Samochód prowadzony przez polskiego byłego skoczka wypadł z trasy na zakręcie, prawdopodobnie na skutek pęknięcia opony. Według wstępnych ustaleń stało się to przy prędkości 170 km/h.
Po wypadku Adam Małysz o własnych siłach opuścił samochód. Doznał jedynie niewielkich obrażeń ciała.
Do momentu wypadku Małyszowi szło bardzo dobrze. Zdołał on pobić rekord prędkości w terenie, na jednej z prostych jechał 176 km/h.
Przypomnijmy, że dzisiaj na poligonie w Żaganiu odbywała się próba bicia rekordu prędkości w terenie. Więcej o imprezie pisaliśmy kilka dni temu na Moto.pl .
Źródło: Sport.pl
ZOBACZ TAKŻE:
Rajd Australii | Ford o swoim podwójnym zwycięstwie