Ruszamy w wakacyjną trasę. Czy warto zrywać się nad ranem, a na drogę kupować energetyki?

Może się wydawać, że wyjazd w daleką podróż to żadna filozofia - ot, wsiadamy i jedziemy. Do długich wycieczek można się jednak odpowiednio przygotować, aby wakacyjny wyjazd był przyjemniejszy. Podpowiadamy, co jeść w trasie, o której najlepiej wyjechać oraz jak często robić postoje. Odpowiadamy też na pytanie: kawa czy napój energetyczny?

O której wyjeżdżać w podróż?

O której godzinie wyruszyć? Bladym świtem? A może wybrać trasę w godzinach nocnych, kiedy ruch na drogach jest mniejszy? To pytanie kierowcy zadają sobie przed każdą trasą. Czy warto zerwać się o świcie i ruszyć około 3-4 rano, poświęcając swój naturalny rytm snu? A może lepiej normalnie się wyspać, aby nie zaburzać fizjologicznego harmonogramu snu? To kwestia indywidualna. Jak mówi Mikołaj Krupiński z ITS:

Fakt, że niektórzy kierowcy wolą prowadzić w nocy wynika w głównej mierze z mniejszego natężenia ruchu. Podczas jazdy nocą ważna jest zdolność wzroku kierowcy do reagowania na zmiany natężenia światła i brak problemów z widzeniem zmierzchowym. Musimy jednocześnie pamiętać, że jazda nocą niesie ze sobą większe ryzyko wypadku z uwagi na niedostateczne oświetlanie drogi światłami mijania niż za dnia. Potwierdzają to badania Instytutu Transportu Samochodowego.
Z drugiej strony, zwłaszcza w sezonie letnim, jazda nocą jest komfortowa dla pasażerów. Wnętrze pojazdu się nie nagrzewa, przez co wzrasta komfort podróży. Przebywanie w nagrzanym pojeździe jest szczególnie niebezpieczne dla małych dzieci (mają jeszcze niedostateczną termoregulację) oraz dla osób starszych, które mają dolegliwości układu krążenia.
Zobacz wideo

Co jeść w trasie?

Podczas jazdy autostradami, posilamy się w przydrożnych restauracjach lub na stacjach benzynowych. Niestety oferowanym tam produktom daleko jest do zdrowej, zbilansowanej diety. Dlatego podczas długich podróży lepiej zrezygnować z hot-dogów czy tłustych zapiekanek. Najlepiej przygotować sobie prowiant wcześniej i zabrać go ze sobą. W roli podróżnych przekąsek świetnie sprawdzą się owoce. Dietetycy przestrzegają przed czipsami, batonami, wafelkami i ciastkami. Zdrowiej zabrać:

  • owoce – w trasie świetnie sprawdzi się np. banan, który dostarcza organizmowi wielu potrzebnych minerałów i łatwo zjeść go podczas jazdy. Sprawdzą się też jabłka, gruszki oraz winogrona. Jeżeli mamy czas przed jazdą, to możemy owoce wcześniej pokroić i wsadzić do pojemnika. Wtedy będzie je znacznie wygodniej zjeść;
  • orzechy;
  • kanapki – tutaj powinniśmy postawić na ciemne pieczywo, chudą wędlinę i warzywa;
  • wafle pełnoziarniste;
  • ciasteczka owsiane.

Jeśli chodzi o napoje, to najlepsza i najzdrowsza, będzie zwykła woda mineralna. Gazowane, słodzone napoje mogą sprawić, że jeszcze bardziej będzie nam się chciało pić.

Budka z hot dogami na os. HandlowymBudka z hot dogami na os. Handlowym JAKUB WŁODEK

Kawa czy „energetyk”?

To pytanie nie raz zadał sobie kierowca, którego w trasie dopadło zmęczenie. Mając do pokonania kilkaset kilometrów nudnej autostrady łatwo o znużenie. Szczególnie podczas podróży nocą, kiedy wszyscy pasażerowie smacznie drzemią. Prawda jest taka, że żaden napój nie zastąpi snu. Jeśli jesteś senny w trasie, zrób przerwę. Lepiej zatrzymać się na przydrożnym parkingu i uciąć sobie kilkunastominutową drzemkę, niż jechać za wszelką cenę.

Mocna kawa zawiera znacznie więcej kofeiny niż napój energetyczny (w 100 ml espresso znajduje się około 150 mg kofeiny). Słodzona pobudza bardziej. Jednak efekt pobudzenia po kawie utrzymuje się stosunkowo krótko. Po energetycznym „kopie” szybko pojawia się dołek, dlatego kawę najlepiej pić wtedy, gdy do celu podróży jest już niedaleko.

Napoje energetyczneNapoje energetyczne Fot. Agata Grzybowska / Agencja Wyborcza.pl

Alternatywą są gazowane napoje energetyczne. Jednak powodują zwiększone wydzielanie hormonu stresu. Częste picie takich trunków ma negatywny wpływ na pracę serca. Mimo negatywnego wpływu na zdrowie sprawdzają się jako naturalny doping dla kierowców. Mają mniej kofeiny niż kawa (25-30 mg na 100 ml), ale w ich składzie znajduje się ogromna ilość cukru (nawet 30 g na 100 ml).

Jak często wykonywać postoje?

Niezależnie od tego, jak bardzo lubimy prowadzić samochód, długie godziny za kółkiem męczą. Dlatego tak ważne jest, by nie jechać kilkuset kilometrów jednym „ciągiem”, a robić systematyczne postoje.

Parę godzin spędzonych nawet w najwygodniejszym fotelu da się we znaki naszemu kręgosłupowi. Dlatego specjaliści radzą, by co mniej więcej dwie godziny zjechać na parking i zafundować sobie chwilę przerwy. Podczas 15-minutowego odpoczynku powinniśmy przejść się chwilę, rozprostować nogi, rozruszać mięśnie i odetchnąć świeżym powietrzem. Dzięki temu po powrocie do samochodu będziemy w znacznie lepszej formie.

Proste ćwiczenia za kierownicą – co można robić w samochodzie?

Wielu kierowców uzna to za śmieszne i popuka się w głowę. Ćwiczenia za kierownicą?! Tak naprawdę ćwiczenia na rozbudzenie mięśni, mózgu i poprawę kondycji kierowcy to nic skomplikowanego i z powodzeniem można je wykonać bez wysiadania z auta. Jeśli dolegliwości nie są poważne, a my poruszamy się spokojną drogą (np. trasą szybkiego ruchu, z którą na danym odcinku nie krzyżują się inne drogi) można poradzić sobie z drobnymi niedogodnościami, spowodowanymi długim przebywaniem w bezruchu.

Drętwienie głowy i karku:

Powoli obracamy głowę w lewo i w prawo. Potem dotykamy lewym uchem lewego barku, możemy wesprzeć się ręką i lekko docisnąć głowę. Wytrzymujemy tak kilka-kilkanaście sekund i zmieniamy strony. Pochylamy głowę do przodu, zbliżając brodę do żeber, później odchylamy głowę jak najbardziej do tyłu. Oczywiście kolejność tych ćwiczeń zależy tylko od nas. To idealne ćwiczenia na powolną jazdę w korku albo stanie na czerwonym świetle. Kilka prostych ruchów, a poczujemy się znacznie lepiej.

Dół pleców i biodra:

Tutaj mamy kilka ćwiczeń. Pierwsze opieramy ręce na kierownicy i skręcamy ciało w biodrach w lewo aż poczujemy lekki opór, następnie zmieniamy strony. Drugie: ręce na kierownicy, stopy zapieramy o podłogę i wypinamy biodra do przodu. Staramy się wytrzymać tak kilka-kilkanaście sekund. Trzecie: zakładamy lewą nogę na prawą, zapieramy się barkami o oparcie i wypychamy biodra do przodu. Potem zmieniamy nogi. Coś jeszcze? Możemy założyć lewą nogę na prawą, złapać za kierownicę i skręcić ciało w prawo. Potem oczywiście zmieniamy nogi i stronę. Po tych kilku ćwiczeniach powinniśmy się rozruszać.

Ból pleców i kręgosłupa:

Możemy zacząć od: oparcia dłoni na kierownicy, wyprostowania rąk i mocnego dociśnięcia pleców do oparcia fotela. Inna sztuczka to złożenie dłoni w pięść, włożenie jej za plecy i przyciśnięcie pleców do oparcia. Równie proste ćwiczenie na rozciągnięcie mięśni to oparcie czoła o kierownicę i napięcie mięśni karku oraz pleców. Czwarte: łapiemy kierownicę, prostujemy ramiona, prostujemy się i ściągamy łopatki.

Jak spakować samochód?

Wyjeżdżając na wakacje, z reguły zabieramy ze sobą dużo pakunków. Jadąc samochodem nie jesteśmy skazani na noszenie własnego bagażu na dalekich dystansach, a to sprzyja zabieraniu nadprogramowych kilogramów. Dobrze więc spakować się w logiczny sposób.

Volkswagen Passat - bagażnikVolkswagen Passat - bagażnik fot. Tomasz Korniejew

Aby zapewnić jak najlepszy rozkład masy, najcięższe przedmioty najlepiej umieścić na dnie bagażnika, jak najbliżej oparć tylnej kanapy. Na nich możemy położyć lżejsze torby i pakunki. Należy jednak wystrzegać się przewożenia przedmiotów luzem, ponieważ w razie wypadku czy gwałtownego hamowania, mogą nam zrobić krzywdę. Dlatego do przechowywania drobniejszych przedmiotów dobrze jest wykorzystywać wszelkiego rodzaju siatki, schowki czy uchwyty.

Szczególnie podróżując z małymi dziećmi, podstawowy ekwipunek, taki jak ubranka na zmianę, pieluchy czy artykuły higieniczne, dobrze spakować w osobną torbę. Warto umieścić ją na wierzchu bagażnika. Zapewni to łatwiejszy dostęp do artykułów pierwszej potrzeby i nie będzie konieczności przekopywania przedziału bagażowego, by z umieszczonej na dnie walizki wyjąć jedną koszulkę.

Nie bez powodu przed wakacjami czy świętami przypominamy o postojach, ćwiczeniach i odpowiednim odżywianiu się w podróży. Pokonywanie kilkusetkilometrowych odcinków jest nie tylko męczące, ale i niebezpieczne. A podczas jazdy samochodem bardzo ważna jest koncentracja i dobre samopoczucie. Wystarczy bowiem chwila nieuwagi i nieszczęście gotowe. Dlatego przestrzegamy przed jeżdżeniem „na siłę”, śmieciowymi przekąskami czy wlewaniem w siebie hektolitrów napoju, który ma „dodać wam skrzydeł”. Są prostsze, zdrowsze i bezpieczniejsze sposoby, by skutecznie dojechać na wakacje.

Więcej o:
Copyright © Agora SA