-
Czyli na nasze 132 tys zł. W Polsce za te pieniądze można kupić w miarę dobrze wyposażone auto spalinowe klasy D. Chyba Nissan leaf i bmw i3 są droższe ale mogę się mylić.
Tak czy inaczej cana auta elektrycznego i jego zadieg zaczyna zbliżać się do normalności - przynajmniej w realiach krajów rozwiniętych. Może za 3-5 lat będzie to już poważna alternatywa.
Ja prywatnie z żoną użytkuje 2 samochody i nie miałbym problemu gdyby jeden z nich miał realny zasięg nawet 200 km. -
-
-
-
-
-
-
Aby ocenić zaloguj się lub zarejestrujX
Gość: jozbieszczad
Oceniono 30 razy 14
elektryki to od roku 2020-21, wieksza konkurencja, wiecej modli, większy wybór co powinno zmniejszyc ceny...
ale... Polaków (STATYSTYCZNYCH) nie stać na te auta bo są droższe 4x od cen w Europie... właśnie przez przeliczanie ceny na złotówki, czego nie robi się już z pensjami...
Statystyczny (nie mylić ze ŚREDNIM) Polak zarabia ok. 580Euro, w takiech Niemczech stać mnie aby rata za auto tyle wynosiła... przy czym rząd federalny doplaca do tych aut, a taki Berlin dorzuca kolejne 4000 euro...
Polacy są parobkami tyrającymi na KOŚCIÓŁ KATOLICKI...