadł na samochód syna. Oba pojazdy zostały uszkodzone, ubezpieczyciel odmówił pokrycia kosztów ich naprawy.

Doszło do wypadku z udziałem dwóch samochodów. Z braku świadków trudno jednoznacznie ustalić sprawcę, ale wiadomo, że jeden kierowca miał 0,3, a drugi 1,3 promila. Jak zostaną ukarani?

W świetle prawa pierwszy jest w stanie po użyciu alkoholu. Grozi mu za to kara aresztu albo grzywny nie mniejszej niż 50 zł oraz zakaz kierowania pojazdami (art. 87 § 1 i 3 KW). Drugi - będący w stanie nietrzeźwości - zagrożony jest poważniejszymi sankcjami - karą grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat dwóch (art. 178 a § 1 kodeksu karnego). Tu też sąd może orzec zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych albo pojazdów mechanicznych określonego rodzaju.

Wypiłem kilka piw i, lekko zataczając się, idę skrajem jezdni. Jakie grożą mi konsekwencje?

Kara nagany albo grzywny do 3 tys. zł, o ile czyn zostanie uznany za wykroczenie przeciwko "innym przepisom o bezpieczeństwie lub o porządku ruchu na drogach publicznych" (art. 97 kw). - Co innego, gdy dojdzie do wypadku - mówi inspektor Staniszewski. - Jeśli sąd uzna, że to pieszy jest sprawcą, wówczas może odebrać mu prawo jazdy. Bo skoro je ma, to powinien być świadom konsekwencji swoich czynów na tyle, by nie dopuścić do zagrożenia.

Piłem i wiem, że jak wsiądę na rower, to stracę prawo jazdy. Więc prowadzę go skrajem jezdni. Czy jestem traktowany jak wyżej?

Tak, ponieważ w myśl prawa pieszym jest też osoba prowadząca, ciągnąca lub pchająca rower. Sankcje są więc takie, jak w poprzednim przypadku.

Jestem u znajomych na prowincji. Po zakrapianej kolacji już mamy kłaść się spać, gdy nagle dzwoni sąsiad, że w moim domu było włamanie. Ponieważ inne środki komunikacji nie wchodzą w grę, muszę wrócić autem. Nie chcąc prowadzić samemu, sadzam za kółkiem córkę, która chodzi na kurs, ale jeszcze nie ma prawa jazdy. Czy wybrałem mniejsze, czy większe zło?

Sąd ustali, czy zaistniał "kontratyp ustawowy wyłączający winę". Jeśli więc uzna, że kierowca działał w warunkach wyższej konieczności, może odstąpić od ukarania go.

Przykład z życia: policjant dostał zawiadomienie o napadzie na ojca - gangsterzy przestrzelili mu kolano. Nie bacząc na to, że pił alkohol, policjant wsiadł do auta, by ruszyć na odsiecz. Został zatrzymany przez patrol drogówki i w efekcie skazany za jazdę pod wpływem alkoholu. Sąd uznał, że skoro na miejscu była już policja i pogotowie ratunkowe, policjant mógł odczekać, aż wytrzeźwieje, lub poprosić kogoś o podwiezienie.

Inny przykład. Dwie osoby w środku lasu, jedna wpada we wnyki. Potrzebna jest karetka. Telefon komórkowy pokazuje brak zasięgu. Druga osoba ciągnie rannego do auta i wiezie w stronę miasta, choć wcześniej piła alkohol. Gdy pojawia się zasięg, kierowca dzwoni na policję i pyta, co robić. Dyżurny zezwala mu wyjechać na drogę publiczną i czekać w wyznaczonym miejscu na ambulans. Tak też robi. Skutek? Złamał prawo, ale ponieważ działał w warunkach wyższej konieczności, nie zostaje ukarany.

Zatrzymuje mnie kierowca, któremu zepsuło się auto. Kiedy holuję go do najbliższego warsztatu, żona mówi, że wyczuła u niego alkohol. Patrol z drogówki potwierdza to alkomatem

...i karze holowanego oraz holującego, ponieważ "zabrania się holowania pojazdu kierowanego przez osobę będącą w stanie po użyciu alkoholu lub środka działającego podobnie" (art. 45, punkt 2 prawa o ruchu drogowym).

Dochodzi do stłuczki nie z mojej winy (stałem na światłach, zostałem uderzony z tyłu). Ale to ja jestem po alkoholu. Jakie ponoszę konsekwencje?

Kierujący odpowiadają oddzielnie za spowodowanie zdarzenia drogowego i kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości, pod wpływem alkoholu lub środka działającego podobnie.

Jakie są prawne konsekwencje kierowania samochodem po narkotykach? Czy tak jak w przypadku alkoholu jest jakaś gradacja? Czy ktoś po marihuanie traktowany jest tak jak po ekstazy? Czy policja może wykryć różnicę?

Za jazdę po narkotykach czy niedozwolonych lekach konsekwencje są takie same jak za jazdę po alkoholu (art. 87 § 1 i 2 kw). Rodzaj narkotyków nie ma znaczenia. Funkcjonariusze drogówki mogą je wykrywać dzięki 70 tys. przenośnych testerów, które dwa lata temu dostali w ramach akcji "Transport".

- Podczas kontroli proszą kierowcę, by nasączył swoja śliną szpatułkę z wacikiem - wyjaśnia inspektor Staniszewski. - Tak pobraną próbkę umieszcza się w testerze sześciopanelowym, czyli przystosowanym do wykrywania sześciu narkotyków. Jeśli wynik jest pozytywny, kierowcę zabiera się na badanie moczu lub krwi.

Na marginesie - niemiecka policja zaczyna od razu od badania moczu, i to bezpośrednio na drodze, co oznacza, że kierowca po prostu sika do probówki.

Biorę leki, które upośledzają zdolność kierowania autem (np. uspokajające). Potrącam prawidłowo jadącego rowerzystę. Jest ranny, trafia do szpitala. Co to dla mnie oznacza?

Jeśli za jakieś przestępstwo w ruchu lądowym, choćby nieumyślne, przewidziana jest kara od np. 2 do 4 lat pozbawienia wolności, to za ten sam czyn, tyle że popełniony w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka odurzającego, sąd orzeka karę w wymiarze o połowę wyższym, czyli nie mniej niż 3 i nie więcej niż 6 lat więzienia (art. 178 § 1 kk).

Syn nadużywa alkoholu. Korzystając z nieuwagi, zwędził mi kluczyki, wziął auto, nie zatrzymał się do kontroli i spowodował wypadek. Czy odpowiadam za to, że mimowolnie udostępniłem mu samochód?

Jeśli ojciec nie mógł przewidzieć takiego zdarzenia, bo nic wcześniej na to nie wskazywało, to nie. Jeśli jednak podobne przejażdżki syn urządzał sobie wcześniej, powinien był strzec przed nim auto. A skoro tego nie zrobił, ojciec może odpowiedzieć za nieumyślne popełnienie czynu karalnego (art. 96 § 1 pkt 3 kw).

Konsultacja: podinspektor Józef Syc, naczelnik Wydziału Nadzoru i Koordynacji Biura Ruchu Drogowego KGP, młodszy inspektor Andrzej Ostas, młodszy inspektor Janusz Staniszewski, naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku.

Artur Włodarski

Użyj wyobraźni

Wakacyjne przypadki - ZOBACZ TUTAJ

Konkurs: Samochodem po Europie - ZOBACZ TUTAJ

Samochody: Rover 400 - ogłoszenia

Więcej o:
Copyright © Agora SA