-
-
-
-
Ale przecież Polacy kochają cofnięte liczniki. Tak samo jak wycięte filtry DPF. Nasi rodacy z uporem chcą wierzyć, że samochód mający za sobą 10 i więcej lat po drogach w Niemczech, Belgii, Francji czy Włoch ma najwyżej 120 tysięcy kilometrów przebiegu. Zatem tureccy sprzedawcy za Odrą będą cofać liczniki wliczając to jako extras w cenę, żeby spełnić życzenia Polaków. I kto im coś zrobi ? Kolejny martwy przepis no bo chyba nikt nie wierzy, że dokumenty serwisowe takiego samochodu będą autentyczne.
-
To jest doskonały przykład na słabość państwa i psucie prawa. Naprawdę nie są potrzebne żadnej szczegółowe przepisy w tym zakresie. Obecnie istniejące przepisy doskonale opisują ten przypadek i zamiast gmatwać i wprowadzać coraz to nowe, szczegółowe regulacje, należałoby zacząć egzekwować istniejące prawo.
Jest dla mnie całkowicie oczywiste, że przekręcanie liczników podpada pod szereg paragrafów dotyczących wprowadzania w błąd, działania na szkodę, działania do błędnego rozporządzania mieniem, oszustwa, itd. itd. Naprawdę wystarczyłoby, aby efektywnie działające sądy skazywały szybko za oszustwo i problem zniknąłby bardzo szybko.
A tak mamy kolejne przepisy szczegółowe, które gmatwają prawo, a niewydolne sądy nadal nie będą w stanie efektywnie nikogo skazać, bo procesy trwają po kilka lat. -
-
Czy producenci drukarek, pralek z procesorem, itp też odpowiedzą za programowanie awarii?
Czy producent samochodu odpowie za "korekty" oprogramowania (patrz Dieselschwinel), Kolejny powalony przepis, który dubluje prawo jakie już mamy, tylko nikt z tego nie umie/nie chce skorzystać. zresztą kto to będzie orzekać - zakorkowane sądy? Mamy bajzel prawny, bo nikt tego nie chce posprzątać tylko pudrowanie prawa, doraźne "ustawy". -
Aby ocenić zaloguj się lub zarejestrujX
eti.gda
Oceniono 72 razy 64
A za posuwanie liczników do przodu?
Do szemranego warsztatu przyjeżdża facet. Właściciel pyta:
- To o ile cofamy liczniczek, szanowny panie?
- Jakie cofamy, proszę posunąć do przodu o 2 000 kilometrów!
- A, przepraszam, nie poznałem pana, panie pośle!