Rząd chce karać za niechlujne parkowanie

Pięciu posłów partii Prawo i Sprawiedliwość złożyło dwie interpelacje do ministra spraw wewnętrznych i administracji oraz ministra infrastruktury. Dotyczą one kwestii niestarannego parkowania w miastach. Posłowie chcą zaostrzyć mandaty i ostrzej egzekwować kary.

Iwona Michałek, Michał Cieślak, Zbigniew Gryglas, Wojciech Murdzka i Grzegorz Piechowiak - to posłowie PiS, którzy twierdzą, że kierowcy ponoszą część winy za niewystarczającą liczbę miejsc parkingowych w dużych miastach, ponieważ nie przejmują się liniami namalowanymi na parkingach. Bardzo często swoim niechlujnym parkowaniem zajmują dwa miejsca, sprawiając, że inni kierowcy odjadą z kwitkiem.

W tej chwili za takie występki, np. blokowanie dwóch miejsc parkingowych, grozi mandat w wysokości 100 zł i 1 pkt karny. Na tyle samo wyceniono sytuację, w której nie będzie możliwe wejście do zaparkowanego obok samochodu. Mandat do 300 zł grozi za parkowanie w odległości mniejszej niż 10 metrów od przejścia dla pieszych. Na tyle samo wyceniono parkowanie na ścieżce rowerowej.

Posłowie sugerują w interpelacjach zaostrzenie przepisów, co pozwoli skuteczniej walczyć z niechlujnie parkującymi kierowcami w dużych miastach. Politycy zarzucają też opieszałość policji w reagowaniu na tego typu przewinienia.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.