Suzuki Swift Sport - test | Pierwsza jazda

Małe Suzuki pozostaje wierne zakurzonej ostatnio filozofii - niska masa własna plus wolnossący, wysokoobrotowy silnik. Czy odrobina chili odbiła się na jego miejskich talentach?

Pierwsze wcielenie Suzuki Swift Sport w latach 2005-2011 znalazło w Europie 23 tys. nabywców.

Wyjaśnijmy od razu - wiele obiecujący przydomek "Sport" w nazwie Swifta nie pozwala mu konkurować z autami pokroju Renault Clio Sport, Opla Corsy OPC czy Skody Fabii RS. 136 koni kontra 1040 kilogramów równa się w tym wydaniu 8,7 s do setki i 195 km/h prędkości maksymalnej. Poprzednik generował 125 KM przy masie 1025 kg, rozpędzał się od 0 do 100 km/h w 8,9 s i mógł pędzić z prędkością 200 km/h.

Bez rozwodzenia się nad sportowymi akcentami nadwozia wsuwam się do środka i zapuszczam 1,6-litrowego benzyniaka. Kubełkowy fotel szczelnie obejmuje ciało - tak szczelnie, że osoby o wyższym współczynniku BMI mogą czuć się jak w kleszczach. Do tego umieszczono go trochę za wysoko, ale to akurat zaleta przy miejskich manewrach. Poręczna, mięsista kierownica sama wpada w dłonie, a skrzynia pracuje wystarczająco precyzyjnie, kwitując kolejne przełożenia charakterystycznym kliknięciem. W porównaniu do poprzednika wzbogaciła się o szósty bieg, co znacznie zmniejsza hałas podczas jazdy z większymi prędkościami.

W zawieszeniu Swifta Sport zastosowano m.in. grubsze stabilizatory, wzmocnioną tylną belkę i nowe łożyska.

Silnik Suzuki chętnie nabiera obrotów i kręci się do okrągłych 7 tysięcy. Dwójka, trójka, czwórka - poszczególne przełożenia są ciasno zestopniowane, ale do piątki włącznie siła napędowa pojawia się pod prawą stopą już przy niskich obrotach. Szóstka to propozycja do równomiernej jazdy poza miastem. Z powrotem wrzucam trójkę, motor przyjemnie warczy, a Swift wyciąga pazurki. Nie ukrywa, że najlepiej czuje się w przedziale 4-7 tys. obr./min. Nawet wtedy nie jest narowisty, jednak bez zadyszki radzi sobie z wyprzedzaniem na jednopasmowych drogach i dynamicznymi susami na miejskich arteriach. A do tego ma niewielki apetyt. Choć często korzystaliśmy z drugiej połówki obrotomierza, testową trasę w cyklu mieszanym zakończyliśmy wynikiem 7,5 l/100 km.

Co na to zawieszenie? Standardowy zestaw - kolumny MacPhersona z przodu i belka skrętna z tyłu - został na potrzeby wersji Sport usztywniony i dostrojony na europejskich drogach. W połączeniu z bezpośrednim, nieźle wyważonym układem kierowniczym oznacza to sporo frajdy na krętych szlakach. Mimo że Swift ma aż 151 cm wzrostu, zachowuje się pewnie i wyjątkowo neutralnie, w czym spora zasługa niewielkiej masy własnej. Japończycy nie zapomnieli jednak, że jego naturalny teren to najczęściej usiane dziurami, miejskie uliczki. Tak jak "cywilne" wersje, Sport harmonijnie tłumi nierówności. Plus za wytrzymałe hamulce.

Suzuki Swift 1.2 VVT - TEST

Czas na postój i rzut oka na nadwozie. W porównaniu do poprzedniej generacji, Swift urósł aż o 12,5 cm, ale z 389 cm długości i tak daleko mu do największych konkurentów (dla porównania, Skoda Fabia mierzy 399 cm, a Fiat Punto Evo - 406,5 cm). Wariant Sport zaopatrzono w poszatkowany wlotami powietrza przedni zderzak, boczne fartuchy, skrzydełko nad tylną klapą oraz imitację tylnego dyfuzora. Na deser - grafitowe wkłady lamp oraz aluminiowe obręcze o średnicy 17 cali, wykonane w technologii "flow-forming". Co to oznacza? Formowana na gorąco struktura obręczy ma większą gęstość. Felgi są bardziej wytrzymałe, a ich ścianki mogą być cieńsze. W porównaniu do konwencjonalnych alufelg, inżynierom udało się zaoszczędzić 1 kg na każdej feldze.

W kabinie Swifta jest dość mroczno - nie tylko za sprawą ciemnej tapicerki, ale i niewielkiej powierzchni szyb. Poza wspomnianymi fotelami, wnętrze najmocniejszej odmiany wzbogaciło się o czerwone przeszycia mieszka zmiany biegów i kierownicy oraz panel wskaźników, przypominający efektowny czasomierz. Na nieszczęście, prędkościomierz został wyskalowany co 30 km/h. Poza tym (oraz marnie zamocowaną pokrywą schowka na szczycie kokpitu) próżno w Suzuki szukać jakościowych czy ergonomicznych wpadek. Tworzywa są twarde, ale estetyczne, montaż porządny, a rozmieszczenie guzików - logiczne. Miejsca nad głową nie zabraknie nawet wysokim osobom, dwóch pasażerów zniesie krótką przejażdżkę także z tyłu. Na więcej i tak nie pozwala homologacja. Niemiłe zaskoczenie czeka dopiero pod tylną klapą. 211-litrowy kuferek to wynik godny Fiata Pandy, a nie auta segmentu B. Klasowa norma wynosi 260-280 litrów.

Pierwszy Swift GTi pojawił się w 1986 r. Do jego napędu służył 1,3-litrowy benzyniak o mocy 97-101 KM.

Ile będzie kosztować Suzuki Swift Sport? Tego dowiemy się w ciągu najbliższych tygodni. Auto kusi bogatym wyposażeniem (m.in. tempomat, ksenonowe reflektory) oraz 3-letnią gwarancją. W swojej klasie mocowo-wagowej trudno znaleźć mu jednak godną konkurencję. Większość maluchów ma 100 albo od razu 200 koni. Wyjątek to Ford Fiesta z wolnossącym benzyniakiem o pojemności 1,6 litra i mocy 120 koni (ceny od 55 650 zł), stylowy Citroen C3, również z 1,6-litrowym silnikiem o mocy 120 koni (ceny od 61 550 zł) oraz niedoścignione pod względem frajdy z jazdy MINI Cooper 1.6 o mocy 122 KM (ceny od 79 900 zł). Jest i coś dla miłośników włoskiej motoryzacji - Alfa Romeo MiTo 1.4 MultiAir (135 KM) za 69 900 zł. W moim odczuciu pod względem charakteru Swiftowi Sport najbliżej jednak do... hybrydowej Hondy CR-Z (ceny od 87 700 zł).

GAZ Wygodne fotele (dla generacji slimfit), niezła dynamika, niskie zużycie paliwa, dopracowany układ jezdny, bogate wyposażenie

HAMULEC Niewielka powierzchnia szyb, malutki bagażnik, "grzeczne" brzmienie silnika, ponure wnętrze

SUMMA SUMMARUM Ciepły, ale nie gorący, zwinny, ale jeszcze nie sportowy - Swift łączy pragnienie szybkości ze zdrowym rozsądkiem. Co z tego, że wygląda szybciej niż jeździ? Jest zrywny, poręczny, nie za twardy, nie za głośny, no i zużywa niewiele paliwa. Do szczęścia potrzeba chyba tylko rozsądnie skalkulowanej ceny, niewiele przekraczającej 60 tysięcy złotych. W innym wypadku Suzuki pozostanie w cieniu mocniejszej konkurencji.

Marcin Sobolewski

Kompendium | Suzuki Swift Sport

ZOBACZ TAKŻE:

Suzuki Swift na ostro - GALERIA

Suzuki Swift od 39 900 zł

Suzuki Swift - ogłoszenia

Więcej o:
Copyright © Agora SA