Model GT40 pokazał światu, że Ford potrafi zbudować samochód wyścigowy i z powodzeniem konkurować z najlepszymi. Ten egzemplarz jest wyjątkowy, stąd tak wysoka cena.
Prezentowany egzemplarz z numerem startowym 40 ma wspaniałą metrykę. Jest jednym z dwóch zachowanych Fordów GT40 Lightweight. Na torze Spa w 1967 roku startował nim Jacky Ickx i Dick Thompson, a w 1971 roku zagrał u boku Steve'a McQueena w filmie Le Mans. Dziś jest w doskonałej kondycji technicznej. Wystarczy?
Na nowym właścicielu najwyraźniej zrobiło to spore wrażenie, bo 17 sierpnia 2012 roku podczas aukcji w Monterey zapłacił za to auto okrągłą sumę 11 mln. dolarów.
Ford GT40 Gulf/Mirage Lightweight (fot. RM Auctions)
Ford GT40 Gulf/Mirage Lightweight (fot. RM Auctions)
Ford GT40 Gulf/Mirage Lightweight (fot. RM Auctions)
Ford GT40 Gulf/Mirage Lightweight (fot. RM Auctions)
Wystarczy mieć w garażu Ferrari 250GT Californię Spyder z lat 57-60 (LWB), by robić wrażenie na każdym odwiedzającym. W trzy lata powstało zaledwie 50 sztuk tego modelu. Prezentowana sztuka jest jednak jeszcze bardziej wyjątkowa, bowiem nadwozie wykonano z lekkiego stopu aluminium. Takich Spyderów powstało zaledwie dziewięć.
Wyjątkowości prezentowanemu Ferrari 250 GT California LWB Competizione Spyder dodaje fakt, że auto wyposażono w pełen "pakiet" wyścigowy, obejmujący wyczynowe głowice TR z bezpośrednimi wlotami powietrza, czy hamulce tarczowe. Samochód został profesjonalnie odrestaurowany, a jego wartość tuż przed aukcją była szacowana na 7-9 mln dolarów. Nowy właściciel uznał, że wartość jest jeszcze większa i 19 sierpnia 2012 roku w Pebble Beach wyłożył za niego 11,275 mln dolarów.
Ferrari 250 GT California LWB Competizione Spyder (fot. Gooding and Company)
Ferrari 250 GT California LWB Competizione Spyder (fot. Gooding and Company)
Ferrari 250 GT California LWB Competizione Spyder (fot. Gooding and Company)
Mercedes-Benz zaprezentował podwozie 540K w 1936 roku w Paryżu. Na nim osadzano nadwozia typu kabriolet, coupe i limuzyna. Do dziś 540K Roadster pozostaje jednym z najpiękniejszych samochodów z nadwoziem otwartym. Powstało ich ledwie 58 sztuk.
Prezentowany egzemplarz miał do 2012 roku tylko trzech właścicieli, co jest doskonale udokumentowane. W latach 1936-1989 pozostawał własnością rodziny von Kriegerów. Przez lata nieużywany został poddany starannej renowacji, z uwzględnieniem herbu von Kriegerów umieszczonym na drzwiach kierowcy.
Mercedes-Benz 540K Spezial Roadster wygląda jak milion dolarów, ale jest wart o wiele więcej. W sierpniu 2012 roku trafił w ręce czwartego właściciela, co kosztowało go 11,77 mln dolarów.
Mercedes-Benz 540K Spezial Roadster (fot. Gooding and Company)
Mercedes-Benz 540K Spezial Roadster (fot. Gooding and Company)
Mercedes-Benz 540K Spezial Roadster (fot. Gooding and Company)
Mercedes-Benz 540K Spezial Roadster (fot. Gooding and Company)
Ferrari 250 Testa Rossa (nazwa pochodzi od głowic silnika w kolorze czerwonym) z silnikiem V12 3,0 litra o mocy 304 KM powstał w 1957 roku, by zdominować swoich rywali w najbardziej wymagających wyścigach. Dowodem na doskonałość konstrukcji są wygrane modelu 250 TR w barwach fabrycznego zespołu Scuderia Ferrari w 24h Le Mans w latach 1958, 1960 i 1961 (250 TRI).
Prezentowany egzemplarz to czwarte 250 TR (nr podwozia: 0714) z zaledwie 34 wyprodukowanych w latach 1957-1961 i drugi, który trafił w prywatne ręce. Auto wyjechało z fabryki w kolorze białym. Nabywcą był Pietro Drogo, Włoch mieszkający w Wenezueli. Samochód został podrasowany, by lepiej radzić sobie w wyścigach. Swoim 250 TR Drogo uczestniczył w wielu południowoamerykańskich wyścigach, m.in. w Grand Prix Kuby w 1958 roku, po którym Fidel Castro "porwał" Juana Manuela Fangio z powodu wypadku podczas wyścigu. W tym samym roku auto zmieniło właściciela i pojechało do Teksasu. Rok później samochód został pomalowany na prezentowany do dziś czarny kolor z czerwonym nosem.
Ferrari 250 Testa Rossa ostatni raz pojawił się na aukcji w 2009 roku zorganizowanej w Maranello. Nowy właściciel zapłacił za nie równowartość 12,4 mln dolarów, co po uwzględnieniu inflacji stanowi dziś równowartość ponad 13,6 mln dolarów.
Ferrari 250 Testa Rossa (fot. RM Auctions)
Ferrari 250 Testa Rossa (fot. RM Auctions)
Ferrari 250 Testa Rossa (fot. RM Auctions)
Ferrari 250 Testa Rossa (fot. RM Auctions)
Ferrari 250 Testa Rossa (fot. RM Auctions)
Licytacja Ferrari 340/375 Mille Miglia Berlinetta Competizione odbyła się 25 maja 2013 roku podczas Concorso d'Eleganza Villa d'Este w Tivoli, we Włoszech. Zorganizował ją dom aukcyjny RM Auctions.
Jest to jeden z trzech fabrycznych samochodów, które wzięły w 1953 roku udział w wyścigu 24h Le Mans. Wystawione na sprzedaż Ferrari brało udział również w wyścigu 24h Spa, Panamericana, jak i ma na swoim koncie zwycięstwo w 12 godzinnym wyścigu Pescara. W trakcie swojej "kariery" silnik 340/375 Mille Miglia został rozwiercony z 4,1 litra do 4,5 litra pojemności. Jednostka napędowa ma moc 340 KM. Na sportową emeryturę Ferrari trafiło już w 1954 roku. Zostało sprzedane do USA i tam często zmieniało właściciela. Do Europy trafiło po zakupie angielskiego lorda w 1999 roku. Na Concorso d'Eleganza auto zostało sprzedane za niebagatelną kwotę 9 856 000 euro.
Ferrari 340/375 Mille Miglia Berlinetta Competizione (fot. RM Auctions)
Ferrari 340/375 Mille Miglia Berlinetta Competizione (fot. RM Auctions)
Ferrari 340/375 Mille Miglia Berlinetta Competizione (fot. RM Auctions)
Ferrari 340/375 Mille Miglia Berlinetta Competizione (fot. RM Auctions)
Z pewnością nie jest to najpiękniejsze Ferrari, jakie powstało w latach 60., ale z pewnością stosunkowo rzadkie. Model 250 LM został wyprodukowany jedynie w 32 egzemplarzach, z których prezentowany jest 24. (numer podwozia: 6107).
Historia tego egzemplarza rozpoczęła się w 1964 roku, gdy pewien Kalifornijczyk postanowił kupić sobie wyścigowe Ferrari, by jeździć nim po publicznych drogach. Wnętrze zostało surowe w typowym dla wyczynowych aut stylu. Kariera sportowa rozpoczęła się cztery lata później, gdy auto trafiło w ręce dwóch Ekwadorczyków, Ortegi i Merello. Największy sukces to auto odniosło w 1968 roku zajmując 8. miejsce w 24-godzinnym wyścigu na torze Daytona. Potem LM trafił do Ekwadoru, gdzie do 1974 roku kontynuował karierę wyścigową. Od tamtej pory stanowił już tylko część kolekcji kolejnych właścicieli.
LM nie był nadmiernie eksploatowany, do dziś przejechał ok. 10 tys. mil (16 tys. km). Znajduje się w doskonałym stanie technicznym, dzięki czemu 21 listopada 2013 roku podczas aukcji w Nowym Jorku osiągnął cenę 14,3 mln dolarów.
Powyższe wideo przedstawia 19. egzemplarz 250 LM (nr podwozia: 6045), wystawiony na aukcję w Monterey (RM Auctions) 15 sierpnia 2014 roku. Auto sprzedano za 11 550 000 dolarów.
Ferrari 250 LM nr 6107 (fot. RM Auctions)
Ferrari 250 LM (fot. RM Auctions)
Ferrari 250 LM (fot. RM Auctions)
Ferrari 250 LM (fot. RM Auctions)
Ferrari 250 LM (fot. RM Auctions)
Wiemy już, że ten model powstał, by zdominować swoich rywali w najbardziej wymagających wyścigach i że ma na swoim koncie trzy wygrane w 24h Le Mans.
Historia tego Ferrari 250 Testa Rossa (666TR) jest wyjątkowa. To nie tylko jeden z 34 wyprodukowanych modeli 250 TR, to pierwszy z nich, traktowany jako prototyp. Zbudowany w 1957 roku ma tzw. kopertowe nadwozie typu Spider, kierownicę po prawej stronie i silnik z modelu 250 GT. Debiut nastąpił 26 maja 1957 roku w wyścigu ADAC 1000 km Nurburgring. Po nim kontynuowano prace, stosując m.in. silnik o poj. 3,1 litra. Jednak CSI (Commission Sportive Internationale) ustaliło na sezon 1958 limit pojemności do 3 litrów, co wpłynęło na zastosowanie motoru V12 3.0 o mocy 304 KM. Jeszcze w sezonie 1957 nowa Testa Rossa pomogła wygrać Ferrari klasyfikację konstruktorów.
Największym sukcesem naszego bohatera w barwach zespołu fabrycznego było drugie miejsce w wyścigu 1000 km Buenos Aires w 1958 roku. Mimo dobrej pozycji w Targa Florio auto nie ukończyło wyścigu z powodu uszkodzenia miski olejowej. Pod koniec sezonu auto sprzedano amerykańskiemu teamowi NART (North America Racing Team), który przygotował go do startu w 24h Le Mans. Podczas wyścigu doszło do wypadku i pożaru. Po tym 250 TR trafiło do fabryki Ferrari na odbudowę, gdzie otrzymało m.in. nowe nadwozie i hamulce tarczowe. Kolejne starty w wyścigach międzynarodowych nie przyniosły oczekiwanych sukcesów i w latach 60. auto startowało już tylko w zawodach SCCA (Sports Car Club of America). W 1962 roku auto kupił kalifornijski przedsiębiorca Bev Spencer, by... jeździć nim na co dzień. Trwało to tylko przez roku, gdy w jego garażu zagościło nowe 250 GTO. Kolejny właściciel postanowił zarobić na 250 TR, ale zamiast czekać na wzrost wartości podpalił auto. Na szczęście zniszczenia okazały się powierzchowne. W latach 80., po gruntownym odrestaurowaniu, auto paliło już tylko słońce na kolejnych pokazach piękności. W latach 00. samochód został pomalowany w barwy fabrycznego zespołu Ferrari, w których startował na początku swojej kariery.
Podczas aukcji zorganizowanej 21 sierpnia 2011 roku przez Gooding & Company pierwsze, prototypowe Ferrari 250 Testa Rossa o numerze podwozia 0666 znalazło nowego właściciela. Zapłacił on za nie niemal 16,4 mln dolarów.
Ferrari 250 Testa Rossa (fot. Gooding and Company)
Ferrari 250 Testa Rossa (fot. Gooding and Company)
Ferrari 250 Testa Rossa (fot. Gooding and Company)
Ferrari 250 Testa Rossa (fot. Gooding and Company)
W 1953 roku Ferrari 375MM powstało na wyraźne życzenie Enzo Ferrari, który chciał mieć piekielnie mocny model w swojej ofercie. Do jego napędu użyto silnika V12 4,5 litra. Ale Enzo nie byłby sobą, gdyby w jego zakładach nie powstało wyścigowe cudo będące jeżdżącą reklamą topowego modelu.
Tak w 1954 roku powstało Ferrari 375-Plus Spider Competizione (nr podwozia: 384/AM). Pod maską zamontowano powiększony silnik V12 4,9 litra używany w ówczesnych bolidach F1. Początkowa moc 330 KM okazała się niedoszacowana, później podawano w katalogach wartość 347 KM. W barwach zespołu fabrycznego w 1954 roku auto wzięło udział m.in. w wyścigach Mille Miglia i 24h Le Mans. Kontynuacja kariery wyścigowej toczyła się już w prywatnych rękach, w 1955 roku wzięło udział w zawodach 12h Sebring i Road America 500, a w 1956 ponownie 12h Sebring. Po zakończeniu sezonu to najmocniejsze i najbardziej zaawansowane Ferrari swoich czasów trafiło na emeryturę.
Emerytura nie okazała się całkiem spokojna, auto zostało skradzione we Francji i odnalazło się w Belgii, gdzie władze je zatrzymały. Na szczęście później dokonano przywrócenia dawnej świetności, dzięki czemu 375-Plus może dziś startować w wyścigach klasyków. Czy nowy właściciel skorzysta z tej możliwości, tego nie wiemy. Za to znamy cenę jaka za nie zapłacił. 27 czerwca 2014 roku w Goodwood w Wielkiej Brytanii padła kwota będąca równowartością 18,4 mln dolarów.
Ferrari 375-Plus Spider Competizione (fot. Bonhams)
Ferrari 375-Plus Spider Competizione (fot. Bonhams)
Ferrari 375-Plus Spider Competizione (fot. Bonhams)
Ferrari 375-Plus Spider Competizione (fot. Bonhams)
Ferrari 275 GTB to piękny samochód, marzenie wielu miłośników Ferrari i klasycznej motoryzacji. Ale model 275 GTB/C Speciale to prawdziwy rodzynek. Z seryjnym modelem GTB ma niewiele wspólnego poza nazwą i ogólnym podobieństwem.
W 1964 roku zbudowano jedynie trzy sztuki. Miały one lekkie aluminiowe nadwozia wyklepane ręcznie na lekkich podwoziach Tipo 563 i mocne 320-konne silniki V12 3.3 (Tipo 213/Comp). Prezentowany egzemplarz to jeden z muszkieterów o nadwoziu z numerem 06701. Warto wspomnieć, że GTB był pierwszym modelem Ferrari wyposażonym w niezależne zawieszenie tylnej osi i układ transaxle (skrzynia biegów umieszczona pomiędzy tylnymi kołami dla lepszego rozkładu mas).
Prezentowane Ferrari 275 GTB/C Speciale łatwo pomylić z jego poprzednikiem, modelem 250 GTO. To przez trzy półkoliste wloty powietrza umieszczone nad grillem, a będące znakiem rozpoznawczym GTO. Za ich pojawienie się odpowiada jeden z właścicieli.
Prezentowany model był pierwszym z trzech zbudowanych z myślą o sezonie 1965 roku. Auto nie otrzymało homologacji FIA w klasie GT. Nigdy nie startował w wyścigach, Ferrari sprzedało je prywatnemu właścicielowi i od tamtej pory samochód służył jedynie do codziennej jazdy, z czasem stając się ozdobą kolejnych kolekcji. 16 sierpnia podczas aukcji w Monterey w Kalifornii osiągnął cenę 26,4 mln dolarów.
Drugi egzemplarz z nadwoziem o numerze 06885 wziął udział w wyścigu 24h Le Mans zajmując trzecie miejsce i ustanawiając rekord dla aut z silnikiem zamontowanym z przodu. Rekord do dziś nie pobity.
Ferrari 275 GTB/C Speciale (fot. RM Auctions)
Ferrari 275 GTB/C Speciale (fot. RM Auctions)
Ferrari 275 GTB/C Speciale (fot. RM Auctions)
Ferrari 275 GTB/C Speciale (fot. RM Auctions)
Ferrari 275 GTB/C Speciale (fot. RM Auctions)
Ferrari 275 GTB/4*S NART Spider to wyjątkowy samochód. Nie powstał na życzenie Enzo Ferrari, jego pomysłodawcą był Luigi Chinetti, pierwszy diler Ferrari w Stanach Zjednoczonych.
Ferrari 275 GTB/4 powstał w 1966 roku. Był drogową wersją opisanego wcześniej wyczynowego modelu 275 GTB/C. Jedynym dostępnym typem nadwozia było piękne dwudrzwiowe coupe. Za jego projekt odpowiadało biuro Scaglietti. Nazwa - 275 - pochodziła, jak to było w Ferrari z tamtych czasów, od pojemności pojedynczego cylindra, których w sumie było 12. Przekładało się to na pojemność 3,3 litra, z których Włosi wycisnęli 300 KM. Nowoczesność podkreślała pięciobiegowa skrzynia ręczna.
To piękne auto spodobało się Luigi Chinetti, dilerowi Ferrari oraz właścicielowi zespołu wyścigowego NART (North America Racing Team), ale pragnął on jeszcze mocniej odczuwać prędkość. Dlatego zdecydował się zamówić 25 sztuk 275 GTB/4 z nadwoziem typu Spyder, każdy w cenie 8 tys. dolarów. W tym celu poleciał do Modeny i osobiście negocjował ich powstanie. W sumie powstało tylko 10 sztuk i można je było kupić wyłącznie w salonie Chinettiego, wyłącznie w Stanach Zjednoczonych.
Prezentowany egzemplarz nie jest jednak "zwykłym" NART Spiderem. Jego właścicielem był Eddie Smith, przyjaciel Chinettiego. Luigi zadzwonił do Eddiego mówiąc: "Rozmawiałem z Enzo w sprawie budowy Spiderów (275 GTB/4), chcesz jednego?" Po odbiór samochodu o numerze podwozia 10709 (8/10) pojechali we dwóch do Maranello.
Ten szczególny egzemplarz Ferrari 275 GTB/4*S NART Spider był od nowości w rekach jednej rodziny, przez 45 lat. Na aukcję trafił dopiero 17 sierpnia 2013 roku w Monterey, w Kalifornii, w ramach aukcji charytatywnej. Samochód uzyskał cenę 27,5 mln dolarów. To najdrożej sprzedany drogowy model podczas aukcji.
Ferrari 275 GTB/4*S NART Spider (fot. RM Auctions)
Ferrari 275 GTB/4*S NART Spider (fot. RM Auctions)
Ferrari 275 GTB/4*S NART Spider (fot. RM Auctions)
Ferrari 275 GTB/4*S NART Spider (fot. RM Auctions)
Ferrari 275 GTB/4*S NART Spider (fot. RM Auctions)
Sprzedaż bolidu Mercedes-Benz W196R to była wyjątkowa okazja i jedna z największych atrakcji Festiwalu Prędkości w Goodwood w 2013 roku. Jedyna powojenna Srebrna Strzała będąca w prywatnych rękach została wystawiona na licytację przez brytyjski dom aukcyjny Bonhams. Z czternastu zbudowanych W196R istnieje obecnie tylko 10 sztuk. Sześć należy do Mercedes-Benz Classic w Stuttgarcie, po jednym egzemplarzu posiadają muzea w Turynie, Wiedniu i Indianapolis. Dziesiąty trafił na aukcję w Goodwood.
W 1954 roku Juan Manuel Fangio poprowadził wystawioną na sprzedaż Srebrną Strzałę - bolid Mercedes-Benz W196R z podwoziem nr 006/54 - do triumfu w Grand Prix Niemiec i Szwajcarii. Zwycięstwa te doprowadziły kierowcę do zdobycia pierwszego w karierze tytułu Mistrza Świata F1, a W196R stał się symbolem powojennego powrotu trójramiennej gwiazdy do świata Formuły 1.
Przed aukcją eksperci z Mercedes-Benz Classic przeprowadzili wnikliwą inspekcję samochodu. W 1973 roku ówczesny koncern Daimler-Benz AG przekazał go na rzecz Narodowego Muzeum Motoryzacji w Beaulieu (Anglia), skąd siedem lat później pojazd trafił do prywatnej kolekcji. Bazując na wynikach kontroli i dokumentacji historycznej, historycy Mercedes-Benz opracowali szczegółowy raport potwierdzający jego oryginalność.
Mercedes-Benz W196 R pokazał się 12 lipca 2013 roku na aukcji w oryginalnym stanie. Licytowane kwoty 5, 10 i 15 milionów funtów zostały szybko przebite. W końcu samochód został sprzedany za 20,3 miliona euro. Nabywca pozostał anonimowy.
Mercedes-Benz W196 (fot. Bonhams)
Mercedes-Benz W196 (fot. Bonhams)
Mercedes-Benz W196 (fot. Bonhams)
W rekordowe 10 minut, 14 sierpnia 2014 roku, dom aukcyjny Bonhams zlicytował w Kalifornii Ferrari 250 GTO (nr podwozia: 3851GT) za rekordową sumę 38,115 mln dolarów. To jak dotąd najwyższa kwota zapłacona za samochód sprzedany na aukcji.
Specjaliści z domu aukcyjnego Bonhams już wcześniej spekulowali, że to auto osiągnie rekordową kwotę sprzedaży. Zlicytowane Ferrari 250 GTO napędzane jest trzylitrowym, 12 cylindrowym silnikiem. W 1962 roku zostało sprzedane francuskiemu kierowcy wyścigowemu Jo Schlesserowi. W tym samym roku, na torze Monthléry (Francja) zginął w nim były zawodowy narciarz i początkujący kierowca wyścigowy Henri Oreiller. Mocno uszkodzone auto trafiło do naprawy do głównej siedziby Ferrari w Maranello.
Ferrari 250 GTO jest bardzo pożądanym autem wśród kolekcjonerów. Produkowane było w latach 1962 - 1964. Powstało tylko 39 egzemplarzy. Ostatnio sprzedane 250 GTO było jeszcze droższe. W lipcu 2012 roku były samochód Stirling Mossa sprzedano za 35 mln euro. Nie była to jednak aukcja tylko prywatna transakcja.
Ferrari 250 GTO (fot. Bonhams)
Ferrari 250 GTO (fot. Bonhams)
Ferrari 250 GTO (fot. Bonhams)
Ferrari 250 GTO (fot. Bonhams)