Hiszpańskie miasto wprowadziło ograniczenie prędkości do 10 km na godz. w centrum

Bartłomiej Pawlak
W mieście Pontevedra w Hiszpanii wprowadzono ograniczenie prędkości dla samochodów do 10 km/h. Nowy limit obowiązuje wokół historycznego centrum i ma poprawić bezpieczeństwo pieszych.
Zobacz wideo

Niewielkie miasto Pontevedra (83 tys. mieszkańców) w Galicji na północnym-zachodzie Hiszpanii wprowadziło kolejny już przepis mający ograniczyć negatywne skutki ruchu samochodowego. W zeszłym tygodniu w centrum miasta wprowadzono ograniczenie prędkości na niektórych jezdniach do 10 km na godz. O zmianie poinformowała Rada Miasta, a wiadomość przekazały hiszpańskie media.

10 km na godz. samochodem

Tak zdecydowane ograniczenie prędkości jest ewenementem nawet w Hiszpanii. W największym kraju Półwyspu Iberyjskiego rząd planował wprowadzenie obowiązkowych ograniczeń do 30 km na godz. na ulicach jednokierunkowych, choć wiele miast takie limity wprowadziło już na własną rękę.

Pontevedra poszła jeszcze dalej wprowadzając ograniczenie, jakiego w Hiszpanii jeszcze nie było. Rada Miasta zaznacza jednak, że znaki z nowym limitem prędkości stanęły wyłącznie na kilkunastu ulicach przylegających do historycznego centrum miasta. Chodzi o miejsca, w których chodnik i jezdnia są na tym samym poziomie, a piesi, rowerzyści i samochody mają równe prawa.

Wszystko oczywiście po to, aby poprawić bezpieczeństwo i komfort pieszych, a przede wszystkim dzieci i osób z ograniczoną sprawnością fizyczną. W okolicach historycznego centrum spora część osób wybiera bowiem spacer zamiast samochodu.

Zakaz jazdy w centrum

Pontevedra to jedno z niewielu miast na świecie, które tak stanowczo walczą z ruchem samochodowym. A to za sprawą burmistrza, którym od 1999 roku jest Miguel Anxo Fernández Lores. Od lat stara się on zabierać przestrzeń publiczną samochodom i oddawać pieszym.

W 2009 roku całkowicie zakazano ruchu samochodowego (poza bardzo nielicznymi wyjątkami) w historycznym centrum miasta i przeorganizowano ruch poza nim - pojawiły się m.in. ograniczenia do 30 km na godz., wiele parkingów przeniesiono pod ziemię i wybudowano ronda. W ścisłym centrum większość ulic zostało zamkniętych i przerobionych na deptaki.

Korzyści były bardzo wymierne. W miejscach, w których w latach 1996-2006 na drodze zginęło 30 osób, od 2009 roku nie było żadnego wypadku. Emisja CO2 w mieście spadła o 70 proc., a 3/4 wszystkich przejażdżek autem zastąpił ruch pieszy - podawał "The Guardian" w artykule z września 2018 roku.

Burmistrz chwali się, że dziś zamiast ryku silników i klaksonów słychać w centrum rozmowy ludzi i dźwięk łyżeczek, którymi mieszana jest kawa. Dzięki ograniczeniu ruchu (i kilku innym zabiegom) Pontevedra przyciągnęła też 12 tys. nowych mieszkańców, choć inne miasta regionu wyludniają się.

Więcej o:
Copyright © Agora SA