Rallye Monte-Carlo Historique, jak co roku rozpocznie się gwieździstym zlotem z 6 europejskich stolic. W niedzielę wystartują załogi z Warszawy, które do Monako mają najdalej, bo 2355 kilometrów.
W poniedziałek ruszą zawodnicy z Turynu. Na starcie w stolicy Piemontu będą dwa polskie akcenty. Pierwszy to załoga - Wojciech Garbarz (redaktor naczelny magazynu "WRC) i Julian Obrocki (dziennikarz "Auto Motor i Sport") w Innocenti Mini Cooperze, rocznik 1972. Drugi - rajdowe Porsche zbudowane w Wałbrzychu przez Mazur Motorsport Classic.
Samochód do firmy Jerzego Mazura trafił ponad 5 miesięcy temu. Przez długi czas nieustannie pracowało nad nim kilka osób, z Mariuszem Bekiem na czele, znanym z Polsce mechanikiem rajdowym.
- Mój kolega i pilot Jacek Storm kupił ten samochód w Niemczech w bardzo korzystnej cenie, ale to jak obchodzono się z nim wcześniej pozostawia wiele do życzenia - opowiada Jerzy Mazur, którego poproszono o profesjonalne przygotowanie auta do udziału w Rallye Monte-Carlo Historique. - Na przykład gumowe uszczelki przykręcane były na blachowkręty, a tapicerka pomalowana była zwykłym sprayem z marketu, co nas zupełnie zszokowało - zdradza uczestnik 14. edycji Rajdu Monte Carlo Samochodów Historycznych, mistrz wielu dyscyplin motorsportu.
W pierwszej fazie renowacji Porsche 911, rocznik 1979, skupiono się na pracach blacharsko-lakierniczych. Po całkowitej odbudowie auto ma wymienione wszystkie podzespoły - większość na profesjonalne, przeznaczone do sportu. Natychmiast skoczyła też wartość samochodu, dziś mógłby kosztować ok. 300 tysięcy złotych. Pod maską rajdówki pracuje silnik o pojemności 2956ccm i mocy 220KM.
Jerzy Mazur testuje swoją rajdówkę
Iwona Petryla
Rajd Monte Carlo | Loeb chciał zwyciężyć dla kibiców