Citroen Racing Trophy Polska | Zanim się zacznie

Wielkimi krokami zbliża się 51. Rajd Barbórka. Po ciężkim sezonie wezmą w nim udział także zawodnicy pucharu Citroen Racing Trophy Polska, m.in. Jan Chmielewski i Radosław Raczkowski w Citroenach DS3 R3. Podczas każdego startu w rajdzie tysiące kibiców obserwują jak załogi w szybkim tempie pokonują najtrudniejsze odcinki specjalne w Polsce. Niewiele osób zastanawia się jednak jak dużo pracy i czasu kosztuje wcześniejsze przygotowanie, aby właśnie w trakcie zawodów móc tak szybko przemieszczać się po drodze. Przed startem w Warszawie mieliśmy okazję zapytać Janka i Radka jak wyglądają przygotowania do rajdu w ich wykonaniu  i na co muszą zwrócić uwagę w trakcie testów.

Robert Kubica Mistrzem Świata

Moto.pl: W trakcie przedrajdowych testów pracuje się nad wieloma kwestiami. Co jest punktem obowiązkowym takiej listy?

Jan Chmielewski: Nowe konstrukcje samochodów rajdowych są niezwykle czułe nawet na drobne zmiany w ustawieniach auta. Wbrew pozorom drogi asfaltowe mocno różnią się od siebie w zależności od regionu w jakim się znajdujemy. Dlatego praca jaką wykonujemy w dużej mierze polega na sprawdzaniu różnych ustawień amortyzatorów.

Radosław Raczkowski: Podczas testów przedrajdowych pracuje się głównie nad ustawieniami samochodu. Testy powinny odbywać się na trasie jak najbardziej odzwierciedlającej odcinki rajdu, do którego się przygotowujemy. Testowanie w takich warunkach daje możliwość odpowiedniego dostrojenia zawieszenia, dobrania opon, ustawienia hamulców. W trakcie treningu sprawdzamy różne wariantów ustawień i staramy się wybrać te najbardziej optymalne na dany rajd.

Moto.pl: Prace nad którym elementem trwają zazwyczaj najdłużej?

Jan Chmielewski: Zdecydowanie najbardziej czasochłonne jest właśnie znalezienie odpowiednich nastawów, czyli tzw. klików amortyzatorów. Regulujemy "high speed", "low speed", tj. szybkie i wolne zamknięcie, "rebound", czyli odbicie - otwarcie, oraz hydrauliczny odbojnik. Ilość kombinacji ustawień jest można powiedzieć nieskończona, więc stąd ta czasochłonność.

Radosław Raczkowski: Najwięcej czasu podczas testów poświęcamy pracy nad odpowiednim ustawieniem zawieszenia, gdyż ten element daje najwięcej możliwości zmian i ma decydujące znaczenie na prowadzenie się samochodu. W rajdowym samochodzie, profesjonalne zawieszenie ma wiele parametrów, które można regulować i zmieniać, co daje ogromną ilość kombinacji różnych ustawień. Praca nad ustawieniem zawieszenia wymaga dużego doświadczenia i wyczucia samochodu, jest także pracochłonna, gdyż po dokonaniu każdej zmiany należy przejechać rajdówką przynajmniej kilka kilometrów, aby wyczuć zmianę w prowadzeniu się auta. Tak, więc czasami potrzeba wielu godzin i przejechania kilkudziesięciu kilometrów, aby wypracować optymalne ustawienie zawieszenia.

fot. Piotr Sielicki

Moto.pl: W Polsce kalendarz startów CRTP obejmuje zarówno rajdy asfaltowe, jaki i szutrowe. Czy program testów samochodu przed rajdem asfaltowym różni się od przygotowań do rajdu szutrowego?

Jan Chmielewski: Zasadniczo nie, w zależności od preferencji kierowcy lub mówiąc inaczej jego szybkości dostosowania się czy to do asfaltu czy do szutru, pracy będzie mniej lub więcej.

Radosław Raczkowski: Testy przed rajdem asfaltowym i szutrowym wyglądają bardzo podobnie. W zasadzie pracuję się nad tymi samymi ustawieniami rajdówki i sprawdza się te same parametry. Różnica nawierzchni nie powoduje zmiany programu testów na jednej i drugiej nawierzchni trzeba tak samo wypracować jak najbardziej optymalny setup samochodu.

Citroen DS3 Cabrio i Fiat 500C | Test | Miejski styl

Moto.pl: Czy do testów używa się innego samochodu od tego którym startuje się w zawodach?

Jan Chmielewski: Oczywiście, to byłoby świetne rozwiązanie, aby wiedzę zdobytą na samochodzie testowym, przenieść do egzemplarza, którym startujemy w zawodach bez "zużywania" go przed zawodami. Jest to dobre rozwiązanie, ponieważ w przypadku jakiegoś niepowodzenia, tzn. uszkodzenia auta podczas przed rajdowych testów start w zawodach automatycznie nie staje pod znakiem zapytania. Niestety ze względów finansowych takie rozwiązania stosować mogą jedynie najbogatsze zespoły np. z Mistrzostw Świata.

Radosław Raczkowski: W zdecydowanej większości podczas testów przed rajdem używa się tej samej rajdówki, którą będziemy startować w rajdzie. Pozwala to na jak najlepsze wyczucie danego samochodu co na rajdzie przekłada się na osiągane wyniki. Zdarza się, że kierowcy posiadają dwie bliźniacze rajdówki i wtedy podczas testów używa się samochodu treningowego. Te rozwiązanie stosuje się dość często na testach, ale nie przed samym rajdem, lecz np. w okresie przygotowawczym przed sezonem kiedy chcemy przejechać dużą ilość kilometrów testowych, a nie chcemy zbyt mocno eksploatować naszej rajdówki. Testy przed rajdowe tym samym samochodem, którym będziemy startować przed rajdem mają jeszcze tą zaletę, że sprawdzamy poprawność działania poszczególnych podzespołów naszego samochodu. Lepiej aby jakaś usterka wyszła na treningu niż na rajdzie.

fot. Piotr Sielicki

Moto.pl: Czy w trakcie testów poza ustawieniami samochodu testujecie także współpracę kierowcy z pilotem lub nowe elementy rajdowego opisu?

Jan Chmielewski: Raczej nie. Praca pilota podczas testów polega m.in. na dyktowaniu trasy i mierzeniu czasu danego przejazdu.

Radosław Raczkowski: Oczywiście podczas testów poprawia się też opis trasy jakim posługuję się kierowca i pilot. Taki trening pozwala na naniesienie poprawek, zmian w opisie i sprawdzenie ich w warunkach rajdowych. Każdy przejechany kilometr podczas testów daje również możliwość na podnoszenie swoich umiejętności zarówno dla kierowcy i pilota. Pozwala to też na zgranie się załogi i poprawę komunikacji w rajdówce.

Oto Citroeny, które można kupić za 10 tys. zł

Moto.pl: Jak dużo kilometrów przejeżdżacie w trakcie przygotowań do rajdu?

Jan Chmielewski: Przed każdym rajdem przejeżdżamy około 40-70 km oesowych.

Radosław Raczkowski: Podczas testów przed rajdem przejeżdżamy od 80 do 150 kilometrów. W zależności czy mamy do dyspozycji jeden czy dwa dni testowe.

Moto.pl: Czy okres testów jest także etapem przygotowań do rajdu mechaników? Czy zespół także ma swój program testowy podczas którego stara się np poprawić czas wymiany jakiegoś elementu, który może zostać uszkodzony podczas rajdu?

Radosław Raczkowski: Testy na pewno są też treningiem i dają możliwość poprawy umiejętności dla zespołu serwisowego. Nie praktykuję się jakiś specjalnych zadań dla mechaników podczas testów, ale bieżąca obsługa rajdówki ,ustawianie zawieszenia, wymiana poszczególnych podzespołów w zależności od potrzeby zdecydowanie poprawia sprawność funkcjonowania zespołu serwisowego.

fot. Piotr Sielicki

Jak sami widzicie przygotowanie do rajdu to czasem jeszcze trudniejsza praca niż sam w nim udział. Mogąc obserwować przygotowania na żywo odczułem to na własnej skórze. Różnicę widać również w samym podejściu zawodników do okresu testów i przygotowania. Mamy nadzieję, że ten krótki materiał otworzył przed Wami szerszą perspektywę na świat rajdów i trud, jaki zespoły wkładają w swoje starty. Możecie go docenić kibicując już w najbliższy weekend m.in. Jankowi Chmielewskiemu, który w Barbórce wystartuje na prawym fotelu ze swoją żoną i Radkowi Raczkowskiemu z etatowym pilotem Łukaszem Gwiazdą.

fot. Rak Bud Rally Team fot. Rak Bud Rally Team

Więcej o:
Copyright © Agora SA