Opinie Moto.pl: Skoda Kamiq - nie taki mały SUV. Gdzie jest jego miejsce w ofercie koncernu VW?

Kamiq jest najnowszym autem kategorii SUV w ofercie Skody. Trzecim o nazewnictwie nawiązującym do archipelagu Aleutów. W języku Inuitów oznacza to możliwość dopasowana się do każdej sytuacji. Taka nazwa jest jak najbardziej na miejscu, bo Kamiq jest wyjątkowo uniwersalnym samochódem.

Teoretycznie to najmniejszy SUV w ofercie czeskiej marki, ale po porównaniu danych technicznych wszystkich modeli przestaje to być oczywiste. Jedno jest pewne: Kamiq mimo braku wyraźnego charakteru, ma tyle zalet i może pełnić tyle ról, że jest skazany sukces.

Skoda KamiqSkoda Kamiq fot. Łukasz Kifer

Skoda wraca do roli kopciuszka w koncernie

Stanie się tak pomimo, że Skoda została ostatnio zdegradowana w hierarchii koncernu VW. Ktoś się chyba zorientował, że czeskie samochody są za dobre w porównaniu z produktami bardziej prestiżowego Volkswagena i sportowego Seata. Przynajmniej takie było początkowe założenie - wyraźny podział terytoriów, ale później cały plan wziął w łeb. Mieliśmy sportowe Skody o awangardowej stylizacji, które były i są kupowane nie tylko z rozsądku, ale ze względu na wygląd i osiągi.

Zobacz wideo: Potrącenie pieszego na przejściu w Żaganiu. "Padł jak rażony prądem"

Zobacz wideo

Kamiq jest inny. Ma bardziej anonimowy wygląd od starszego modelu Yeti. Jest po prostu generycznym SUV-em zaprojektowanym zgodnie z klasycznym przepisem. Mimo to wygląda dość atrakcyjnie. Kanciaste linie nadwozi obowiązują w całym niemieckim koncernie i nawet w skromnym Kamiqu wyglądają dobrze. Nietypowo podzielone przednie reflektory nie wszystkim przypadną do gustu, ale nie są jednoznacznie odrzucające. Z każdej innej strony i perspektywy mały SUV Skody prezentuje się bardzo dobrze. Być może najładniej w całej gamie użytkowo-sportowych aut z miasta Mlada Boleslav.

Kamiq ma większy rozstaw osi od Karoqa

To czy jest mały również stoi pod znakiem zapytania. Rzeczywiście jego wymiary zewnętrzne na to wskazują. Ma 424 cm długości, 179,5 cm szerokości i 155,5 cm wysokości. To oznacza, że jest o kilka centymetrów krótszy, węższy i niższy od Karoqa.

Jeśli jednak porównamy rozstawy osi, czeka nas zaskoczenie. Bo osie Kamiqa dzieli dystans większy o 13 mm niż w przypadku Karoqa. A to bardzo ważny parametr w dużym stopniu decydujący o przestronności wnętrza i właściwościach jezdnych.

Najnowsza Skoda została skonstruowana na platformie MQB przygotowanej dla VW T-Crossa, a dokładnie jego większej wersji przeznaczonej na chiński rynek. Jeden i drugi ma być niedrogim, ale rodzinnym samochodem.

>>> TRWA PLEBISCYT THE BEST OF MOTO. ZAGŁOSUJ NA SAMOCHÓD ROKU MOTO.PL I WYGRAJ NOWĄ HONDĘ CIVIC <<<

Przy projektowaniu nowego modelu wykorzystano najskromniejsze komponenty koncernu. Kamiq ma sztywną belkę z tyłu, silniki o niezbyt dużej pojemności skokowej i wyłącznie przedni napęd. Tylko, że wszystkie podzespoły zaprojektowane przez VW są wysokiej jakości, więc finalny efekt pozytywnie zaskakuje.

Wnętrze nowej Skody jest skromnie wykończone, ale bardzo funkcjonalne

Nawet wnętrze wykonane z twardych tworzyw sztucznych (trudno się oprzeć wrażeniu, że użyto ich celowo, aby zaakcentować różnicę pomiędzy markami) robi dobre wrażenie. Jest praktyczne, wygodne, wyposażone w łatwe w obsłudze przełączniki.

Niedopatrzeniem wydaje się tylko brak pokrętła na konsoli środkowej do regulacji głośności. Zamiast niego są niewygodne przyciski. Za to nie brakuje pojemnych schowków i łatwo znaleźć idealną pozycję za kierownicą. Miejsca na nogi pasażerów tylnej kanapy również jest w bród, a bagażnik ma rozsądną pojemność 400 l.

Bagażnik Skody KamiqBagażnik Skody Kamiq fot. Łukasz Kifer

Kamiq ma wszystkie pozytywne cechy, których próżno szukać o wiele droższych SUV-ach innych producentów. Jeśli tak ma wyglądać podstawowa oferta koncernu VW w segmencie crossover, to jestem pod wrażeniem.

Źródłem napędu Kamiqa mogą być turbodoładowane silniki benzynowe o poj. 1 l, 1,5 l lub 1,6-litrowy turbodiesel. Osiągają moce maksymalne od 105 KM do 150 KM. Już 115-konny benzynowy silnik zapewnia Kamiqowi przyzwoite osiągi, chociaż w pewnych warunkach brakuje mu mocy.

Ale pracuje przyjemnie, a do uszu kierowcy dociera tylko stłumione brzmienie trzycylidrowego silnika. Za to topowa 150-konna jednostka benzynowa nadrabia te zaległości z nawiązką, zwłaszcza w połączeniu z 7-biegową przekładnią DSG, która działa tak samo szybko jak w droższych i bardziej prestiżowych autach koncernu VW.

Można mieć jedynie zastrzeżenie do zbyt wczesnej zmiany przełożeń w górę i ograniczonej chęci do ich redukowania, co daje się odczuć zwłaszcza w czasie dynamicznej jazdy w górach. To kwestia oprogramowania, a nie ograniczeń mechanicznych konstrukcji.

Mimo to, miło, że nabywca Kamiqa ma możliwość jej zamówienia w droższych wersjach. Pozostałe wyposażenie również jest dobre, chociaż część to drogie opcje.

Znajdziemy w nim dziewięć poduszek gazowych, dobry system multimedialny VW z pokładowym bezprzewodowym łączem internetowym WiFi, wirtualny kokpit zastępujący tradycyjne wskaźniki (momentami trochę zbyt skomplikowany w obsłudze) i koła do średnicy 18 cali.

Skoda Kamiq zaskakuje zwinnością jazdy

Dobre wrażenie nie mija w czasie jazdy. Kamiq jest bezpretensjonalnym samochodem bez sportowych ambicji, ale jazda po krętych drogach sprawia zaskakująco dużą przyjemność. Pomaga w tym z pewnością dobry stosunek rozstawu osi do długości samochodu, stosunkowo niska masa i środek ciężkości. Samochód jest zwinny, zachowuje się neutralnie, układ kierowniczy charakteryzuje duża precyzja, a i komfort jest na wysokim poziomie.

Zwłaszcza jeśli zrezygnujemy z zamówienia sportowego zawieszenia z amortyzatorami o regulowanej twardości. Bez sensu wydają się tylko tryby jazdy, bo ich wybieranie nie zmienia w istotny sposób działania układów samochodu.

Nawet z konfrontacji z większym o numer Karoqiem Kamiq wychodzi obronną ręką. Do tego stopnia, że po przesiadce zastanawiałem się czy warto wydać większą kwotę na brata bliźniaka VW Tiguana. Jednoznaczną przewagą większego modelu jest tylko szerokość wnętrza. Dopiero porównanie z flagowym SUV-em - potężnym Kodiakiem wypada na korzyść tego ostatniego. Nawiasem mówiąc on również powstał na platformie Tiguana, tylko przedłużonej. W Polsce taki model jest oferowany pod nazwą Allspace i od niego również wolałbym największego SUV-a Skody.

W ostatnich latach Skody konsekwentnie stają się lepsze, ale i drożeją. Do tego stopnia, że coraz trudniej nazywać czeską markę budżetową. Na szczęście dla Kamiqa porównanie cen z innymi modelami marki wypada na jego korzyść.

Cennik nowego crossovera zaczyna się od około 67 tys. zł za najskromniejszą odmianę. To oznacza, że może konkurować z lepiej wyposażonymi wersjami hitu rynkowego - Dacii Duster. Za najtańszego Karoqa trzeba zapłacić o wiele więcej, ponad 90 tys. zł.

Mam wrażenie, że Skoda Kamiq miała być kopciuszkiem koncernu VW w modnej klasie SUV. Nie kusić zbytnio wyglądem i wersjami napędowymi wymagających klientów, ale firmie nie do końca się udało. Dobrze bo dzięki temu powstał udany samochód. Nowy SUV Skody jest lepszy niż przypuszczałem.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.