W Rajdzie Vorumaa Talveralli Maciej Rzeźnik i Przemysław Mazur wystartowali treningowym Mitsubishi Lancerem Evo X.
Osiągnęliśmy bardzo przyzwoity wynik, bo ósme miejsce w tak silnej stawce lokalnych kierowców uważam za bardzo dobre osiągnięcie. Po zeszłotygodniowym rajdzie Lotos, na którym panowały naprawdę fatalne warunki tu czuliśmy się doskonale. Oby więcej takich rajdów. Mam nadzieję, że uda nam się powrócić tutaj także za rok i poprawić osiągnięty w niedzielę rezultat. Chciałbym bardzo podziękować organizatorom i wielu osobom, które pomogły nam podczas tego występu. To wspaniałe mieć takie wsparcie i przyjacielską życzliwość. Chciałbym również podziękować zespołowi za perfekcyjne przygotowanie samochodu, a polskim kibicom, którzy zostali w domach za wiele wiadomości z życzeniami szybkiej jazdy w Vorumaa Talveralli. Do zobaczenia!
Właśnie tak powinna wyglądać organizacja rajdu, a trasy to coś wspaniałego. Praktycznie jednolita nawierzchnia od startu odcinka do jego mety, jednocześnie bardzo techniczna i wymagająca precyzyjnego opisu. Cieszyliśmy się każdą chwilą i było to widać również po naszych czasach. Maciek miał sporą swobodę w prowadzeniu treningowego Lancera i potrafił dawać ją licznie zgromadzonym na trasie kibicom, którzy później komplementowali nasz widowiskowy styl jazdy odwiedzając nas w serwisie. Pokazaliśmy się z dobrej strony, nie popełnialiśmy błędów i z pewnością jest to nasz najlepszy tegoroczny występ. Myślami jesteśmy już na Rajdzie Świdnickim i myślę, że pokażemy się na Dolnym Śląsku z bardzo dobrej strony. Chciałbym podziękować kibicom i estońskim organizatorom za fantastyczny rajd i okazaną nam pomoc. Przyjeżdżamy tu z prawdziwą przyjemnością, a taki trening przed sezonem polecamy każdemu.
Iwona Petryla
ZOBACZ TAKŻE:
Rajd Lotos | Kajetanowicz zgarnął wszystko