Ulubione lub bardzo dobrze dobrane piosenki, które słuchamy podczas jazdy autem, mogą nas pozytywnie nastroić na cały dzień. Twierdzi tak ponad połowa polskich kierowców. Aż 65 proc. z nas uznaje słuchanie muzyki w samochodzie za formę relaksu.
Muzyka działa nie tylko na ciało człowieka, ale również na jego emocje i umysł, co z kolei przekłada się na konkretne zachowania. Co ciekawe, słuchacz może nie zdawać sobie sprawy z tego, że źródłem danej reakcji jest kontakt z muzyką.
- tłumaczy dr Sylwia Makomaska z Instytutu Muzykologii UW, specjalizująca się w psychologii muzyki.
Bardzo ciekawe badanie na ten temat zlecił niedawno Seat. Wynika z niego, że polscy kierowcy potrafią znaleźć równowagę między polskimi i zagranicznymi hitami, bliskie są im polskie i światowe klasyki, a największą popularnością wciąż cieszy się pop.
Ulubioną samochodową piosenkę Polaków okazała się "Autobiografia", którą wskazało aż 35 proc. ankietowanych. Tuż za hitem Perfectu z wynikiem 33 proc. uplasował się przebój Queen "The Show Must Go On". Trzecie miejsce to już znacznie nowsze nagranie - Dawid Podsiadło z utworem "Małomiasteczkowy". Wyniki badania ukazały, jak duży wpływ na nasze gusta muzyczne ma wiek. Młodzi kierowcy (w wieku 18-29 lat) na pierwszym miejscu stawiają piosenkę "Shape of You" brytyjskiego wokalisty Eda Sheerana. Zupełnie innych utworów lubią słuchać starsi kierowcy (60+), którzy najczęściej wskazywali "Dziwny jest ten świat" Czesława Niemena oraz "Yesterday" Beatlesów.
Badania pokazują, że wraz z wiekiem preferujemy coraz bardziej złożoną muzykę, ale to nie jedyny aspekt, który determinuje nasze wybory. Poziom znajomości muzyki to równie ważna cecha, która w istotny sposób wpływa na nasze preferencje. W sytuacji, gdy muzyka z założenia stanowi tło do wykonywania bardziej absorbujących aktywności, zasada „lubię to, co znam” nabiera szczególnego znaczenia. Muzyka znana słuchaczowi jest bardziej przewidywalna i w efekcie niesie ze sobą mniejszy ładunek informacyjny, a to cechy, które zmniejszają poziom rozproszenia uwagi.
- komentuje dr Sylwia Makomaska.