Dotąd marzenie projektantów, teraz rzeczywistość - samochód z kamerami zamiast lusterek w sprzedaży

Filip Trusz
Lusterka boczne zastąpione kamerkami to żadna nowość, bo widzieliśmy je w wielu futurystycznych konceptach. Jednak nikt nie zdecydował się na taki ruch w aucie, które naprawdę wyjedzie na drogi i będzie produkowane w tysiącach egzemplarzy. Do teraz.

Usunięcie lusterek bocznych i zastąpienie ich zgrabnymi, małymi kamerkami to sen wielu projektantów. Takie rozwiązanie oglądaliśmy w pojazdach koncepcyjnych od wielu lat, ale była to cały czas pieśń przyszłości. Kamery i dodatkowe ekrany świetnie wyglądały w futurystycznych popisach stylistów, ale nikt nie spodziewał się ich w produkcyjnym samochodzie, który rzeczywiście pojawi się na publicznych drogach.

Do teraz, bo Lexus postanowił być pierwszym producentem, który usunie z samochodu lusterka boczne w seryjnym modelu. Nowa limuzyna Japończyków bez lusterek, Lexus ES, jest gotowa i wejdzie do sprzedaży już w październiku. Na razie w Japonii, ale Lexus planuje wprowadzanie tego rozwiązania na kolejnych rynkach.

Lexus ES Digital Outer MirrorsLexus ES Digital Outer Mirrors fot. Lexus

Wbrew pozorom nie jest to tylko fanaberia Lexusa i ciekawostka z Japonii - nad takim rozwiązaniem pracuje Audi. Podobna technologia ma zadebiutować jeszcze w tym roku w produkcyjnym elektrycznym SUV-ie e-tron. W Europie wciąż potrzebna jest zmiana przepisów, ale w promowanie kamer-lusterek zaangażowani są najwięksi gracze branży, jest to więc tylko kwestią czasu. Podobne koncepty prezentowały już BMW, Mercedes i francuscy producenci.

Po europejskich drogach jeździł już samochód bez lusterek. Był to superoszczędny Volkswagen XL1. Traktujemy go jednak jako ciekawostkę, bo wyprodukowano 250 egzemplarzy i sprzedawany był tylko w Niemczech i Austrii.

Lexus ES Digital Outer MirrorsLexus ES Digital Outer Mirrors fot. Lexus

Lexus Digital Outer Mirrors - jak to działa?

Klasyczne lusterka boczne zostają zastąpione kamerami, które przekazują obraz rzeczywisty na dwa 5-calowe ekrany umieszczone na słupkach A w kabinie limuzyny. Lexus przekonuje, że technologia Digital Outer Mirrors to same zalety. Jakie?

  • wąskie kamery są bardziej opływowe od lusterek, a to ma przekładać się na lepsze osiągi i niższe zużycie paliwa,
  • na ekranie zobaczymy więcej - martwe pole ma być zredukowane, a systemy bezpieczeństwa będą mogły bardziej czytelnie przekazać swoje informacje, obraz na ekranach ma także pomagać w parkowaniu, bo będzie wyświetlał wspomagające linie (takie rozwiązane znamy z kamer cofania),
  • kamery będą znacznie mniej podatne na zabrudzenia, deszcz i śnieg,
  • obraz na ekranach ma być zawsze wyraźny i czytelny, nawet w nocy i trudnych warunkach pogodowych,
  • kamerki to okazja dla projektantów do tworzenia ładniejszych samochodów.

Lexus ES Digital Outer MirrorsLexus ES Digital Outer Mirrors fot. Lexus

Skoro na lusterka-kamery zdecydował się Lexus, a lada chwila zrobi to Audi, to możemy się spodziewać, że w najbliższych latach tą drogą podążą kolejni producenci.

Co myślicie o tym pomyśle? Dajcie nam znać w komentarzach i sondażu poniżej.

Czy uważasz zastąpienie lusterek bocznych kamerami za dobry pomysł?
Więcej o:
Copyright © Agora SA