Opinie Moto.pl: Audi A6 Avant 50 TDI vs. Volvo V90 D5 - przestrzeń w wymiarze premium

Mają niemal identyczne rozmiary, bardzo bogate wyposażenie i wysoki komfort jazdy dzięki pneumatycznemu zawieszeniu. To czołówka klasy premium, choć za różnicę w cenie można kupić Opla Astrę w podstawowej konfiguracji. Skąd taka dysproporcja?

Avant

Pierwsze kombi spod znaku A6 zadebiutowało w połowie lat 90. Przy okazji lifitngu modelu 100, producent zdecydował się zastosować nowe oznaczenia. Ponadto, był to jeden z największych samochodów w segmencie. Wtedy też pojawiła się wersja S6 z 4.2-litrowym silnikiem benzynowym o mocy 290 koni mechanicznych przekazującym moment obrotowy na cztery koła. Stały napęd quattro został do dziś. Podobnie jak imponujące gabaryty atrakcyjnie opakowane.

A6 Avant ma aż 494 centymetry długości, 189 szerokości i 147 wysokości. W standardzie występuje z LED-owymi reflektorami, choć zdecydowanie warto dopłacić do świateł wykonanych w technologii Matrix. Kilkaset metrów zasięgu sprawia, że jazda po kiepsko oświetlonych drogach jest bardzo komfortowa. Względem poprzednika, zachowano proporcje nadwozia, ale wprowadzono szereg uatrakcyjniających elementów w postaci chromowanych listew, wyraźnych przetłoczeń i dyfuzora skrywającego niezależne końcówki układu wydechowego. 21-calowe obręcze kosztują 21 220 złotych. Standardowo, auto opuszcza mury salonu na siedemnastkach.

Zobacz wideo

Po prostu V90

V90 zadebiutowało w 2016 roku. Z przodu praktyczne auto poznamy po charakterystycznej, wklęsłej atrapie chłodnicy nawiązującej do P1800 ES, w pełni diodowych światłach i zderzaku przyjaznym pieszemu w razie kolizji. Z tyłu zdecydowano się na klosze zachodzące na unoszoną elektrycznie klapę bagażnika i sporych rozmiarów szybę pochyloną pod kątem większym o 25 stopni, niż miało to miejsce w V60. Nadwozie ma identyczną długość jak w A6 – 494 centymetry.

Do wyboru są też felgi w rozmiarze 18-21 cali. Te największe wymagają dopłaty w wysokości 10 tysięcy złotych. Przyciemnione szyby, bezkluczykowy dostęp, a także aplikacja na smartfona zastępująca kluczyk uzupełniają ofertę. Sprawdzimy na niej podstawowe parametry auta, uruchomimy klimatyzację i ogrzewanie postojowe, a także zweryfikujemy położenie w czasie rzeczywistym.

Audi A6 Avant 50 TDI vs. Volvo V90 D5Audi A6 Avant 50 TDI vs. Volvo V90 D5 fot. Piotr Mokwiński

Potężne serce napędowe

Audi nie daje dużego wyboru w kwestii jednostek napędowych. Diesle są dwa. Pierwszy, to 204-konny motor o pojemności dwóch litrów. Do ważącego blisko 1900 kilogramów auta zdecydowanie bardziej pasuje 50 TDI. Niech nikogo nie zmyli to oznaczenie. Niemiecki producent wprowadził nową nomenklaturą sporo zamętu. Żeby rozszyfrować znaki na pokrywie bagażnika, warto spędzić dłuższą chwilę z cennikiem. Wtedy okaże się, że liczbę 50 zarezerwowano dla 3-litrowego diesla V6. 24-zaworowe serce napędowe rozwija 286 koni mechanicznych i 620 Nm dostępnych przy 2250 obr./min. Motor sprzężono z 8-stopniową przekładnią hydrokinetyczną, która istotnie przyczynia się do wysokiego komfortu jazdy.

6-cylindrowy silnik przyjemnie mruczy i nie przenosi do kabiny wyczuwalnych wibracji. Na pochwałę zasługuje też wyciszenie wzmocnione poprzez zastosowanie dźwiękoszczelnych szyb. Mimo sporej masy własnej przekraczającej 1900 kilogramów, Audi dorównuje osiągami kompaktowym sportowcom. Do setki przyspiesza w 5,7 sekundy, a prędkość maksymalną ograniczono do 250 km/h. Sprint do 160 zajmuje niewiele ponad 15 sekund. Co ciekawe, tak dobrych osiągów nie czuć za bardzo z pozycji kierowcy lub pasażerów. Auto bardzo harmonijnie rozwija moment obrotowy i cechuje się dobrą elastycznością właściwie w każdym zakresie prędkości obrotowej. Tchu nie brakuje zarówno w mieście, jak i na autostradzie.

Audi A6 Avant 50 TDI vs. Volvo V90 D5Audi A6 Avant 50 TDI vs. Volvo V90 D5 fot. Piotr Mokwiński

Mimo świetnych osiągów, Audi zachęca do majestatycznego pokonywania kolejnych kilometrów. Układ jezdny nastawiono na komfort, a skrzynia biegów ma lekkie opóźnienia przy gwałtownym dociskaniu gazu. Nawet na 21-calowych obręczach komfort jazdy znajduje się na wysokim poziomie. Spora w tym zasługa opcjonalnego, pneumatycznego zawieszenia. Niemniej, należy uważać podczas podjeżdżania pod krawężniki i forsowania zapadniętych studzienek. Łatwo wtedy uszkodzić opony w rozmiarze 255/35 lub same felgi.

Audi przekonuje też podczas pokonywania ostrych łuków. Zachowuje się w nich niewiele gorzej, niż wyraźnie mniejsze A4. Jest zwinne, przewidywalne i łatwe w prowadzeniu. Jeśli przesadzicie z prędkością, da się we znaki lekka podsterowność i do akcji wkroczy zaawansowana elektronika stojąca na straży optymalnej trakcji. Na taki obraz duży wpływ ma stały napęd na cztery koła i opcjonalna, tylna oś skrętna wyceniona na 10 600 złotych.

Dobre osiągi i aksamitna charakterystyka pracy jednostki napędowej nie przekładają się na przesadnie duże zużycie paliwa. W mieście komputer pokładowy wskaże około 9-11 litrów. Niewiele mniej na autostradzie, ale spokojna trasa zaowocuje konsumpcją nieznacznie przekraczającą 6 litrów. Wynik godny 2-litrowych silników wysokoprężnych.

Audi A6 Avant 50 TDI vs. Volvo V90 D5Audi A6 Avant 50 TDI vs. Volvo V90 D5 fot. Piotr Mokwiński

Litr mniej

Najmocniejszy pod maską V90 jest wariant D5 o mocy 235 koni mechanicznych. Ma 480 Nm, napęd na cztery koła i 8-stopniowy automat. Moment obrotowy dostępny jest w dość szerokim zakresie – między 1750 a 2500 obr./min. To sprawia, że o 50 kilogramów lżejsze od Audi auto rozpędza się do setki w 7,2 sekundy i zatrzymuje wskazówkę prędkościomierza na wartości 240 km/h. W pierwszych sekundach od startu nie ustępuje kroku znacznie mocniejszemu Audi. To za sprawą systemu PowerPulse tłoczącego do kolektora wydechowego przez wirnik turbiny. Im wyższa prędkość, tym jednak przewaga niemieckiego konkurenta nieznacznie rośnie.

Motor świetnie wyważono i odseparowano od kabiny. Dzięki temu, na kręgosłupy podróżujących nie przenoszą się najmniejsze drgania, a charakterystyczny klekot jednostki wysokoprężnej słychać jedynie podczas rozruchu w mroźny poranek.

Mimo sporej masy własnej, dynamika Volvo jest bardzo przyzwoita. Auto żwawo reaguje na polecenia kierowcy do około 160 km/h. Później wkrada się lekka zadyszka, czego w Audi doświadczymy trochę później. V90 przy wysokich prędkościach zachowuje się pewnie i trudno wytrącić je z obranego toru jazdy. Nieźle też spisuje się w zakrętach. Całkiem precyzyjny układ kierowniczy pozwala trafnie ocenić, co w danej chwili dzieje się z kołami. W trybie Sport siła wspomagania mogłaby być jednak nieco mniejsza. Żywiołem szwedzkiego kombi są natomiast długie trasy, a nierówności niestraszne. Tutaj o komfort dba pneumatyczne zawieszenie tylnej osi.

Mniejsza pojemność jednostki napędowej oznacza korzyści w postaci nieco niższego zużycia paliwa. O ile w A6 trudno zejść poniżej 9,5 litra w mieście, o tyle komputer pokładowy Volvo wskaże przy spokojnej jeździe od skrzyżowania do skrzyżowania prawie litr mniej. Podobne różnice występują na autostradzie, ale w spokojnej trasie wyniki są do siebie zbliżone.

Audi A6 Avant 50 TDI vs. Volvo V90 D5Audi A6 Avant 50 TDI vs. Volvo V90 D5 fot. Piotr Mokwiński

Elektroniczne fajerwerki

Nowa linia modelowa w postaci A7, A8 i Q8 wprowadziła sporo świeżości w kabinie. Nie inaczej sytuacja przedstawia się w A6. Do dyspozycji mamy nie lada gratkę dla miłośników elektronicznych gadżetów. Kokpit zdominowały trzy duże ekrany. Ten przed oczami kierowcy ma 12,3 cala, rozdzielczość HD i możliwość dopasowania grafiki do preferencji użytkownika. Pośrodku konsoli umieszczono kolejne dwa ekrany. Górny ma 8 lub 10,1 cala, w zależności od wybranej wersji. Pasażerowie mogą go obsługiwać gestami, głosowo lub po prostu palcem. System oparto na Androidzie, więc jego interfejs jest zbliżony do smartfonów. Niestety, za nowinki trzeba płacić. W pakiecie z MMI touch response wymaga dopłaty w wysokości 18 540 złotych.

Mimo podobieństwa ze smartfonami, jego obsługa nie należy do najłatwiejszych. Nie wykonuje wszystkich poleceń głosowych, a zaawansowane i mocno rozbudowane menu wymaga cierpliwości podczas nauki. Żeby sobie ułatwić życie podczas jazdy, warto na pulpit wyciągnąć najbardziej przydatne funkcje. Cieszy za to bardzo dobre nasycenie kolorami, wysoka rozdzielczość i płynność działania. Co istotne, konkurencja nie może poszczycić się wciąż tak dopracowanym układem multimedialnym. Nawigacja po jakimś czasie dopasowuje się do preferencji kierowcy, system kamer wokół auta gwarantuje świetną jakość obrazu, a audio sygnowane przez Bang&Olufsen gra naprawdę dobrze.

W kwestii przestrzeni, miejsca w dwóch rzędach nie brakuje dla czterech rosłych osób. Problem będzie mieć jedynie piąty pasażer, któremu zabraknie centymetrów przed nogami z uwagi na panel klimatyzacji i wysoko poprowadzony tunel. Bagażnik w standardowej konfiguracji ma 565 litrów. Wynik na niemal identyczny jak w Volvo. Tam zmieścimy 5 litrów mniej, jednak Szwedzki zwiększyli praktyczność kufra o okienko przydatne podczas przewożenia sprzętu narciarskiego lub wędkarskiego. W A6 kładzie się cała środkowa część oparcia. Po złożeniu asymetrycznej kanapy, niemieckie kombi pochłonie 1680, zaś szwedzkie 1526 litrów. Warto dodać, że w obu przypadkach mamy do czynienia z miękką i przyjemną w dotyku wykładziną.

Audi A6 Avant 50 TDI vs. Volvo V90 D5Audi A6 Avant 50 TDI vs. Volvo V90 D5 fot. Piotr Mokwiński

Nieco więcej miejsca z tyłu

Spore rozmiary karoserii (4936 mm długości, 1879 szerokości i 1475 wysokości) przekładają się na przestronność wnętrza. Uzbrojone w dodatki wprowadzone wcześniej w XC90, Volvo bez kompleksów staje w konkury z niemieckim rywalem.

Znajdziemy w nim wysokiej jakości skórzaną tapicerkę z podgrzewanymi i wentylowanymi fotelami opracowywanymi wspólnie z ortopedami. Co ciekawe, wygodne siedziska dostajemy u Szwedów w standardzie. Równie mocno wyprofilowane odpowiedniki w Audi wymagają dopłaty przekraczającej 10 tysięcy złotych. Panoramiczne okno dachowe, ciekłokrystaliczne zegary ze zmienną grafiką, head-up display, nagłośnienie Bowers&Wilkins wzorowane na polu akustycznym filharmonii w Goeteborgu, a także znany już centralnie umieszczony tablet zawiadujący większością funkcji skutecznie podnoszą komfort codziennej eksploatacji.

Jego obsługa wymaga przyzwyczajenia i z pewnością przypadnie do gustu fanom smartfonów opartych na Androidzie. W zależności od preferencji klienta i zasobności jego portfela, pokład Volvo mogą wzbogacić drewniane lub aluminiowe wykończenia, a także elementy wykonane z włókna węglowego. Odnalezienie się w gąszczu wielu opcji, łatwiejsze jest w Volvo. W codziennym użytkowaniu, pionowo ustawiony tablet okazuje się bardziej przyjazny. Mimo wszystko, nowoczesnej elektroniki więcej znajdziemy w młodszym o dwa lata Audi.

Do tego dochodzi jeszcze kilkadziesiąt połączeń kolorystycznych i deska rozdzielcza pokryta skórą. Przestrzeni w dwóch rzędach nie brakuje. Z tyłu w komfortowych warunkach zmieszczą się osoby o wzroście do 190 centymetrów. Przed kolanami pasażerów drugiego rzędu jest kilka centymetrów więcej względem niemieckiego rywala. Oparcie kanapy pochylone jest też pod nieco większym kątem, co zapewnia wyższy poziom wygody podczas długiej podróży.

Audi A6 Avant 50 TDI vs. Volvo V90 D5Audi A6 Avant 50 TDI vs. Volvo V90 D5 fot. Piotr Mokwiński

Ceny

Przechodzimy do kluczowej kwestii. Volvo z najmocniejszy silnikiem wysokoprężnym, napędem na cztery koła, automatyczną przekładnią i w topowej specyfikacji Inscription zostało wycenione na 270 800 złotych. Dołożenie lepszej tapicerki, 21-calowych kół i kilku elektronicznych dodatków wywinduje cenę do 310-315 tysięcy.

W salonie Audi niemal z tego pułapu zaczynamy konfigurację. 50 TDI z 8-biegową skrzynią hydrokinetyczną wyceniono na 311 900 złotych. Wystarczy jednak przez dłuższą chwilę przejrzeć katalog, by odznaczyć w konfiguratrze kilka opcji wynoszących kwotę na fakturze do poziomu 380 tysięcy. Niemiecka limuzyna jest nowszą konstrukcją, co widać po rozpiętości listy dodatków. Maksymalna kwota z łatwością przekroczy 420 tysięcy zł. Niemiecki producent oferuje też mniej pakietów, co wpływa na rozpiętość cenową.

Audi A6 Avant 50 TDI vs. Volvo V90 D5Audi A6 Avant 50 TDI vs. Volvo V90 D5 fot. Piotr Mokwiński

Audi A6 Avant 50 TDI vs. Volvo V90 D5  - podsumowanie

Niemal identyczne gabaryty, materiały wykończeniowe z najwyższej półki, ale między Audi i Volvo łatwo dostrzec odmienne cechy. 65-70 tysięcy złotych różnicy w cenie wynika z zastosowania 6-cylindrowego silnika, nowszej generacji i bardziej skomplikowanych multimediów, a także zawieszenia pozwalającego na trochę więcej dynamiki w ostrych zakrętach. Volvo pokonuje rywala przestrzenią w drugim rzędzie, łatwiejszym w obsłudze systemem multimedialnym, licznymi dodatkami pogrupowanymi w lepiej wycenione pakiety oraz wieloma udogodnieniami, które w topowej specyfikacji dostajemy w standardzie. Ostateczny wybór zależy jedynie od zasobności portfela i indywidualnych preferencji, bowiem poziom luksusu obu pojazdów jest podobny.

Audi A6 Avant 3.0 TDI | Dane techniczne

  • Nadwozie: kombi, 5d
  • Moc: 286 KM przy 3500 obr./min
  • Moment obr.: 620 Nm w przedziale 2250-3000 obr./min
  • Skrzynia biegów: automatyczna, 8-biegowa
  • Napęd: na cztery koła
  • Wymiary: 4939/1886/1467 mm
  • Rozstaw osi: 2924 mm
  • Poj. bagażnika: 565 / 1680 l
  • 0-100 km/h: 5,7 s
  • Śr. zużycie paliwa: 8,2 l/100 km (dane testowe)
  • Prędkość maksymalna: 250 km/h
  • Cena: od 221 200 zł (za wersję 40 TDI 204 KM ze skrzynią S-Tronic)

Volvo V90 D5 AWD | Dane techniczne

  • Nadwozie: kombi, 5d
  • Moc: 235 KM przy 4250 obr./min
  • Moment obr.: 480 Nm w przedziale 1750-2500 obr./min
  • Skrzynia biegów: automatyczna, 8-biegowa
  • Napęd: na cztery kołaWymiary: 4939/1879/1475 mm
  • Rozstaw osi: 2941 mm
  • Poj. bagażnika: 560 / 1526 l
  • 0-100 km/h: 7,2 s
  • Śr. zużycie paliwa: 7,8 l/100 km (dane testowe)
  • Prędkość maksymalna: 240 km/h
  • Cena: od 192 800 zł (za wersję D3 FWD 150 KM z manualną skrzynią biegów)

Audi A6 Avant 50 TDI vs. Volvo V90 D5Audi A6 Avant 50 TDI vs. Volvo V90 D5 fot. Piotr Mokwiński

Więcej o:
Copyright © Agora SA