Opinie Moto.pl: Opel Insignia Country Tourer 1.6 Turbo 200 KM - urodzona na autostradzie

Opel Insignia to auto niemal kultowe - poprzednia generacja była na rynku blisko 9 lat i zyskała ogromną sympatię nie tylko wśród flot, ale i klientów prywatnych. Nowa Insignia kontynuuje założenia modelu i choć nie jest bez wad, trasy szybkiego ruchu to jej żywioł.

Opel Insignia to duże, wygodne auto. Wariant Country Tourer mierzy ponad 5 metrów długości i blisko 1,9 metra szerokości bez lusterek. W kabinie jest bardzo dużo miejsca, a fotele z atestem AGR, które trafiły do pierwszego rzędu, pozwalają na zajęcie wygodnej pozycji nawet osobom o nietypowym wzroście.

Tylna kanapa to prawdziwa loża. Bagażnik niemieckiego (choć obecnie francuskiego...) kombi pomieści 560 litrów bagaży, a po złożeniu oparć – 1665 litrów. Brzmi jak auto idealne w daleką podróż, prawda?

Zobacz wideo

Poprawność stylistyczna

Stylistycznie Opel Insignia prezentuje się świetnie, gdyby nie... klamki. Nieproporcjonalnie odstają od nadwozia, a gdy podczas jazdy spojrzycie w boczne lusterko, sporą część pola widzenia przesłoni wam wystająca z drzwi „buła”. Poza tym trudno się do czegokolwiek przyczepić, Długa sylwetka z nisko poprowadzoną linią maski optycznie wydłuża i spłaszcza samochód, a przednie reflektory z LED-owym motywem podwójnego skrzydła dobrze wpasowują się w język stylistyczny marki.

Opel Insignia 1.6 Turbo 200 KMOpel Insignia 1.6 Turbo 200 KM Zuzanna Krzyczkowska

We wnętrzu Insignii jest nieco nudno, ale zawsze podkreślam – dla mnie nuda w autach to swego rodzaju zaleta. Prosty, ergonomiczny system multimedialny jest na wagę złota w miejskim rozgardiaszu, a brak konieczności kopania w jego odmętach w celu włączenia najprostszej funkcji, jaką jest np. regulacja nawiewu, to dosłownie miód na moje serce. W praktyce kierowca wszystkie potrzebne funkcje ma pod ręką, a mikroskopijne przyciski, które były zmorą poprzedniej generacji ustąpiły miejsca ergonomicznym przełącznikom.

Opel od pewnego czasu oferuje w swoich autach złącze Car Play/Android Auto, ale w razie czego interfejs fabrycznej nawigacji nie wystraszy czasami Piłsudskiego. Testowy egzemplarz miał jednak jedną wadę. Elektronika postanowiła spłatać mi figla i gdy wsiadłam za kierownicę w Poznaniu, Insignia stwierdziła, że jesteśmy... w Krakowie. Co gorsza, nic nie dało się z tym zrobić, a po podłączeniu smartfona przez CarPlay, ów błąd wkradał się też do telefonu. O dziwo, po jednym dniu porzucenia na parkingu, problem się naprawił, by dwa dni później (tym razem będąc już w Warszawie) znowu wirtualnie teleportować się do Krakowa.

Opel Insignia 1.6 Turbo 200 KMOpel Insignia 1.6 Turbo 200 KM Zuzanna Krzyczkowska

Udawane „cross country”

Insignia w wersji Country Tourer ma o 13 mm zwiększony prześwit w stosunku do zwykłego kombi Sports Tourer. Jednak mimo 150-milimetrowej przestrzeni pod podwoziem, trudno nazywać ją autem terenowym. Mimo dodających animuszu terenowych dokładek na nadkola i progi, Insignia nawet opcjonalnie nie ma napędu na cztery koła. Zatem okrągłe 200 KM generowane przez benzynowy silnik 1.6 trafia tylko na przednią oś. Maksymalny moment obrotowy wynoszący 300 Nm w połączeniu z przyjazną, acz nie najszybszą automatyczną skrzynią biegów o sześciu przełożeniach, okazują się świetnym tandemem w trasie. Długi rozstaw osi (2829 mm) sprzyja rozwijaniu większych prędkości, a nawet na autostradzie auto jest zaskakująco stabilne i ciche

Opel Insignia 1.6 Turbo 200 KMOpel Insignia 1.6 Turbo 200 KM Zuzanna Krzyczkowska

Adekwatny downsizing

Może się wydawać, że downsizing to moda, która postąpiła za daleko. Jednak producenci ze stosunkowo niewielkich litraży są w stanie wykrzesać naprawdę sporo. Benzynowy motor 1.6, który trafił do Insignii generuje okrągłe 200 KM, co pozwala rozpędzić się do 100 km/h w 8,4 sekundy. Przy tym nie straszy apetytem na paliwo – na autostradzie jest to nieco ponad 8 litrów na dystansie 100 kilometrów. Trudno skarżyć się na brak dynamiki, czy to w mieście, czy podczas wyprzedzania na trasie szybkiego ruchu.

Podsumowanie

Opel Insignia jest po prostu wygodnym autem. Nie doszukacie się w nim emocji, a raczej spokoju, ciszy i skutecznego przemieszczania się z punktu A do punktu B. W ogólnym rozrachunku nieco brakuje mi w niej charakteru, tego „czegoś”. Jednak muszę przyznać, że Insignia zaskoczyła mnie intuicyjnością i przyjaznością, przede wszystkim w trasie. Bo przejechanie jednego dnia 600 kilometrów, za kierownicą tego auta nie było ani trochę męczące. Więc można szydzić, że „Insignia to samochód przedstawiciela handlowego”. Ale jeśli miałabym być przedstawicielem handlowym i codziennie pokonywać setki kilometrów, bardzo możliwe, że wybrałabym właśnie Insignię.

Opel Insignia 1.6 Turbo 200 KMOpel Insignia 1.6 Turbo 200 KM Zuzanna Krzyczkowska

Więcej o:
Copyright © Agora SA