Jechał na hulajnodze autostradą A2 pod prąd. Zabrakło mu paliwa w aucie, więc podjechał na stację

Ostatnio głośno było o rowerzyście, który jechał obwodnicą Warszawy. Teraz policja ustaliła tożsamość innej osoby, o której "wyczynie" pisały media w całym kraju. Kierowcy z Litwy zabrakło paliwa na A2. Wsiadł więc na hulajnogę i pojechał na stację. Autostradą pod prąd.
Sytuacja choć z pozoru śmieszna, z pewnością nie miała nic wspólnego ze zdrowym rozsądkiem bowiem mogła zakończyć się tragicznie

- tak policja komentuje zachowanie kierowcy, który zdecydował się na przejażdżkę elektryczną hulajnogą po autostradzie A2 pod prąd. Co się stało? Policjanci ustalili, że kierującemu busem na litewskich nr rejestracyjnych zabrakło paliwa. Do najbliższej stacji wybrał się zatem elektryczną hulajnogą. Pod prąd.

>>> Policja opublikowała nagranie z autostrady A2. Możesz je obejrzeć w tym miejscu:

Zobacz wideo

O sprawie zrobiło się ostatnio głośno w mediach społecznościowych za sprawą filmu, który nagrał jeden z kierowców, jadących autostradą A2 w pobliżu miejscowości Torzym. Na nagraniu widać było osobę, która przemieszcza się autostradą pod prąd na elektrycznej hulajnodze. Sprawa była szeroko komentowana przez ogólnopolskie media. Tematem zajęli się policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Sulęcinie. Wszczęte zostało postępowanie w sprawie o wykroczenie. 

Policjanci ustalili, że sprawcą jest obywatel Litwy, który kierował busem. Zapomniał zatankować i jeszcze na autostradzie zabrakło mu paliwa. Wyjął z auta elektryczną hulajnogę i pojechał do najbliższego zjazdu i w jego pobliżu zjechał na stację paliw. Zakupił kanister i paliwo, a następnie wrócił tą samą drogą. Zatankował swoje auto i już nim zjechał ponownie na stację. Tym razem zatankował do pełna.

Teraz szuka go polska policja. Kierowca z Litwy będzie musiał odpowiedzieć za swój wybryk.

Co zrobić kiedy na autostradzie zabraknie nam paliwa?

Wykorzystanie elektrycznej hulajnogi z pewnością nie jest najlepszym pomysłem, co pokazuje przykład kierowcy z Litwy. Funkcjonariusze zwracają uwagę, że są znacznie bezpieczniejsze sposoby. W komentarzu policji czytamy:

Jednym z nich jest powiadomienie obsługi autostrady telefonicznie. Co dwa kilometry na drodze są tzw. bezpieczne zatoczki z telefonem bezpośrednio do obsługi autostrady. Innym sposobem jest kontakt z numerem alarmowym 112, za pośrednictwem którego zostanie powiadomiona obsługa.
Czy zabrakło ci kiedyś paliwa w samochodzie na drodze szybkiego ruchu?
Więcej o:
Copyright © Agora SA