Volkswagen T-Cross - mały SUV Volkswagena mistrzem praktyczności

Filip Trusz
Volkswagen T-Cross został oficjalnie zaprezentowany w Amsterdamie. Kiedy T-Roc wymiarami i ceną był bardzo blisko samochodów kompaktowych, to T-Cross będzie autem typowo miejskim. A mimo to ma nas zachwycić walorami praktycznymi.

Volkswagen T-Cross idealnie wpisuje się w segment miejskich SUV-ów i crossoverów - mierzy 4,11 m. Producent podkreśla, że mały SUV będzie wzorem praktyczności w swojej klasie.

Dzięki rozstawowi osi, który wynosi 2,56 m Volkswagen T-Cross ma zaoferować wyjątkowo przestronną kabinę, w które, zgodnie z obietnicami VW, może wygodnie podróżować pięć osób. Tylna kanapa jest przesuwna i można ją regulować w zakresie 14 cm. Bagażnik pomieści od 385 do 455 litrów (zależy od ustawienia kanapy), a jeżeli tylne siedzenia złożymy, to powiększy się do 1281 l. Przedział bagażowy ma mieć równą kanapę.

Wrażenie przestronności potęguje stylistyka modelu - mały T-Cross wygląda jak pomniejszony Touareg, okręt flagowy marki z Wolfsburga.

Volkswagen T-Cross 2018Volkswagen T-Cross 2018 fot. Volkswagen

Pod maską może pracować jeden z czterech turbodoładowanych silników. Wszystkie spełniają normę Euro 6d-Temp.

  • 1.0 TSI o mocy 95 KM
  • 1.0 TSI o mocy 115 KM
  • 1.5 TSI o mocy 150 KM
  • 1.6 TDI o mocy 95 KM

W standardzie Volkswagen T-Cross będzie wyposażony w system Front Assist monitorujący przestrzeń przed autem, wyposażony w funkcje rozpoznawania pieszych na jezdni o raz hamowania awaryjnego, system Lane Assist, system ułatwiający ruszanie na wzniesieniu, aktywny system ochrony pasażerów, a także Blind Spot Detection ostrzegający o pojazdach w martwym polu.

Na liście opcji znajdziemy m.in. czujnik monitorujący zmęczenie kierowcy, aktywny tempomat ACC i system automatycznego parkowania.

Volkswagen T-Cross 2018Volkswagen T-Cross 2018 fot. VW

Volkswagen T-Cross ma być także bardzo bogato wyposażony. Cennik małego SUV-a powinniśmy poznać już w listopadzie, wtedy dowiemy się, co dokładnie będzie T-Cross miał do zaoferowania kierowcy.

Na polskich drogach ginie najwięcej osób w Europie. Dlaczego? Między innymi dlatego, że nie potrafimy jeździć

Więcej o:
Copyright © Agora SA