Oświećmy się | Widź i bądź widoczny

Dni są coraz krótsze, a widoczność się pogarsza. Jak dbać o oświetlenie, by widzieć i być widocznym? A może warto pomyśleć o dodatkowym, lub akcesoryjnym oświetleniu do naszego auta?

Zdarzyło się Wam rzucić parę niezbyt miłych słów w kierunku kierowcy auta, które w deszczu, o zmierzchu, bądź podczas złej pogody pojawiło się znikąd bez oświetlenia? Niestety takie sytuacje zdarzają się dość często. Na dobrą pamięć nie mam dobrej rady, ale samo włączanie świateł to nie jedyna rzecz, o jakiej powinniśmy pamiętać odnośnie oświetlenia samochodowego.

Technika rozleniwia

Nadeszła zima, a co z autem? Poradnik

Współczesne samochody coraz częściej wyposażone są w tryb automatyczny, co oznacza, że kierowca teoretycznie nie musi się martwić o światła i pamiętać żeby były włączone. Jednak kierowca, który chce być widoczny powinien zdawać sobie sprawę, że czułość systemu zmieniającego światła dzienna na mijania w zależności od pory dnia bywa różna. Sam zmierzch jest bez problemu rozpoznawalny, ale mgła, czy ulewny deszcz aż proszą się o użycie świateł mijania (w ciągu dnia). Światła do jazdy dziennej świecą się tylko z przodu, więc tył pojazdu jest mniej widoczny.

Jak dbać o oświetlenie

Są dwie kluczowe kwestie dotyczące oświetlenia. Po pierwsze powinno być zawsze sprawne, po drugie zawsze powinno być widoczne. Brzmi banalnie, ale nie wszyscy o tym pamiętają.

Sprawdź stan oświetlenia

W droższych autach spotkamy czujniki oświetlenia informujące nas o przepaleniu się jednej (bądź kilku) z żarówek oświetlenia zewnętrznego. Jeśli nasze auto nie jest wyposażone w taki czujnik dobrze jest od czasu do czasu skontrolować stan oświetlenia. Dobrym miejscem jest stacja benzynowa. Gdy paliwo leje się do baku mamy trochę czasu by sprawdzić, czy wszystkie żarówki są sprawne. Jeśli któraś będzie przepalona, to na miejscu możemy kupić nową. W przypadku złej pogody stacja gwarantuje dodatkowo zadaszenie, co poprawi nam komfort pracy.

Może się tak zdarzyć, że wymiana żarówki wymaga specjalnych narzędzi, bądź nawet zdjęcia zderzaka, a to wymaga wizyty w warsztacie. Poszukując samochodu używanego warto zadzwonić do ASO i zapytać, jak bardzo skomplikowana jest wymiana oświetlenia (zwłaszcza przedniego). Jeśli sami nie będziemy w stanie wymienić żarówki, może się okazać że z powodu przepalonego żarnika, po kontroli drogowej, auto odjedzie na lawecie.

Kierowco, odśnież auto!

Myj i odśnieżaj

Tankowanie auta to też dobra okazja, by umyć światła. Zwłaszcza zimą błoto pośniegowe często zalepia klosze lamp, a emitowane ciepło może spowodować, że warstwa błota wyschnie zakrywając lampy. Zimą, po opadach, odśnieżając auto musimy pamiętać nie tylko o szybach, ale o całym aucie. Nieodśnieżone lampy to nie tylko ryzyko mandatu, ale też mniej widoczne auto na drodze.

Starość, nie radość

Sprawność oświetlenia nie ogranicza się jedynie do sprawnych żarówek. Równie ważny jest stan kloszy lamp. Zdarza się, że są one zmatowione, pęknięte, lub stan odbłyśników nie jest zadowalający. Jak sobie z tym poradzić?

Matowe lampy

Większość współczesnych samochodów ma lampy reflektorów wykonane w całości z tworzywa sztucznego (poliwęglanu). W zależności od jego jakości i warunków atmosferycznych (duże nasłonecznienie) i drogowych (piasek działa jak papier ścierny) powierzchnia z czasem może stać się matowa i/lub pożółkła. Okazuje się, że można sobie z tym poradzić i to nawet we własnym zakresie. Wystarczy papier ścierny (wodny) 2000-25000 (przy głębszych zarysowaniach najpierw ścierny 600-800, potem dopiero wodny) i odrobinę pasty do polerowania lamp reflektorów (można je znaleźć w portalach aukcyjnych lub sklepach motoryzacyjnych). W ten sposób usuniemy utlenioną warstwę i przywrócimy lampie dawną świetność. Należy jednak pamiętać, żeby nie przypalić polerowanego plastiku, więc używając elektrycznej polerki nie szalejmy z obrotami. Przed całą operacją warto też zabezpieczyć elementy wokół reflektora. Polerowanie maski lub zderzaka to zupełnie inna historia.

Masz dwie lewe ręce, lub brak czasu i miejsca? Możesz zlecić polerowanie reflektorów wyspecjalizowanemu warsztatowi.

Uszkodzenia mechaniczne

Pęknięcia kloszy lub wybite w nich dziury powodują, że do lamp dostaje się woda, brud, a w zimie także sól, co w sumie w krótkim czasie może doprowadzić do zniszczenia lampy. Uszkodzenia mechaniczne są trudne do naprawy i najlepiej będzie wymienić całą lampę.

Felgi na zimę , ale tylko od autoryzowanego dystrybutora!

Mając lampę do wymiany najlepszym rozwiązaniem jest zakup nowej w ASO. Czasem warto jednak poszukać, gdyż do wielu modeli można kupić tańsze "oryginalne zamienniki". Z taką sytuacją mamy do czynienia, gdy producentowi samochodów lampy dostarcza renomowana firma (np. Valeo), która dodatkowo sprzedaje je pod własną marką. Wciąż za drogo? Można zatem poszukać używanej lampy. Będzie jeszcze tańsza, a mimo kilku lat eksploatacji i tak zapewni lepszą jakość, niż niewiadomego pochodzenia zamiennik. Trzeba jedynie zwrócić uwagę, czy nie jest pęknięta (np. w wyniku stłuczki) i czy ma wszystkie zaczepy umożliwiające montaż.

Zamienniki typu "no name" to najgorsza opcja. Często już od nowości maja inną barwę, niż oryginał, widać to zwłaszcza w przypadku tylnych lamp.

Uszkodzone lub wypalone odbłyśniki

Trzeci problem obniżający skuteczność świecenia to uszkodzone odbłyśniki reflektorów. Ich naprawy nie uda nam się przeprowadzić we własnym zakresie, ale nie wszystko stracone. Jeśli nowy reflektor do naszego auta kosztuje majątek, naprawę możemy zlecić specjalistycznemu warsztatowi.

Światła do jazdy dziennej

Światła do jazdy dziennej (DRL - Daytime Running Lights) montowane są seryjnie w nowych autach od niedawna. Czy warto montować je w starych samochodach? I tak i nie.

Za zakupem zestawu świateł do jazdy dziennej przemawiają przynajmniej dwa czynniki. Po pierwsze światła takie najczęściej wykonane są w technologii LED i charakteryzują się niskim zapotrzebowaniem na energię elektryczną. Jeśli więc w naszym aucie alternator do spółki z akumulatorem ledwo dają radę, a jazda non stop na światłach mijania jest dla układu wyczerpująca, to taki zestaw może być jakimś rozwiązaniem. Druga zaleta to włącznik automatyczny, który trzeba zainstalować podczas montażu. Jeśli mamy problemy z pamiętaniem o włączaniu świateł przed ruszeniem z miejsca, to montaż świateł dziennych też jest sensowny.

Wada jest jedna. Nie każde auto będzie dobrze wyglądać po zamontowaniu dających blade światło lamp. Nie zawsze też znajdziemy odpowiednie miejsce do ich umieszczenia. Ograniczeniem są przepisy.

DRLDRL ryc. DRL DRL - Odległości wymagane prawem

Montaż świateł do jazdy dziennej jest ściśle określony. Muszą się one znajdować co najmniej 25 cm nad ziemią (dolna ich krawędź), ale nie wyżej, niż 150 cm (górna krawędź). Odległość pomiędzy lewą i prawą lampą musi wynosić co najmniej 60 cm, ale zewnętrzna krawędź lampy nie może być oddalona od boku auta o więcej, niż 40 cm. Na szczęście kształt nie jest określony, więc w zależności od upodobań, kształtu zderzaka i oferty rynkowej dopuszczalne są różnego rodzaju listwy (proste i zakrzywione), ringi, czy łuki.

Jaki zestaw wybrać? Można kupić najtańszy zestaw jaki znajdziemy w sieci (od ok. 15 zł), ale jego jakość będzie wątpliwa. Nie chodzi tylko o jasność światła, czy wytrzymałość diod, ale o jakość obudowy i odporność na warunki atmosferyczne. Przykładowo Philips zapewnia, że jego nowy zestaw DayLightGuide osadzono w "wysokiej jakości aluminiowych oprawach, które są odporne na pył, piasek i sól. Ich wodoodporne właściwości obejmują nie tylko sam zespół lamp, ale też wszystkie złącza." Decydując się na zastaw renomowanego producenta zapłacimy więcej (od ok. 150 zł), ale w razie nieszczelności lub innych problemów możemy łatwo dojść swoich praw w ramach gwarancji.

Zalety lamp DRL: - mały pobór prądu - automatyczny włącznik podłączony do stacyjki

Wady lamp DRL: - gorsza widoczność auta na drodze podczas złej pogody - nie zawsze pasują do starszych aut

A może ksenony?

Zdradzamy 5 sposobów jak oszczędzać paliwo

Najtańszym sposobem na "tuning reflektorów" jest zastosowanie żarówek typu "xenon look", czyli zwykłych żarówek H1, H4 lub H7 które jedynie udają lampy ksenonowe. Poprawią one wygląd auta (choć nie zawsze), ale nie zapewnią lepszej widoczności, o jaką dbają prawdziwe ksenony. Czy warto zdecydować się na montaż reflektorów ksenonowych?

Montaż lamp ksenonowych wymaga modyfikacji instalacji elektrycznej. Wynika to z różnicy wymaganego napięcia. Klasycznym żarówkom (H4, H7) wystarczy standardowa instalacja 12V, natomiast ksenony potrzebują dużo więcej, bo aż 85V. Zalety są jednak spore, gdyż przy mniejszym poborze mocy (35W zamiast 55W) ksenony dają ok. dwukrotnie więcej światła.

Nie ma jednak nic za darmo. Montaż lamp ksenonowych nie jest tani. Będziemy potrzebować nowych lamp reflektorów (koszt to przynajmniej kilkaset zł), zestaw umożliwiający ich podłączenie do instalacji 12V i same żarówki. Na tym nie koniec. Żarówki ksenonowe szybciej się wypalają (spada temperatura barwowa), co oznacza konieczność ich wymiany po pewnym czasie. Wymiana jednej spowoduje, że będzie widoczna różnica pomiędzy stronami. Należy też uważać na tanie żarówki z dalekiego wschodu. Ich jakość jest wprost proporcjonalna do dużo niższej ceny.

Zalety montażu lamp ksenonowych: - lepsza widoczność po zmroku dzięki większej ilości emitowanego światła

Wady montażu lamp ksenonowych: - wysoka cena montażu - dużo droższe żarówki, które i tak trzeba co jakiś czas wymieniać

Tak więc niezależnie, czy korzystamy jedynie z seryjnego oświetlenia, czy zdecydujemy się na montaż akcesoryjnych lamp, pamiętajmy o utrzymywaniu ich w dobrej kondycji. Widząc więcej i będąc widocznym na drodze dbamy o swoje bezpieczeństwo.

ZOBACZ TAKŻE:

Klimatyzacja także zimą

Jak jeździć we mgle? | Poradnik

BMW X3 - Najnowsze ogłoszenia

źródło: Okazje.info

Więcej o:
Copyright © Agora SA