Nowe zasady badań technicznych. Koniec ze złomem na polskich drogach?

Projekt nowelizacji Prawa o ruchu drogowym, który określa nowe zasady badań technicznych został zaakceptowany przez radę ministrów. Cel jest prosty - nowe rozwiązania mają pomóc w usunięciu złomu z polskich dróg.

Projekt, który został przyjęty 30 października ma w założeniu poprawić jakość badań technicznych, a tym samym wyeliminować z polskich dróg pojazdy, które nie nadają się do dalszej jazdy. Ustawodawca liczy również na to, że zmiany wpłyną pozytywnie na jakość powietrza poprzez zmniejszenie emisji szkodliwych substancji z układów wydechowych starych samochodów.

Nowe zasady badań technicznych - co się zmieni?

Cały proces zmian będzie na pewno czaso- i kosztochłonny. Na początek trzeba będzie zwiększyć kompetencje diagnostów, a przede wszystkim rzetelność wykonywanych przez nich badań technicznych. Pomogą w tym okresowe szkolenia.

W tej chwili ośrodki szkolenia diagnostów działają na zasadach wolnorynkowych, zatem nie ma nad nimi nadzoru. Z tego powodu przygotowanie kandydatów na diagnostów przekłada się na niską zdawalność egzaminów. W nowym projekcie przewidziano system szkolenia diagnostów, którzy pracują w stacjach kontroli pojazdów.

Reforma zakłada przejęcie przez Transportowy Dozór Techniczny organizacji i funkcjonowania systemu badań technicznych pojazdów.

Jednostka podległa Ministrowi Infrastruktury będzie sprawować nadzór nad badaniami i przedsiębiorcami prowadzącymi stacje kontroli pojazdów (SKP), a także ośrodkami szkolenia diagnostów. W tej chwili te kompetencje należą do starostów, ale ostatnie kontrole NIK oceniły negatywnie działania niektórych z nich.

Przeczytaj także: Co jest sprawdzane na przeglądzie technicznym

Kolejnym pomysłem na podniesienie poziomu bezpieczeństwa ruchu drogowego jest objęcie specjalnym nadzorem weryfikacji i kontroli stanu licznika pojazdów odwiedzających stacje kontroli pojazdów oraz ewidencji CEPiK 2.0.

Zwiększy się dostępność danych dla obywateli i przedsiębiorców, dzięki wprowadzeniu rejestru stacji kontroli pojazdów przez TDT oraz rejestru uprawnionych diagnostów.

Pomysłodawcy zmian chcą poprawić jakość i wiarygodność badań poprzez wprowadzenie obowiązkowej kalibracji i konserwacji urządzeń kontrolno-pomiarowych.

Zmienią się również kwestie finansowe związane z funkcjonowaniem stacji kontroli pojazdów. Przewidziano obniżenie lub zniesienie niektórych opłat, ale jednocześnie właściciele stacji kontroli pojazdów będą musieli uiszczać opłatę jakościową - maksymalnie 3,5 zł za każde przeprowadzone badanie techniczne. Ta opłata będzie uzależniona od wysokości przychodu osiągniętego z tytułu opłat za badania techniczne wykonane po terminie.

Nowe zasady przeglądów technicznych - w określonym przypadku będzie drożej

Na diagnostę będzie nałożony obowiązek opatrzenia badania pieczątką zawierającą numer ewidencyjny, kod rozpoznawczy stacji kontroli pojazdów oraz podpis.

Z kolei kierowcy zapłacą więcej za przegląd, który zrobią po terminie - po 45 dniach. Po przekroczeniu terminu będzie pobierana opłata wyższa o 50 proc. od podstawowej opłaty.

Projekt zakłada zachowanie obecnych stawek opłat za badanie techniczne. Opłatę trzeba będzie uiścić przed rozpoczęciem badania, żeby nie można było z niego zrezygnować w przypadku negatywnego wyniku.

Zmiany mają związek z wdrożeniem do polskiego prawa unijnej dyrektywy (2014/45/UE z 29 kwietnia 2014 r.) w sprawie okresowych badań zdatności do ruchu drogowego pojazdów silnikowych i ich przyczep.

Wspomniane przepisy miały być wdrożone do polskiego prawa do 20 maja 2017 r. i stosowane od 20 maja 2018 r. Jednak oba terminy zostały już mocno przekroczone. Nakłada się na to zeszłoroczna kontrola NIK, która wskazała, że po polskich drogach jeżdżą tysiące aut, które nie powinny zostać dopuszczone do ruchu ze względu na zły stan techniczny.

Źródło: IBRM Samar

Więcej o:
Copyright © Agora SA