Druga runda Kia Platinum Cup rozstrzygnięta. Byliśmy na torze Red Bull Ring

W połowie maja na austriackim torze Red Bull Ring odbyła się druga runda Kia Platinum Cup. Zawodnicy ścigali się na słynnym torze Formuły 1. Oglądaliśmy ten wyścig tym razem nie z trybun, ale zza kierownicy wyścigowej Kii Picanto.

Choć na linii startu zawodów Kia Platinum Cup stają niepozorne na pierwszy rzut oka Kie Picanto, rywalizacja między zawodnikami jest tak zacięta, że czasem trudno nie wstrzymać oddechu. Kierowcy agresywnie walczą o pozycje, a między miejskimi Picanto często dochodzi do zderzeń i przepychanek. Druga runda tegorocznego pucharu Kia Platinum Cup obfitowała w emocje nie tylko ze względu na rywalizację, ale i pogodę.

Kia Platinum Cup 2019 - druga runda, Red Bull RingKia Platinum Cup 2019 - druga runda, Red Bull Ring Dominik Kalamus

Zwycięski weekend

Z Austrii w najlepszym nastroju wyjechał Dawid Borek, który wygrał drugi, deszczowy wyścig. Pierwszy, po szalonym ostatnim okrążeniu, padł łupem Jakuba Szablewskiego. Zanim zawodnicy rozpoczęli rywalizację, w piątek mogli przygotować się do walki o pole position podczas dwóch 30-minutowych treningów. W pierwszej sesji najszybszy okazał się powracający do startów Konrad Wróbel.

Dobrze jest wrócić za kierownicę Kii Picanto i jak widać, dłuższa przerwa chyba mi pomogła (śmiech). To dopiero pierwszy trening i jeszcze wiele może się zmienić, ale mamy pozytywne nastawienie po starcie weekendu

- mówił po treningach Wróbel.

Kia Platinum Cup 2019 - druga runda, Red Bull RingKia Platinum Cup 2019 - druga runda, Red Bull Ring Dominik Kalamus

Numer 99

Kia Picanto to auto typowo miejskie. Jednak egzemplarze, które startują w barwach Kia Platinum Cup nie mają nic wspólnego z miłymi wozidełkami, jakie widujemy na ulicach. Klatka bezpieczeństwa, kubełkowy fotel, pięciopunktowe pasy i sportowa, zamszowa kierownica – ten widok towarzyszył mi przez trzy dni, które spędziłam na torze Red Bull Ring. Bo na zaproszenie Kia Motors Polska wystartowałam w pucharze jako jeden z zawodników.

Do rywalizacji przypadło mi czarno-czerwono-białe Picanto z numerem 99. Zmiany konstrukcyjne, których w małych wyścigówkach dokonał niezawodny zespół Tobiasz Racing sprawiły, że charakter auta zupełnie się zmienił. Wyścigowy malec przejawiał zaskakujące skłonności do kontrolowanej nadsterowności, a „wyjeżdżanie przodu” zdarzało się niezwykle rzadko. Seryjny silnik 1.2 w normalnym życiu nie spędza tyle czasu na obrotach dochodzących do czerwonego pola, ale mimo nieraz brutalnego traktowania, Picanto aż rwało się do szybkiej jazdy.

Kia Platinum Cup 2019 - druga runda, Red Bull RingKia Platinum Cup 2019 - druga runda, Red Bull Ring Dominik Kalamus

Myślałam, że umiem szybko jeździć

Wsiadając do auta po raz pierwszy, w pełnym kombinezonie, wyścigowych rękawicach i kasku przypiętym do hansa, czułam w brzuchu kulę lodu. Ekscytacja mieszała się z... jeszcze większą dawką ekscytacji. Stając w kolejce do wyjazdu na tor zastanawiałam się, czy ktokolwiek dostrzegł moje nerwowe stukanie palcem w kierownicę. Jednak gdy zapaliło się zielone światło i auta wyjechały na tor – cały stres zniknął. Byłam ja, „pikacz” (tak ochrzciłam „swoje” Picanto) i kręty asfalt toru z metalowym bykiem patrzącym z oddali.

„Pikacz” okazał się zaskakująco elastycznym i posłusznym autem. Z okrążenia na okrążenie poprawialiśmy czasy, a koniec końców podczas wyścigu udało się uzyskać czas o niecałe 5 sekund gorszy od najlepszego zawodnika. Całkiem nieźle, jak na pierwszy profesjonalny start.

Kia Platinum Cup 2019 - druga runda, Red Bull RingKia Platinum Cup 2019 - druga runda, Red Bull Ring Dominik Kalamus

Wielki dzień

Niedziela stała pod znakiem dwóch mierzących dwanaście okrążeń wyścigów. Pierwszy rozpoczął się przed południem i na suchym torze najlepszy był Jakub Szablewski. Ja dojechałam na 11 pozycji spośród 14 zawodników.

Popołudniowa rywalizacja nie napawała mnie optymizmem – tuż po okrążeniu formującym, z nieba lunęła ściana deszczu. Tablica „wet race” była dla zawodników sygnałem, że to ostatni moment na zmianę opon na deszczowe. Tak naprawdę, są to zwykłe drogowe opony, jednak podczas jazdy na suchej nawierzchni używa się ogumienia ze spiłowanym bieżnikiem. Taka opona na skąpanym w wodzie torze nie miałaby szans zapewnić żadnej przyczepności. Ekipa chłopaków Krzysztofa Tobiasza w ciągu zaledwie kilku minut zmieniła mi koła na "deszczowe". Mechanik tylko otworzył drzwi i rzucił "uważaj na siebie". No tak. Natchnęło mnie to optymizmem...

Kia Platinum Cup 2019 - druga runda, Red Bull RingKia Platinum Cup 2019 - druga runda, Red Bull Ring Dominik Kalamus

Startując z 11 pola miałam odrobinę przewagi nad zawodnikami jadącymi za mną. Jednak deszcz i widowiskowy bączek, jakiego wykręciłam na drugim okrążeniu, skutecznie zepchnęły mnie na koniec stawki. Później przydarzył mi się równie efektowny (bo zdecydowanie nie efektywny) drift, który tylko zwiększył mój dystans do poprzedzającego zawodnika. Widząc płynące po torze potoki wody – odpuściłam. Szans na odzyskanie pozycji już nie było, a ważne było by dowieźć „pikacza” w jednym kawałku.

Ostatecznie drugi wyścig wygrał Kamil Serafin, jednak po zakończeniu rywalizacji sędziowie nałożyli na niego 30 sekund kary, co zepchnęło byłego mistrza Polski na ósme miejsce. Podium drugiego wyścigu utworzyli Dawid Borek, Konrad Wróbel i Adrienn Vogel.

Jestem bardzo zadowolony i w szoku. Powtórzyłem wyczyn z zeszłego roku, więc nie mogło być lepiej. Wyścig był naprawdę ciekawy. Aura sprawiła, że nie mieliśmy łatwego zadania. Najpierw delikatnie padało, a z każdym okrążeniem tor był coraz bardziej mokry. Było ciężko, ale cieszę się, że zebraliśmy kolejne cenne doświadczenie

- mówił Borek.

 
Jestem bardzo zaskoczona. To był bardzo trudny wyścig, ponieważ nie mam za dużego doświadczenia w walce na mokrym torze. Gdy wyprzedził mnie Dawid Borek podglądałam jego jazdę oraz punkty hamowania. Podążałam za nim. Jestem bardzo zadowolona z trzeciego miejsca

- komentowała Adrienn Vogel.

W klasyfikacji sezonu Kamil Serafin (262) ma tylko punkt przewagi nad Dawidem Borkiem (261). Trzeci jest Nikodem Wierzbicki (254), czwarty Jakub Szablewski (239), a piąta Adrienn Vogel (226).

Kia Platinum Cup 2019 - druga runda, Red Bull RingKia Platinum Cup 2019 - druga runda, Red Bull Ring Dominik Kalamus

Kolejna runda na torze Poznań

Kolejna runda Kia Platinum Cup odbędzie się rodzimym dla większości zawodników torze Poznań. Rywalizację wyścigowych Kii Picanto zaplanowano na 8-9 czerwca. Bedę śledzić zmagania zawodników, choć tym razem niestety z trybun. Przygoda z wyścigami zakończyła się dla mnie sporym sukcesem, choć raczej "wewnętrznym", aniżeli zwycięskim. Mogłam zobaczyć jak ten świat wygląda od wewnątrz, jaka na torze panuje atmosfera, jakie są relacje między zawodnikami. Choć nie miałam ambicji by walczyć o podium, sukcesywnie udawało mi się poprawiać własne czasy okrążeń. Doświadczenie, poprawa własnych wyników i cały „pikacz”, były najlepszą nagrodą po wyścigowym wyścigu na Red Bull Ringu.

Póki co zostaje mi kibicować z trybun i bacznie śledzić losy "mojej" dziewięćdziesiątki dziewiątki. Kto wie - może jeszcze kiedyś uda mi się zasiąść za jej zamszową kierownicą.

Kia Platinum Cup 2019 - druga runda, Red Bull RingKia Platinum Cup 2019 - druga runda, Red Bull Ring Dominik Kalamus

Więcej o:
Copyright © Agora SA