Zaczniemy od Steva McQueena, amerykańskiego aktora nazywanego także jako "King of Cool". Nie ma chyba żadnego miłośnika motoryzacji, który nie znałby słynnej sceny pościgu z filmu Bullitt. To właśnie z roli porucznika Franka Bullitta najbardziej znany jest Steve McQueen. Zagrał on jednak w wielu innych świetnych filmach, na czele, których można wymienić "Wielką ucieczkę", "Le Mans", "Siedmiu wspaniałych" czy "Wielki napad na bank w St. Louis".
Steve McQueen w słynnej scenie z filmu Bullitt
McQueen poza aktorstwem był znany ze swojego ogromnego zamiłowania do motoryzacji. Był właścicielem wielu ciekawych aut sportowych, motocykli oraz kiedy tylko mógł starał się rywalizować w wyścigach na torze. Największym sukcesem McQueena była drugie miejsce w 12-godzinnym wyścigu w Sebring zdobyte w 1970 roku. Zasiadł wtedy za kierownicą Porsche 908/02. Aktor zmarł 7 listopada 1980 roku w wieku 50 lat po operacji mającej na celu usunięcie nowotworu, z którym walczył. Niestety nie udało mu się zrealizować swojego marzenia jakim był start w 24-godzinnym wyścigu Le Mans.
Steve McQueen w Porsche 908/02
Słynny cytat Steve'a McQueen z filmu Le Mans, "Racing is life. Anything before or after is just waiting", stał się kultowym zdaniem dla wielu miłośników sportów motorowych.
Jednym z wyjątkowych samochodów Steva McQueen był Jaguar XKSS z 1956 roku. Takich aut powstało jedynie 16 sztuk z przeznaczeniem dla klientów. XKSS był bowiem wyścigową wersją na tor, drogowego Jaguara D-Type. Kolejnych osiemnaście XKSS trafiło w ręce fabrycznego zespołu wyścigowego brytyjskiej marki. Dlaczego w ogóle XKSS trafiły na drogi? Powodem było wycofanie się Jaguara z wyścigów i fakt, że na magazynach pozostały jeszcze gotowe nadwozia. Dodając im fotel pasażera, drzwi, pełną przednią szybę i składany dach, XKSS były gotowe aby wyjechać na ulicę.
Steve McQueen i Jaguar XKSS
Egzemplarz, który należał kiedyś do Steva McQueen był w kolorze "British Racing Green". aktor nazywał go "green rat", czyli zielony szczur. Auto było wyposażone w 6-cylindrowy silnik o pojemności 3.4 litra i mocy 260 KM, dzięki któremu XKSS mógł osiągnąć setkę w około 5 sekund i maksymalnie rozpędzić się do ponad 250 km/h na godzinę.
McQueen tak kochał swojego XKSS, że po sprzedaży go w 1969 roku, po ponad 7 latach postanowił go odkupić. Drugi raz już się z nim nie rozstał, aż do swojej śmierci.
Obecnie egzemplarz należący niegdyś do Steve'a McQueen znajduje się w posiadaniu muzeum Petersen Automotive. Mieliśmy to szczęście, że pod koniec roku mogliśmy przyjrzeć się z bliska temu wyjątkowemu autu. Było ono bowiem prawdziwą ozdobą targów motoryzacyjnych w Los Angeles. Jak widać XKSS z 1956 roku ma się świetnie i sam Steve nie powstydziłby się wyjechać nim teraz na ulicę. Zobaczcie sami.
Fot. Piotr Sielicki
W towarzystwie obecnie produkowanego Jaguara F-Type, którego projektanci czerpali inspirację z modelu D-Type i XKSS, kultowy samochód McQueen'a prezentuje się jeszcze lepiej.
Fot. Piotr Sielicki
Auto było także bohaterem jednego z odcinków programu Jay's Leno Garage. Zobaczcie co o Jaguarze XKSS powiedział sam Jay Leno.