Kierowcy uważajcie. Naciągacze zaczepiają kłódki na klamkach aut i żądają okupu

Bartłomiej Pawlak
Wygląda na to, że oszuści znaleźli właśnie nową metodę na wyłudzanie pieniędzy od kierowców. Zostawiają im "w prezencie" kłódki i żądają okupu w zamian za ich usunięcie. To jednak nie jedyne zagrożenie w ostatnich dniach.
Zobacz wideo

O nowym zagrożeniu poinformował serwis Niebezpiecznik.pl, którego czytelnik padł ofiarą takiego wyłudzenia. Ktoś przyczepił do klamki w jego aucie kłódkę szyfrową (oznaczoną numerem) oraz kartkę z "instrukcją" potrzebną do jej odblokowania.

Instrukcja ta kierowała na założony na początku stycznia facebookowy fanpage "Darmowe otworzenie kłódki". Post na tej stronie informował z kolei o konieczności kontaktu ze sprawcą zamieszania w prywatnej wiadomości.

Takie kłódki 'sprytni' szantażyści zostawiają na klamkach samochodówTakie kłódki 'sprytni' szantażyści zostawiają na klamkach samochodów fot. dzięki uprzejmości serwisu Niebezpiecznik.pl

Niestety wbrew nazwie profilu otwarcie kłódki nie było darmowe. Właściciel strony w zamian za odblokowanie kłódki wymagał wykupienia karty Paysafecard o wartości 100 zł i podzielenia się kodem PIN do niej. Dopiero wtedy miał wysłać szyfr do kłódki.

W czasie pisania tego tekstu strona "Darmowe otworzenie kłódki" już nie działa. Być może skasował ją sam twórca, który wystraszył się rozgłosu, możliwe też, że zrobił to Facebook po zgłoszeniach użytkowników.

Strona, na której można było 'odblokować' kłódkę przypiętą do auta już nie działaStrona, na której można było 'odblokować' kłódkę przypiętą do auta już nie działa fot. screen z Facebooka

Niewykluczone jednak, że podobny sposób na wyłudzanie pieniędzy powróci. Możliwe, że pomysłowy szantażysta założył już nowe profile i zakłada kłódki z zaktualizowanymi instrukcjami.

Jak pozbyć się kłódki?

Jeżdżenie z kłódką przypiętą do klamki nie jest najlepszych pomysłem (choćby ze względu na lakier), dlatego należy jak najszybciej ją usunąć.

Najprostszą metodą, na pozbycie się kłódki jest odkręcenie klamki. Jeśli nie umiemy, bądź nie możemy tego zrobić, najlepiej będzie udać się do ślusarza, który powinien szybko poradzić sobie z problemem nie uszkadzając przy tym lakieru.

Próbę wyłudzenia watro też udokumentować fotografiami i sprawę zgłosić na policję.

To nie jedyne zagrożenie dla kierowców

Podobne wyłudzenia miały wcześniej miejsce we wschodniej Europie, m.in. w Rosji, z tym, że zamiast kłódki kierowcy przy swoich autach znajdowali łańcuchy.

Warto też zastanowić się dwa razy przed wyjazdem autem na Ukrainę. Niebezpiecznik informuje, że tamtejsi oszuści kradną polskie tablice rejestracyjne żądając następnie okupu w wysokości od 50 do 200 dolarów (ok. 190 - 750 zł).

Problem jest znacznie poważniejszy niż w przypadku wyłudzenia "na kłódkę", ponieważ samochód bez tablic nie zostanie przepuszczony na granicy z Polską. W takim przypadku najlepszym rozwiązaniem jest zgłoszenie się na lokalny komisariat policji, która wyda poświadczenie zgubienia / kradzieży tablic rejestracyjnych.

Identyczny sposób na wyłudzenia pieniędzy pojawia się ostatnio również we wschodnich rejonach Polski oraz w Tarnobrzegu.

Czytaj też: Mandat za brak tablicy rejestracyjnej może wynieść nawet kilka tysięcy złotych

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.