Porsche Supercup | Minimum w Bahrajnie

W drugim wyścigu w Bahrajnie Kuba Giermaziak był piąty, a Patryk Szczerbiński zajął dziewiąte miejsce. Tym samym kierowcy Verva Racing Team wykonali plan minimum. Jednak obaj, jak na ambitnych zawodników przystało, po przejechaniu mety czuli mały niedosyt

Kuba Giermaziak doskonale wystartował i wyprzedzając tuż pod ścianą Roberta Lukasa, po pierwszej sekwencji zakrętów był już czwarty. Niestety jeszcze na pierwszym kółku, w ogniu walki, wyprzedzili go zawodnicy zespołu Attempto, z którymi kierowca Verva Racing Team walczył do ostatnich metrów wyścigu.

Najpierw pokonał Nickiego Thiima, a potem dogonił Kevina Estre. W końcówce nasz zawodnik mocno naciskał rywala, a przez chwilę zrównał się z Francuzem atakując go po zewnętrznej pod koniec głównej prostej, lecz ostatecznie nie udało mu się awansować na czwartą pozycję.

Patryk Szczerbiński zaliczył nie najlepszy start, ale część strat odrobił już w pierwszym zakręcie. Później błędy rywali i powstałe na torze zamieszanie dały mu awans, na dziewiąte miejsce. Wkrótce jednak Patryk, który startował w niedzielę na używanych oponach, został wyprzedzony przez Lukasa.

Podobnie jak w sobotę, także w niedzielę debiutant z Verva Racing Team był na mecie 10. Sędziowie przyznali jednak karę Robertowi Lukasowi za spowodowanie kolizji, co dało Patrykowi awans o jedną pozycję.

Kuba Giermaziak:

Mój start był bardzo dobry, ale pierwsze okrążenie już gorsze. Nie powinienem był puścić Estre i Thiima w tym miejscu. Tym bardziej, że widziałem podczas wyścigu GP2, że tam zawodnicy wyprzedzają. Myślałem jednak, że jadę dobrym tempem i będzie im trudno mnie zaatakować. Myliłem się. Gdybym nie pozwolił się wyprzedzić Kevinowi, to mógłbym walczyć o miejsce na podium z Rastem, bo nasze auto przez pierwsze dwa - trzy kółka jechało dość spokojnie, ale potem zaczynało nabierać tempa i pod koniec byliśmy już bardzo szybcy. Niestety wyścig w Bahrajnie jest wyjątkowo krótki i ciężko było walczyć w końcówce. Zabrakło trochę czasu, aby wyprzedzić Estre. Może powinienem był go atakować z większą agresją? Ogólnie jednak wnioski są bardzo pozytywne. Po wczorajszym wyścigu, gdy nie wiedzieliśmy, co do końca jest nie tak, dziś udało nam się w połowie rozwiązać problem z hamulcami. Wygląda to już dużo lepiej. Teraz wracamy do Europy, gdzie są bardziej tradycyjne tory wyścigowe z normalnym asfaltem, więc tam powinno być już ok.

Patryk Szczerbiński

Niestety dziś start nie wyszedł mi za dobrze. Za to znacznie lepiej poradziłem sobie w pierwszym zakręcie. Po ruszeniu z miejsca spadłem na ostatnią pozycję, ale udało mi się zaraz trochę odrobić straty. Na początku jechało mi się całkiem nieźle. Przede mną obróciło się kilka samochodów na środku toru, a ja to wykorzystałem i awansowałem jeszcze wyżej. Niestety dziś jechałem na używanych oponach, bo nowy komplet zużyłem wczoraj. W związku z tym pod koniec dystansu byłem wolniejszy od wielu rywali. Po pierwszym weekendzie w Porsche Supercup widzę, że poziom kierowców jest bardzo wysoki. To bardzo dobra seria. Ja jestem młody i wciąż się uczę.  Na szczęście mam bardzo dobry zespół i mocnego partnera w drugim samochodzie, co bardzo mi pomoże. Ogólnie po pierwszym wyścigu byłem zadowolony, a dziś trochę mniej, bo nie udało mi się poprawić wyniku. Przynajmniej go wyrównałem. Sądzę jednak, że był to udany weekend. Dwa miejsca w pierwszej dziesiątce to dobry początek.

Kolejny wyścig Porsche Supercup odbędzie się za trzy tygodnie na torze Catalunya podczas Grand Prix Hiszpanii.

Iwona Petryla

ZOBACZ TAKŻE:

Rajd Świdnicki Krause | Zdecydowany triumf Kajetana

Rajd Świdnicki Krause | Grzyb wygrał pierwszy etap

Rajd Świdnicki Krause | Na dobry początek Kajto

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.