Opinie Moto.pl: IQ.Drive. Sprawdzamy, w jakim stopniu Volkswagen potrafi jeździć autonomicznie

Przed zaawansowaną elektroniką wprowadzającą kierowcę w namiastkę świata sztucznej inteligencji nie ma ucieczki. Niemniej, z systemami wspomagającymi można się zaprzyjaźnić. Niektóre drażnią, inne w istotnym stopniu przyczyniają się do poprawy komfortu i bezpieczeństwa.

TRWA PLEBISCYT THE BEST OF MOTO. ZAGŁOSUJ NA SAMOCHÓD ROKU MOTO.PL I WYGRAJ NOWĄ HONDĘ CIVIC

IQ.Drive w nowej nomenklaturze Volkswagena oznacza zestaw elektronicznych systemów wspierających kierowcę podczas codziennego użytkowania. Część dostajemy w standardzie. Za inne należy dopłacić konfigurując auto. Ponadto, Niemcy zamierzają wprowadzić nową formę doposażania auta. Już za kilkanaście miesięcy będzie można wybierać poszczególne dodatki w formie miesięcznego abonamentu. Jeśli uznamy coś za nieprzydatne, po prostu przerwać opłacanie z pozycji internetowego sklepu producenta. Proste i praktyczne. To jednak melodia przyszłości zapoczątkowana przez Audi.

Kiedyś w premium, dziś w popularnych autach

Czasy się zmieniają, o czym świadczy wyposażenie dostępne w autach z niższych segmentów. Niektóre elementy narzuca europejska legislacja, a inne oferują sami producenci. Cieszy obecność układów wyhamowujących przed przeszkodą w Skodzie Fabii, czy Citroenie C3. Kompakty pokroju Forda Focusa, czy Opla Astry potrafią same parkować równolegle lub prostopadle tyłem. Komputer wylicza przestrzeń potrzebną do zajęcia miejsca postojowego w czasie rzeczywistym, po czym autonomicznie ingeruje w obroty koła sterowego. Kierowca musi jedynie wcisnąć hamulec na koniec manewru i wyłączyć zapłon.

Volkswagen idzie o krok dalej wprowadzając do bestsellerowego Passata systemy, które do niedawna mogliśmy spotkać tylko w znacznie droższej klasie premium. Ich zadaniem jest wspieranie kierowcy i zapewnianie bezpieczeństwa w sytuacjach nie tylko podbramkowych. Niektóre z nich już znamy, bowiem pojawiły się w innych modelach koncernu lub w przedliftingowej wersji. To między innymi cyfrowy zestaw wskaźników o przekątnej 12,3 cala. Można w nim swobodnie zawiadywać grafiką i personalizować pod własne upodobania. Ekran cechuje się wysokim nasyceniem kolorów i dobrą rozdzielczością. Kolejny znany układ to rozpoznawanie znaków drogowych. Aktywuje się powyżej 7 km/h i przenosi z pobocza informacje dotyczące ograniczeń prędkości. Co ciekawe, reaguje także na dodatkowe oznaczenia dotyczące ograniczenia szybkości w godzinach 23-5 lub tych dla aut z przyczepą oraz podczas deszczu. Ten ostatni przepis często stosowany jest na niemieckich drogach, więc warto go przestrzegać, by nie narazić się na mandat.

>>> Czy VW ID.3 zrewolucjonizuje europejskie drogi?

Zobacz wideo

Uwaga na pieszych

Najnowsze generacje systemów stosowanych w Passacie czuwają też nad bezpieczeństwem pieszych i rowerzystów. Do integralna część Front Assist, który uruchamia się w razie wykrycia przeszkody. O ile w Polo, czy Fabii działa w zakresie niewielkich prędkości miejskich, o tyle w reprezentancie segmentu D jest o wiele bardziej zaawansowany. Opiera się na czujniku ultradźwiękowym o zasięgu 120 metrów. Jeśli wykryje ruch osoby poruszającej się pieszo lub na rowerze krzyżujący się z samochodem, zasygnalizuje

zagrożenie sygnałem dźwiękowym i optycznym na zestawie ciekłokrystalicznych wskaźników. W razie braku reakcji kierowcy, moduł samoistnie zwiększy ciśnienie w układzie hamulcowym, przybliży klocki do tarczy hamulcowej i przy dalszej bierności użytkownika rozpocznie awaryjne wytracanie prędkości. Istotne, że radar wykrywa osoby o wzroście od 95 centymetrów.

Awaryjne hamowanie przy pełnej kontroli nad autem występuje również podczas testu łosia. Jeśli na torze jazdy znajduje się przeszkoda w postaci innego pojazdu, układ hamulcowy wesprze kierowcę podczas intuicyjnego manewru jego ominięcia. Dodatkowo, elektronika zapobiegnie wpadnięciu w poślizg, obróceniu się wokół własnej osi i działa przy prędkościach 30-150 km/h. Są to sytuacje skrajne niebezpieczne i pojawiające się rzadko w warunkach drogowych, ale ich następstwa mogą być tragiczne. Warto zatem zaufać elektronice.

IQ.DriveIQ.Drive fot. VW

Wydajne światła LED-owe

Kolejny aspekt bezpieczeństwa stanowi wydajne oświetlenie. O ile w podstawowych wersjach spotykamy się z halogenowymi lampami, które zapewniają przeciętną jakość snopu światła, o tyle na liście dodatków warto zakreślić diodowe reflektory, zwłaszcza w autach z segmentu C i D. W Passacie po raz pierwszy w historii mamy do czynienia z w pełni LED-owymi światłami wykorzystującymi aż 48 diod. Są aktywne, przez co na kiepsko oświetlonych drogach wystarczy włączyć tryb auto i obserwować, jak pracują poszczególne elementy. „Wycinają” samochodu nadjeżdżające z naprzeciwka i te bezpośrednio przed nami. Tak manewrują kierunkiem, szerokością i wysokością strumienia świetlnego, by efektywnie oświetlać obszar drogi i pobocza przed autem.

Ciekawostką jest ich zasięg. To około 300 metrów, choć na prostych odcinkach może być jeszcze większy.

IQ.DriveIQ.Drive fot. Piotr Mokwiński

Nie wszystko działa idealnie

Podczas prezentacji dynamicznej, instruktorzy Volkswagena pokazali też w praktyce, jak funkcjonuje aktywny tempomat najnowszej generacji. Łączy się z asystentem utrzymania auta w pasie ruchu, co sprawia, że mamy do czynienia z autonomiczną jazdą. Niestety, jedynie przez kilka sekund. Potem trzeba położyć ręce na kierownicy, by Volkswagen znów sam korygował tor jazdy. Istotne, że zestaw czujników nie potrzebuje wyraźnie namalowanych na jezdni linii. Kamera rozpoznaje odcienie szarości na drodze i poboczu. Potrafi też utrzymać auto w pożądanym torze w pasie o szerokości do 4,5 metra.

Układ łączy się z aktywnym tempomatem utrzymującym prędkość (od 30 do 210 km/h) i odległość względem poprzedzającego pojazdu. To rozwiązanie znane od kilkunastu lat i z powodzeniem stosowane również przez innych producentów. Tutaj jednak współpracuje z nawigacją i systemem rozpoznawania znaków. Układ dopasowuje prędkość do ograniczeń, choć można się zdziwić, jeśli kamera złapie znak ustawiony na równoległym szlaku. Nam taka sytuacja przytrafiła się kilkukrotnie. Wówczas auto potrafi dość gwałtownie wytracić szybkość.

Większych uwag nie mamy natomiast do asystenta jazdy w korku. Rozwiązanie bardzo komfortowe w miejskich arteriach i zatorach na drogach szybkiego ruchu. Utrzymuje prędkość względem poprzedzającego pojazdu do 60 km/h i wyhamuje do 0. Jeśli pojazd przed nami ruszy, Passat podąży jego śladem. Aktywny jest również układ utrzymujący samochód w pasie ruchu. To rozwiązanie działa jedynie w Volkswagenach wyposażonych w automatyczną skrzynię DSG.

Nie ufaj ślepo elektronice

Rozwój technologii jest nieunikniony, o czym przekonujemy się z nowymi generacjami samochodów, ale nie można jej ślepo zawierzyć. Przy dobrej pogodzie działa efektywnie i istotnie przyczynia się do komfortu i bezpieczeństwa podróżujących. Gorzej się zachowuje podczas intensywnych opadach deszczu lub śniegu. Wtedy zestaw radarów, kamer i czujników monitorujących przestrzeń wokół auta może zostać zaburzona, a wraz z nią wydajność systemów wsparcia. Wówczas, w sytuacjach niebezpiecznych, gdy konieczne stanie się wykonanie gwałtownego manewru kluczowa okaże się sprawność kierowcy oraz refleks. Ponadto, radzimy zachować zdrowy rozsądek w każdych warunkach. Czynników rozpraszających uwagę użytkownika jest mnóstwo, a pewnych zachowań innych uczestników ruchu lub zwierząt czyhających na poboczu nie jesteśmy w stanie przewidzieć. Niemniej, stoimy u progu wdrożenia w życie gotowych, autonomicznych rozwiązań czekających na legalizację drogą prawną. Według ekspertów, może to nastąpić szybciej, niż nam się wydaje.

IQ.DriveIQ.Drive fot. VW, Mariusz Barwinski

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.