Jeszcze kilka lat temu dla pijanych rowerzystów nie było taryfy ulgowej. W 2011 roku skazano blisko 51 tys. osób prowadzących jednoślady po alkoholu. Ponad 4500 z nich trafiło do więzienia. To zazwyczaj ci, którzy dali się złapać przez policjantów po raz kolejny i zostali potraktowani jak recydywiści.
Przeczytaj także: Nieoznakowany radiowóz zatrzymał inny nieoznakowany radiowóz. Efekt? Policjant stracił prawo jazdy
Obecne przepisy są dużo łagodniejsze, ale i tak konsekwencje pozostały stosunkowo surowe. Podstawową karą dla rowerzysty w stanie po spożyciu alkoholu (0,2-0,5 promila) lub w stanie nietrzeźwości (powyżej 0,5 promila) jest mandat. W pierwszym przypadku policjant wystawi upomnienie finansowe w wysokości 300-500 złotych. W drugim taryfikator przewiduje 500 złotych.
Warto też pamiętać, że przewożenie osoby poza bocznym wózkiem (np. na siodełku za kierowcą) w stanie nietrzeźwości, po użyciu alkoholu lub środka odurzającego na rowerze, motorowerze lub motocyklu wiąże się z mandatem w wysokości 150 złotych.
Jeśli policjant dopatrzy się znamion zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym, rowerzysta stanie przed sądem. W takim przypadku, na pewno nie skończy się na karze finansowej. Wymiar sprawiedliwości może orzec wobec kierującego jednośladem karę grzywny w wysokości od 20 do 5 tys. złotych, a także areszt 5-14 dni oraz zakaz prowadzenia pojazdów niemechanicznych nawet na okres do 3 lat.
Rowerzysta mający w wydychanym powietrzu powyżej 0,5 promila i zagrażający bezpieczeństwu w ruchu drogowym, musi liczyć się z poważniejszymi konsekwencjami. Ustawodawca przewidział grzywnę w wysokości od 50 do 5 tys. złotych Dodatkowo, możliwy jest też 5-30-dniowy pobyt w areszcie, a także zakaz prowadzenia pojazdów niemechanicznych na okres od pół roku do 3 lat.
Przeczytaj także: Czy na elektrycznej hulajnodze można jeździć po spożyciu alkoholu?
Rowerzysta, który zostanie złapany podczas obowiązywania zakazu prowadzenia pojazdów niemechanicznych, ponownie stanie przed sądem. W takiej sytuacji, nie ma znacznie jego stan – trzeźwy, pijany, pod wpływem środków odurzających. Takiego recydywistę sąd może wysłać nawet na trzy lata do więzienia.
Jeśli przyłapany na gorącym uczynku rowerzysta nie będzie mógł kontynuować jazdy z uwagi na stopień upojenia alkoholowego, policjant zarządzi odholowanie sprzętu na parking, co wiąże się ze sporymi kosztami różniącymi się w zależności od miasta i lokalnych stawek. Niemniej, koszt przetransportowania roweru na parking wynosi około 100 złotych. Za każdą dobę przechowywania trzeba zapłacić 15-25 złotych.