Jak przetrwać uciążliwe upały w samochodzie? Mamy kilka przydatnych porad

Upały z ostatnich dni nie oszczędzają nikogo. Temperatura w kabinie zaparkowanego samochodu może być nawet dwukrotnie wyższa niż na zewnątrz. Warto wiedzieć, jak sobie radzić w takich sytuacjach. Wtedy poradzimy sobie nawet bez klimatyzacji.

Jak sobie radzić w upał w samochodzie bez klimatyzacji?

Większość nowych samochodów, włącznie z tymi z niedrogich segmentów A, B i C, wyposażonych jest w klimatyzację. Często już w standardzie. Wciąż jednak zdarzają się pojazdy bez klimatyzacji. Jeżdżenie nimi latem jest bardzo uciążliwe, choć można się do tego przyzwyczaić. Sposobów jest kilka. Warto dbać o regularny przewiew powietrza. Możliwie często otwierać szyby i korzystać z samochodowych gadżetów. Już za 20 zł kupicie niewielki wentylatorek na baterię, akumulator lub podpinany pod gniazdo zapalniczki.

Wyraźnie droższą, ale skuteczną inwestycją będzie przyciemnienie szyb bocznych i tylnej. Za 350-500 zł spowolnicie nagrzewanie się wnętrza i ochronicie pasażerów przed bezpośrednim działaniem słońca. Warto pamiętać, że w świetle obowiązujących przepisów pole widzenia kierowcy musi wynosić 180 stopni. W związku z tym, oklejenie przedniej szyby skończy się zabraniem dowodu rejestracyjnego.

Starannie dobieraj miejsce parkingowe

Warto poszukać miejsca zacienionego lub parkingu z zadaszeniem. Temperatura w kabinie może być nawet dwukrotnie wyższa, niż na zewnątrz. Najwięcej ciepła dostaje się do wnętrza przez przednia szybę. Jeśli nie macie możliwości uniknięcia wystawienia samochodu na słońce, ustawcie pojazd tyłem do niego. Kilka stopni mniej naprawdę zrobi różnicę.

Ogranicz dostęp promieni słonecznych do wnętrza

Kilka dekad temu nie było takich zdobyczy technologicznych jak dziś. Jeśli zapytacie ojca lub dziadka, zasugeruje wam właśnie tę metodę. W każdym większym markecie lub na internetowych aukcjach można kupić specjalną matę odbijającą promienie słoneczne. Najtańsze są dostępne już za 15-20 zł. Do sedana warto kupić dwie, bowiem nachylenie tylnej szyby również mocno wpływa na podwyższenie temperatury w kabinie.

Montaż jest dziecinnie prosty. Wystarczy zaczepić ją za lusterko wsteczne i przytrzasnąć drzwiami. Co więcej, słońce w zenicie negatywnie wpływa na plastiki. Dość częstym widokiem w starszych autach są popękane, zdeformowane i wyblakłe połacie tworzyw na desce rozdzielczej. To samo dzieje się w kabrioletach.

Zobacz wideo

Wywietrz auto przed jazdą

Tak jak wspomnieliśmy wcześniej, temperatura w kabinie może być nawet dwukrotnie wyższa niż na zewnątrz. Warto zatem przed jazdą otworzyć wszystkie drzwi i chwilę poczekać. Kilka lub nawet kilkanaście stopni Celsjusza mniej pozwoli ruszyć w drogę w bardziej komfortowych warunkach.

Uchronimy tym samym organizm przed szokiem termicznym, ewentualnym przeziębieniem, dekoncentracją i przyklejaniem ciała do skórzanej tapicerki. Warto też ustawić dmuchawę na najwyższą prędkość, by przyspieszyć wymianę powietrza. Chłodzenie klimatyzacją może doprowadzić w skrajnych przypadkach do szoku termicznego. Otwieranie szyb na przestrzał w czasie jazdy może natomiast skutkować zesztywnieniem mięśni szyi, paraliżem mięśni twarzy lub zapaleniem ucha.

Używaj klimatyzacji z głową

Przyjemny chłód z klimatyzacji może być zgubny. Warto używać jej rozsądnie, by zminimalizować ryzyko wystąpienia jakichkolwiek efektów ubocznych. Polecamy ustawić nawiew na nogi i szybę. Jeśli wasze auto wyposażono w przycisk automatycznej regulacji kierunku dmuchawy, należy ograniczyć nawiew na twarz i klatkę piersiową. Unikniecie w ten sposób możliwości przeziębienia, bólu gardła i wysuszenia śluzówki.

Po kilku kilometrach dobrym odruchem będzie zmniejszenie intensywności nawiewu.

Należy też pamiętać, by utrzymywać temperaturę w samochodzie około sześć-osiem stopni niższą niż na zewnątrz. Przy 40-stopniowych upałach to niemożliwe, więc by uniknąć szoku termicznego prowadzącego to problemów z układem krążenia, dojeżdżając do celu, zwiększajcie stopniowo temperaturę. Lekarze zalecają też, by nie schodzić poniżej 21 stopni Celsjusza.

Więcej o:
Copyright © Agora SA