Audi A8 | Test | Świadomość wyższości

Światową premierę flagowej limuzyny Audi nie tylko uświetniła, ale poprowadziła gwiazda Hollywood - Lucy Liu. Na polskiej premierze A8 zabrakło bezwzględnej O-Ren Ishii z filmu "Kill Bill". Niczym nie krępowani mogliśmy więc w spokoju poznawać tajemnice luksusu

Wszystko o Audi: parametry, osiągi, opinie

W przypadku nowego A8 bez wątpienia stoi on na najwyższym poziomie. Nie ma się co rozwodzić o jakości skóry Valonea garbowanej wyłącznie roślinnymi ekstraktami, wykorzystanej przy szyciu tapicerki. To pewne - jest miękka i oddychająca. Podobnie jak skóra jelenia wykorzystana do obciągnięcia dźwigni zmiany biegów i zagłówków. Nie warto wspominać o zamszu czy miękkich materiałach na desce rozdzielczej. Jeśli we wnętrzu Audi A8 coś wygląda na drewno, to nim z pewnością jest. Jeśli przypomina szczotkowane aluminium, to na pewno nie jest lakierowanym plastikiem. Dlaczego? Bo w limuzynach dla najbardziej wymagających klientów liczy się elegancja i luksus. A właśnie wykończenie i detale świadczą o nim najdobitniej. Subtelne oświetlenie tworzy w kabinie niepowtarzalny klimat. Kłopot może pojawić się tylko przy wyborze koloru. Do dyspozycji jest biały, kremowy lub czerwony. Ten ostatni naszym zdaniem najmniej pasuje do starannego wykończenia wnętrza i wąskich szczelin między elementami

Świat w 2002 roku wstrzymał na chwilę oddech. Audi pokazało A8 w wersji kombi. Projekt Avantissimo poszedł jednak w odstawkę.

Design nadwozia schodzi w limuzynach na drugi plan. Właśnie dlatego styliści Audi nie próbowali zbytnio ingerować w kształt samochodu. Nikt nie odważył się dodawać modnych ostatnio przetłoczeń czy nowych wlotów powietrza. Linia nadwozia pozostała niemal identyczny jak u poprzednika. Długa maska, wysoka kabina pasażerska i proporcjonalny bagażnik - to najbardziej klasyczne nadwozie jaki znamy. Zaryzykuję stwierdzenie, że nowe A8 to auto dla tych, którzy nie chcą wyróżniać się na ulicy. Dzięki idealnie dobranym proporcjom nie wygląda na tak duże, jakie jest w rzeczywistości. A jest olbrzymie, większe od A8 sprzed ośmiu lat i to sporo. Ponad pięciometrowe monstrum (513,7 cm), ma niemal trzymetrowy rozstaw osi (299,2 cm). Szerokość to blisko 2 metry (194,9 cm). Nie trudno sobie wyobrazić, że miejsca wewnątrz jest pod dostatkiem. A na tym nie koniec. Niebawem pojawi się na rynku wersja Long, dłuższa o 13 centymetrów.

Konstrukcja Audi A8 powstała na bazie nowej platformy wykonanej w całości z aluminium. Audi Space Frame (ASF) nie ma sobie równych. Gdyby zbudować ją z tradycyjnych materiałów (stal) ważyłaby o 40 proc. więcej. A tak A8 nie przekracza dwóch ton nawet z najmocniejszym, czyt. największym silnikiem Diesla V8 (1995 kg). Z mniejszym dieslem V6 waży mniej więcej tyle samo (1804 kg), co nieporównywalny Citroen C5 lub "malutki" Chevrolet Captiva . To naprawdę świetny wynik. W przyszłości ta sama platforma trafi do kolejnej wersji Bentlaya Continentala i Lamborghini Estoque .

Ale nie platforma jest tu najważniejsza. W A8 liczy się technologia. A tej konstruktorzy nie poskąpili nowej limuzynie. Stwierdzenie "jest tu wszystko, co można sobie wyobrazić" nabiera nowego znaczenia. No bo jak inaczej nazwać czterostrefową klimatyzację, fotele z możliwością ustawienia w 22 płaszczyznach, 3 trybach wentylacji i 5 rodzajach masażu? To już znamy, powiedzą wybredni. Owszem. Czym więc zaskakuje Audi? Np. touchpadem zapożyczonym wprost z laptopów. Dzięki niemu można łatwo i szybko wpisać adres do nawigacji. Przyznaję, wsiadając do auta miałem sporo wątpliwości, czy nie będę musiał zerkać na mały gładki kwadracik. Po kilku kilometrach i trzech wpisanych literach przekonałem się, że jest to wygodniejsze niż stosowane w Audi pokrętło MMI i wybieranie literek na ekranie.

Co jeszcze? Weźmy na przykład w pełni diodowe reflektory. Po lekturze instrukcji obsługi dochodzę do wniosku, że są dobrym tematem na pracę magisterską. Nie dość, że pobierają znacznie mniej energii niż tradycyjne, są żywotniejsze niż reflektory ksenonowe, a ponadto są bardzo atrakcyjnie stylistycznie to na dodatek same myślą za kierowcę. System Audi adaptive light pozwala na płynną regulacją zasięgu świecenia. I tylko ze względu na przepisy prawa A8 ma jeszcze światła długie i drogowe. Wystarczy jednak włączyć tryb auto, by same dostosowywały się do warunków drogowych i towarzystwa. Na tym nie koniec. Reflektory są sprzężone z systemem nawigacji. Po co? Dzięki analizie mapy, reflektory wiedzą kiedy zbliżamy się do krzyżówki, pasów dla pieszych czy zakrętu. Jeśli to konieczne doświetlą nam pobocze, lub rozświetlą całe skrzyżowanie. I to bez ingerencji kierowcy po czym delikatnie zgasną, by nie budzić śpiących przy drodze kotów.

Z dobrodziejstwa GPS korzysta także aktywny tempomat ACC Stop&Go, a co ważniejsze nowa 8 biegowa skrzynia tiptronic. Rzecz jasna, działa gładko i precyzyjnie. Ciekawsze jest jednak to, że podczas jazdy na krętych drogach w oparciu o analizę mapy i sygnały GPS lepiej niż kierowca wie, kiedy zmienić bieg lub zredukować na wyższy. Już nie tylko o zmianie biegu decydują obroty silnika, ale też gotowy plan podróży. Na całe szczęście pozostają tradycyjne łopatki i tryb manualny.

Przy tym wszystkim napęd quattro topowej limuzyny wydaje się zwyczajny, by nie powiedzieć archaiczny. To tradycyjny mechanizm Torsen nieco jedynie unowocześniony, rozdzielający moment w stosunku 40:60. W wersji 4,2 TDI, jeśli zajdzie taka konieczność, mechanizm różnicowy rozdzieli dodatkowo moment między lewe a prawe koło.

Mało nowinek technicznych? Audi ma jeszcze kilka asów. I nie jest to wcale system nagłośnienia Bang&Olufsen o mocy 1400W z 19 głośnikami czy usługi online. W nowym A8 debiutuje asystent widoczności w nocy z funkcją identyfikacji pieszych oraz system bezpieczeństwa Audi pre sense. Ten pierwszy rozpoznaje pieszych dzięki kilku radarom, drugi skanuje obszar wokół samochodu i ostrzega przed nieoczekiwanie zbliżającymi się obiektami. To trochę tak, jakby otaczało nas pole siłowe. Szkoda jedynie, że nie da się go zamknąć, tworząc twardą skorupę, od której odbijaliby się nieproszeni goście. I bez tego jednak Audi przygotowuje się na wypadek w ułamkach sekund, starając się zminimalizować jego skutki.

Tak odizolowanym autem można spokojnie sunąć, nawet po nierównych polskich asfaltach. O komfort dba przecież pneumatyczne zawieszenie samo dostosowujące się do warunków drogowych. A jeśli komuś zbyt miękko i nudno, zawsze może wybrać tryb sport w standardowym systemie Audi drive select, znanym z innych modeli marki.

Nowe A8 dostępne jest z trzema silnikami: dwoma V8 - 4.2 FSI o mocy 372 KM i 4.2 TDI (350 KM) oraz mniejszym V6, 250 konnym 3.0 TDI. Najsłabsze i zarazem najtańsze A8 kosztuje 319 tys. zł. Za auta z silnikami V8 trzeba zapłacić odpowiednio 389 i 396 tys. zł. Jeszcze w tym roku do sprzedaży ma trafić oszczędna wersja limuzyny - 3.0 TDI z napędem na przednią oś. Jak zapowiada producent spalanie ma oscylować w okolicy 6,0 litrów na 100 km.

Gaz Jakość wykończenia, przyjemność jazdy, przestronność, zaawansowana technologia

Hamulec Wersja z napędem na przednią oś, ledwie słyszalny dźwięk silnika V8

Summa Summarum Luksusowe modele Audi mają długą tradycję. Pierwszy - R Imperator zadebiutował w 1928 roku. Z silnika 4,9 wyciśnięto wtedy 100 KM. Po długiej przerwie pojawił się model 200 (1983 r.). Później było V8 (1988 r.) i pierwsza generacja A8 (1994). W 2002 pojawiła się druga, a teraz na rynek weszła trzecia.

To limuzyna dla tych, którzy nie chcą się wyróżniać. Przynajmniej na ulicy. Siedząc w samochodzie będą jednak mieli świadomość wyższości. Choćby za sprawą obcowania z naprawdę zaawansowanymi technologiami. Po raz kolejny Audi pokazało, że samochód tej klasy może być klasyczny.

Kompendium - Audi A8

Hot Road dla dżentelmena - ZOBACZ TUTAJ

Audi A8 (1994 - 2002) używany - ZOBACZ TUTAJ

Parking.moto.pl - samochody czekają na Ciebie

Więcej o:
Copyright © Agora SA