Fiat Panda - test | Pierwsza jazda

Nowa Panda nie jest już produkowana w Polsce, ale czy to oznacza, że będzie mniej lubiana?

Z tyskich zakładów Fiata wyjechało przez 8 lat już ponad 2 mln egzemplarzy Pandy. Produkcja nadal będzie kontynuowana dopóki popyt na auto będzie odpowiednio wysoki.

Pierwsza kanciasta generacja Pandy oferowała szeroki wachlarz silników i napędów (w tym 4x4), była zgrabna, praktyczna i tania w produkcji. Dzięki temu przez dwie dekady zyskała miano bestsellera. W ciągu 23 lat produkcji sprzedano 4,5 mln sztuk tego popularnego nie tylko we Włoszech samochodu. Chociaż nie oferowano jej w Polsce to druga generacja, której produkcję zlokalizowano w Tychach, została przyjęta nad Wisłą niemal jakby była polskim samochodem. Informacje o wysokich pozycjach w rankingach bezawaryjności przyjmowaliśmy jakby to była wyłącznie nasza zasługa. Być może dlatego decyzja o rozpoczęciu produkcji kolejnej, trzeciej już generacji na południu Włoch została potraktowana jak cios prosto w serce.

Kwadratura koła

Poznaj historię projektu nowej Pandy

Zasada, że dobrych rzeczy nie należy zmieniać jest powszechnie znana. Fiat poszedł dokładnie tą drogą i zamiast "wymyślać" auto od nowa, zmodernizował Pandę zachowując dotychczasową koncepcję, ale zaserwowaną w większym opakowaniu i dostosowaną do zmieniających się czasów.

Choć widać wyraźne podobieństwo do poprzednika w trzeciej generacji Pandy pojawił się nowy motyw zaokrąglonego kwadratu, lub jak kto woli "swkadraconego koła". Odnajdziemy go w logo, na kierownicy, na desce rozdzielczej, tapicerce foteli, w przełącznikach i wszędzie, gdzie tylko udało się go umieścić.

Nowa Panda jest stylistyczną, ale również techniczną kontynuacją poprzedniczki. Płyta podłogowa została zmodernizowana, by umożliwić zwiększenie przestrzeni pasażerskiej. Rozstaw osi pozostał bez zmian i wynosi 230 cm, nadwozie wydłużyło się za to aż o 10 cm. Dzięki temu udało się znaleźć dodatkowe 2 cm na nogi pasażerów siedzących z tyłu. Nowy model jest też wyraźnie szerszy (5,4 cm), co przekłada się na wygodę podróżowania.

Bagażnik ma pojemność 225 litrów. Chociaż jest większy zaledwie o 19 litrów, to te dodatkowe 10% naprawdę widać po otwarciu tylnej klapy. Jeśli zdecydujemy się na opcjonalną przesuwaną tylna kanapę (w poprzedniku tylko dwu, a obecnie teraz także trzymiejscową), to można nadal podróżować w pełnym składzie i cieszyć się bagażnikiem o pojemności powiększanej do 260 litrów. Położenie oparć kanapy utworzy przestrzeń 870 litrów, czyli o 70 l większą, niż u poprzednika.

Jakość i ergonomia

Południe Włoch nie jest miejscem kojarzonym z wysoką jakością produkowanych tam samochodów. Obawy takie dotyczące najnowszego produktu opuszczającego bramy Pomigliano d'Arco nie znajdują potwierdzenia. Jak widać 800 mln euro wydane na modernizację fabryki to dobrze wydane pieniądze. Wykończenie Pandy jest nienaganne, użyte materiały przyjemne dla oka, a oddychające fotele dbają o komfort podróży.

Siedząc za kierownicą nowej Pandy wydaje się, że wszystko jest na swoim miejscu. Gruba kierownica dobrze leży w dłoniach, drążek zmiany biegów jest pod ręką, a dźwignia ręcznego przybrała płaski, ale wygodny do chwycenia kształt. Jedyne zastrzeżenia mam do usytuowania przełączników otwierania szyb. Nadal są umieszczone przy dźwigni biegów i jeśli nie miało się wcześniej małego Fiata, wymagają przyzwyczajenia.

Fiat Panda - test Euro NCAP

Obrońca rodziny

Panda mimo, że jest niewielka gwarantuje pasażerom bezpieczeństwo. Pierwsze wyniki testów zderzeniowych Pandy zostały ocenione przez Euro NCAP na przyzwoite cztery gwiazdki, ale jak podkreślają przedstawiciele Fiata powodem jest brak systemu ESP w podstawowej wersji. Najwyraźniej Włosi nie zdążyli go dopracować, gdyż od nowego roku ma on być oferowany we wszystkich Pandach w wyposażeniu standardowym. Czekamy więc na nowe testy zderzeniowe i na obiecane pięć gwiazdek.

Słabszą stroną Pandy jest podstawowy silnik Fire 1,2 l. (69 KM). Jest przestarzały, mało dynamiczny i w porównaniu do konkurencji dość paliwożerny. Jeśli Panda ma służyć jedynie jako auto miejskie to jest wystarczający, ale do napędu "rodzinnej" Pandy jest już za słaby. Znacznie lepszy jest dwucylindrowy TwinAir 0,9 l. który dzięki doładowaniu dysponuje mocą 85 KM. Kultura pracy - zwłaszcza pod dużym obciążeniem - przywodzi na myśl "sprężarkę" z Malucha, ale turbina dodaje mu wigoru gwarantując zadowalające osiągi. Dla rodziny w sam raz. Nieco później do oferty dołączy wolnossąca wersja TwinAira oferująca moc 65 KM i z czasem zapewne zastąpi "ogniste" 1,2 l.

W ofercie nie może zabraknąć Diesla. Tym razem jest to Multijet II-generacji o pojemności 1,3 l. (75 KM). Ten silnik najlepiej jak dotąd radzi sobie z małym Fiatem, a teraz ma dodatkową zaletę. Osiąga temperaturę pracy aż o 25% szybciej. W połączeniu z nową, bardziej wydajną nagrzewnicą czas od odpalenia silnika do całkowitego ogrzania wnętrza spadł o połowę, z 40 do 20 min. To oznacza, że w warunkach zimowych wysokoprężna Panda będzie bardziej przytulna.

Nieco lepiej - to najlepsze określenie nowej Pandy. Jest nieco większa, nieco wygodniejsza, nieco oszczędniejsza i nieco lepiej jeździ. Mimo większej szerokości nadwozia sztywność poprzeczna wzrosła o ok. 5%, co oznacza bardziej precyzyjne prowadzenie auta.

Czy to nie za mało? Otóż nie. Poprzedniczka dawała już sporo frajdy z jazdy i była pod tym względem w czołówce swojej klasy. Po ośmiu latach Fiat poprawił ją niemal pod każdym względem, aby Panda nadal mogła walczyć o pozycję lidera segmentu A w Europie.

Dla wszystkich

Określenie grupy docelowej jest bardzo ważne dla producenta. Są auta dla "młodych, dynamicznych" i dla "statecznych w średnim wieku". Fiat nie musiał się wysilać. Połowę klientów Pandy (51%) stanowią kobiety, mężczyźni ustępują im tylko nieznacznie. Podział na grupy wiekowe także nie daje żadnej z nich wyraźnej przewagi, przez co wniosek jest prosty. Panda była i wciąż jest dla wszystkich.

Jeszcze kilka lat temu zakup małego autka z bogatym wyposażeniem brzmiał abstrakcyjnie. Dziś ABS, ESP, klimatyzacja, czy elektryka szyb w tej klasie to nic nadzwyczajnego, a jeśli mamy tylko takie życzenie, to na liście opcji nowej Pandy znajdziemy system zapobiegania kolizjom (Low Speed Collision Mitigation), nawigację TomTom, automatyczną klimę, radio z CD/USB, czy system Blue&Me.

Na dodatek, co typowe dla aut włoskich, środek nie musi być monotonnie szary. Fiat oferuje aż 9 motywów kolorystycznych, które dodają wnętrzu uroku. W połączeniu z 10 kolorami nadwozia i trzema wersjami wyposażenia (Pop, Easy i Lounge) daje klientowi niełatwy wybór.

Co na to inni?

Najważniejszym kryterium dla europejskich klientów kupujących auto z segmentu A są wymiary (22%) i oszczędność (20%). W Polsce to cena nadal odgrywa kluczową rolę. Najnowszy konkurent, VW Up, startuje od 32 tys. zł, ale póki co oferuje jedynie trzydrzwiowe nadwozie. Można się spodziewać, że nowa Panda będzie wyceniona podobnie. Przynajmniej dopóki stary model nadal będzie w ofercie. Ceny poznamy w lutym, tuż przed debiutem w polskich salonach.

Gaz

Pięciodrzwiowe nadwozie w standardzie, dobre własności jezdne, wersje 4x4 i Abarth w planach

Hamulec

Jedyną poważną wadą nowej Pandy jest to, że jej produkcja nie odbywa się w Polsce.

Summa Summarum

Dopóki Panda II będzie w salonach kusząc klientów niską ceną nowy model nie ma szans na podbój polskiego rynku. Obiektywnie jednak jest to bardzo udane auto, w którym trudno się do czegoś przyczepić i który łatwo można polubić. Dodatkową wartością i tradycją dla tego modelu jest szeroki wachlarz wersji. Jeszcze w 2012 do sprzedaży trafi Panda 4x4, nieco później także usportowiona Panda Abarth (105 KM). To dobra wiadomość dla Fiata, który o globalny sukces Pandy może być spokojny.

Kompendium | Fiat Panda III

Marcin Lewandowski

ZOBACZ TAKŻE:

Volkswagen Up | Pierwsza jazda

Kia Picanto | Pierwsza jazda

Fiat Panda - ogłoszenia

Więcej o:
Copyright © Agora SA