Nowy Volkswagen Touareg - opinie Moto.pl. To pokaz siły marki Volkswagen

Volkswagen jest specyficznym producentem. Z jednej strony jego specjalnością są popularne samochody, z drugiej, raz na jakiś czas wprowadza do sprzedaży model, który deklasuje konkurencję i pokazuje kto tu rządzi. Takim samochodem jest VW Touareg trzeciej generacji.

VW Touareg pełni podwójną rolę

W gamie aut z Wolfsburga Touareg pełni dwie funkcje. Po pierwsze, jest dużym SUV-em, autem bardzo modnego segmentu, po drugie, okrętem flagowym Volkswagena - największym, najbardziej komfortowym i reprezentacyjnym samochodem tej marki.

Trzecia generacja Touarega powstała na platformie MLBevo koncernu VW/Audi, a więc jest krewniakiem takich samochodów jak: Porsche Cayenne, Lamborghini Urus, Bentley Bentayga i Audi Q7. W porównaniu z poprzednikiem sporo urósł, ale jednocześnie schudł. Najnowszy VW jest szerszy, dłuższy i niższy od Touarega drugiej generacji. Ma ok. 488 cm długości (+ 8 cm), 198,5 cm szerokości (+ 4,5 cm), 170 cm wysokości (- 0,5 cm), a jego rozstaw osi wynosi 290,5 cm. Masa własna wynosi nieco ponad 2 tony i jednocześnie 100 kg mniej, niż poprzednika. To imponujące, szczególnie jeśli wziąć pod uwagę, jak wiele nowoczesnych urządzeń ukryto pod jego karoserią.

Volkswagen Touareg 2018Volkswagen Touareg 2018 fot. Łukasz Kifer

Wygląd VW Touarega zamiast emocji budzi zaufanie

Z zewnątrz samochód nie prezentuje się specjalnie lekko i finezyjnie, ale jego teutońskie rysy mają swój urok. Touareg jest potężny i muskularny, zmiana proporcji i sprawne poprowadzenie linii nadwozia sprawiły, że SUV Volkswagena na żywo wydaje się jeszcze szerszy, niż na fotografiach.

Po zajęciu miejsca za kierownicą, widzimy najbardziej charakterystyczny element całego samochodu - Innovision Cockpit. Pod tą nazwą VW ukrył w pełni cyfrową tablicę przyrządów, dostępna za dopłatą 18 tys. zł. Nie jestem bezkrytycznym fanem wszechobecnych wyświetlaczy we współczesnych samochodach, ale jeśli mają w nich być, to niech wyglądają tak, jak w nowym Volkswagenie.

W kabinie nowego VW króluje cyfrowy kokpit

Dwa duże (12- i 15-calowy) wyświetlacze ciekłokrystaliczne wysokiej rozdzielczości zostały zgrabnie połączone w jedną całość i wkomponowane w tablicę przyrządów. System graficzny, który rządzi w samochodzie został zaprojektowany bardzo atrakcyjnie i ergonomicznie. Działa szybko, obsługuje się go wygodnie i wygląda estetycznie. W dodatku pozwala na skonfigurowanie wskaźników w bardzo szerokim zakresie.

Możemy sami zaprojektować kokpit, który będzie zgodny z naszymi oczekiwaniami. Dalej uważam, że np. regulowanie temperatury klimatyzacji w czasie jazdy jest wygodniejsze, kiedy się używa pokręteł, ale dzięki rozmiarowi ekranu i precyzji jego działania, przyciski wirtualne nie są wiele gorsze. Zgodnie z oczekiwaniami miejsca w samochodzie jest mnóstwo, zarówno z przodu, na tylnej kanapie, jak i w bagażniku, który dzięki zwiększonej długości samochodu i przesuwanej tylnej kanapie, teraz ma pojemność 810 l, o 113 l więcej od poprzednika.

Volkswagen Touareg 2018Volkswagen Touareg 2018 fot. Łukasz Kifer

Wnętrze Touarega rozpieszcza przestrzenią i luksusem

Pozycja za kierownicą jest doskonała, fotele bardzo wygodne, a spasowanie materiałów we wnętrzu bliskie ideału. Zgrabna kierownica sugeruje, że to potężne auto będzie się zwinnie prowadzić. I tak jest w rzeczywistości.

Podobnie jak w Porsche Cayenne, w układzie jezdnym flagowego VW zastosowano mnóstwo nowoczesnych rozwiązań: zawieszenie pneumatyczne, aktywne stabilizatory elektromechaniczne oraz tylną oś, która jest współskrętna. Tylne koła przy niskich prędkościach skręcają się o kilka stopni w kierunku przeciwnym, niż przednie, a przy wysokich - w tym samym. Efektem jest po pierwsze niesamowicie wysoki komfort resorowania, przy jednoczesnych minimalnych przechyłach nadwozia, a po drugie wyśmienite prowadzenie.

 SUV Volkswagena prowadzi się zwinnie, ale nie prowokuje do sportowej jazdy

Touareg pokonuje zakręty bardzo zwinnie, miałem wrażenie, że to potężne auto kurczy się w czasie jazdy po krętej drodze. Ale tak naprawdę SUV z Wolfsburga nie ma sportowego charakteru. Można nim jeździć szybko, ale do tego nie zachęca praca układu kierowniczego (za dopłatą elektromechanicznego o zmiennym przełożeniu), ani skrzyni biegów, która trochę ospale reaguje na polecenia kierowcy. Bardziej na miejscu wydaje się być pławienie w komforcie.

Do jazd testowych była dostępna prawdopodobnie najpopularniejsza wersja napędowa - trzylitrowy turbodiesel V6 o mocy 286 KM i maksymalnym momencie obrotowym 600 NM, połączony z ośmiobiegowym automatem i napędem na cztery koła 4MOTION Active Control. Skrzynia biegów zdecydowanie została skalibrowana, tak aby korzystać z potężnego momentu obrotowego, a nie z mocy maksymalnej i to determinuje charakter samochodu. Najprzyjemniej się jeździ na „pół gwizdka”, bez wciskania pedału gazu do podłogi, a dopiero wtedy VW korzysta z całego zakresu obrotów, co pozwala na przyspieszenie od 0 do 100 km/h w 6,1 s i osiągnięcie prędkości maksymalnej 235 km/h. Jednak przy nieco delikatniejszej jeździe, osiągi nie są wiele gorsze, a komfort jazdy zdecydowanie większy.

Volkswagen Touareg 2018Volkswagen Touareg 2018 fot. Łukasz Kifer

Touareg to transatlantyk, a nie fregata

Taki sposób przemieszczania się znacznie lepiej pasuje do idealnego wyciszenia kabiny pasażerskiej i dostępnego za dopłatą 31 tys. zł zawieszenia pneumatycznego 4-corner, które znakomicie tłumi nawet najgorsze nierówności drogi. Nastawy regulujemy przy pomocy jednego z niewielu fizycznych pokręteł zainstalowanych w samochodzie. Pozostałe służą do regulacji głośności oraz wyboru trybu jazdy. Wszystkie są zgrabnie wkomponowane w szeroki tunel pomiędzy przednimi fotelami.

Prześwit Touarega można zwiększyć maksymalnie o 9,5 cm, co pozwala na pokonanie brodu o głębokości 57 cm. Tylko kto to będzie robił, zwłaszcza na oponach, które służą do pokonywania autostrad. W takich warunkach bardziej się przyda możliwość obniżenia prześwitu o 25 mm, dzięki czemu samochód stawi mniejszy opór powietrzu.

Wersja hybrydowa VW Touarega na razie tylko w Chinach

Oprócz 286-konnego TDI, od początku będzie dostępna jego słabsza wersja, która osiąga 231 KM. W momencie premiery gamę jednostek napędowych uzupełnia jeden benzynowy silnik TSI o poj. 3 l i mocy 340 KM.

Później w ofercie pojawi się też mocarny turbodiesel V8 (421 KM i 900 NM) znany m.in. z Porsche Panamery. Na najważniejszym rynku dla Volkswagena, to znaczy w Chinach, będzie oferowana również odmiana z hybrydowym źródłem napędu. Hybryda typu plug-in osiąga łączną moc 367 KM, ale nie wiadomo kiedy trafi do Europy.

VW Touareg imponuje nowoczesnym wyposażeniem

Już w tym momencie łatwo się zorientować, że wyposażenie największego VW jest niezwykle bogate i kosztowne. Ale za najnowocześniejszą dostępną technologię, zawsze trzeba dużo zapłacić.

Oprócz wymienionych wcześniej elementów, Touarega można wyposażyć między innymi w proaktywny tempomat, który nie dość, że reguluje prędkość w zależności od sytuacji na drodze i sam skręca, to jeszcze we współpracy z nawigacją potrafi przewidzieć, kiedy trzeba zacząć hamować silnikiem, tak aby wytracanie prędkości było komfortowe i ekonomiczne. System nawigacyjny działa szybko i wygląda bardzo dobrze, ale jednocześnie sprawia, że po raz kolejny zaczynam się zastanawiać, czy nawigacje samochodowe kiedykolwiek dorównają wygodzie aplikacji dostępnych w najnowszych smartfonach.

Volkswagen Touareg 2018Volkswagen Touareg 2018 fot. Volkswagen

Night Vision i IQ.Light to nowości w ofercie VW

Jednym z najciekawszych, dostępnych za dopłatą elementów wyposażenia, jest układ Night Vision monitorujący przestrzeń przed samochodem w warunkach ograniczonej widoczności. Przy pomocy kamery termowizyjnej układ wykrywa żywe obiekty i oznacza je zarówno na ekranie zastępującym wskaźniki, jak i wyświetlaczu przeziernym HUD (po raz pierwszy w VW informacje są wyświetlane na przedniej szybie, a nie otwieranej, przezroczystej płytce). Obiekty są sygnalizowane pomarańczowym kolorem, a kiedy występuje ryzyko wtargnięcia na jezdnię - czerwonym. Wtedy dodatkowo zadziała sygnał dźwiękowy oraz mrugnięcie reflektorami

IQ.Light na moment oświetlające obiekt. To kolejna niezwykle ciekawa nowość. Matrycowe przednie reflektory składające się z 128-diod każdy, potrafią płynnie regulować kształt snopu światła, tak że w czasie jazdy nocą przez permanenentnie są włączone światła drogowe, ale system wygasza odpowiednie diody, tak aby obiekty w zasięgu reflektorów (samochody i ludzie) nie były oślepiane. Światła są tak precyzyjne, że mogą na przykład zmniejszać odbicia od znaków drogowych, wygaszając odpowiednie diody.

To nie koniec wyposażenie z zakresu bezpieczeństwa, a tak naprawdę początek. W VW Touaregu jest dostępny układ ostrzegający o autach nadjeżdżających na skrzyżowaniu, aktywny system ochrony pasażerów, gdy wypadek jest nieunikniony, asystent jazdy w korku utrzymujący auto pośrodku pasa ruchu, nawet na zwężeniach, asystent parkowania, także z przyczepą (a Touareg jest w stanie holować przyczepę o masie własnej 3,5 t) i układ automatycznego hamowania po kolizji.

Na pewno o czymś zapomniałem, ale lista i tak robi wrażenie, a także pozwala wywindować cenę samochodu wynoszącą 274 tys zł w wersji TDI 3.0 V6 286 KM, do ponad 450 tys. zł. Tyle kosztował egzemplarz dostępny do jazd testowych. Za wersję z 231-konnym turbodieslem trzeba będzie zapłacić nieco ponad 250 tys. zł, pozostałe ceny nie są znane.

Volkswagen Touareg 2018Volkswagen Touareg 2018 fot. Volkswagen

Touareg, to powód do dumy dla VW

Volkswagen to samochód dla ludu, ale w przypadku Touarega, dla bardzo bogatego. Inna sprawa, że poza prestiżem oraz chęcią sportowej jazdy, nie bardzo widzę powód, by kupić jakikolwiek samochód marki premium, włączając w to bardziej szlachetnych kuzynów nowego SUV-a. Nowy VW Touareg jest kompletnym samochodem, który zapewni niesamowitą wygodę i bezpieczeństwo jazdy w każdych warunkach. To komfortowy, wręcz luksusowy środek transportu o idealnym prowadzeniu, wysokim poziomie ochrony pasażerów, a jego osiągi nie pozostawiają nic do życzenia. Jest dojrzałym samochód dla dojrzałych użytkowników, którzy nie mają ochoty szaleć po drogach i nie imponują im prestiżowe znaczki na karoserii.

Co na to konkurenci, szczególnie Ci w klasie premium?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.