Będą kary więzienia za cofanie liczników. Sejm przyjął nowelizację prawa o ruchu drogowym

Piotr Kozłowski
Decyzją 417 posłów za cofanie liczników w samochodach będzie groziło do pięciu lat więzienia. Zmiany w prawie wycelowane są w nieuczciwych handlarzy, którzy na potęgę "kręcą" liczniki, oszukując swoich klientów.
Nowelizacja ma wypełnić istniejącą lukę, gwarantując pewność obrotu i zapobiegając nieuczciwym, oszukańczym praktykom sprzedających pojazdy mechaniczne. Jednocześnie nowelizacja ma za zadanie zlikwidować proceder polegający na oferowaniu usług zaniżania wskazań drogomierza w pojeździe mechanicznym, który to proceder obecnie jest bezkarny, a w większości przypadków poprzedza zabiegi osób, chcących w oszukańczy sposób sprzedać pojazd.

- czytamy w uzasadnieniu nowelizacji, którą przygotowało Ministerstwo Sprawiedliwości.

W myśl przyjętego przez Sejm projektu za każde przekręcenie licznika będzie grozić kara więzienia od trzech miesięcy do pięciu lat. Co ważne, dotyczy zarówno zlecającego jak i wykonawcy, np. mechanika w warsztacie. Kara grzywny do trzy tys. zł będzie grozić także wtedy, gdy właściciel samochodu nie zgłosi w stacji kontroli pojazdów faktu wymiany całego licznika na nowy (np. z powodu awarii).

Zobacz wideo

Stan licznika pod kontrolą

Stacje kontroli pojazdów już teraz muszą przekazywać do Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców stan licznika odczytany podczas obowiązkowych przeglądów technicznych pojazdów. Po zmianie przepisów stacje będą przekazywać do centralnej ewidencji także informację o wymianie licznika i jego przebiegu w chwili odczytu przez diagnostę.

Do tej pory można było bezkarnie, bezproblemowo i za symboliczną kwotę dokonać tzw. korekty stanu licznika, czyli po prostu zmniejszyć przebieg swojego samochodu. Pokazaliśmy to w poniższym materiale.

Projekt przewiduje ponadto, że przy każdej kontroli policja, Straż Graniczna, Inspekcja Transportu Drogowego, Żandarmeria Wojskowa i służby celne będą miały obowiązek spisywania aktualnego stanu licznika kontrolowanego samochodu. Te dane też trafią do Centralnej Ewidencji Pojazdów. W ten sposób można będzie porównywać kolejne odczyty i łatwiej wykrywać oszustów.

Podobne rozwiązania funkcjonują od dawna w państwach Europy Zachodniej. W Niemczech za fałszowanie wskazań licznika przebiegu kilometrów w samochodzie można dostać pięć lat więzienia. W Austrii rok więzienia grozi za fałszowanie danych technicznych pojazdów. Francuskie prawo przewiduje dwa lata więzienia za zmianę wskazań licznika przebiegu, a w Czechach każda ingerencja w stan licznika grozi rokiem więzienia i przepadkiem samochodu.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.