Volkswagen T-Roc 2.0 TSI 190 KM 4Motion - test. Najlepszy crossover w klasie***

Volkswagen T-Roc to najlepszy mały crossover na rynku - myślałem przez większość czasu, kiedy jeździłem nowym Volkswagenem. Jednak nie zakończę tego stwierdzenia stanowczą kropką. Bardziej pasuje tu gwiazdka. I to nie jedna, a trzy.

Zaczynamy od cen Volkswagena T-Roca - gwiazdka nr 1

Na redakcyjny parking przyjechał VW T-Roc w topowej wersji Premium z silnikiem 2.0 TSI o mocy 190 KM, napędem 4Motion i 7-biegową skrzynią DSG. Wyjściowo kosztuje 125 090 zł, a testowany przez nas egzemplarz - 150 tysięcy zł. A to wcale nie najdroższa wersja T-Roca, bo 5,5 tys więcej zapłacimy za 2.0 TDI 150 KM. Na liście opcji można dobrać kilka pozycji, których nasz T-Roc nie miał, co jeszcze podbije cenę.

Volkswagen T-Roc jest po prostu drogi. Nie tylko na tle konkurentów - jest droższy od Golfa, a za 150 tys. zł można skonfigurować już naprawdę nieźle wyposażonego Tiguana z silnikiem 150 KM i napędem 4Motion.

Stąd ta gwiazdka. Volkswagen T-Roc to propozycja dla kierowców, którzy nie liczą każdej złotówki.

Volkswagen T-Roc 2.0 TSI 190 KM 4MotionVolkswagen T-Roc 2.0 TSI 190 KM 4Motion fot. Filip Trusz

Volkswagen T-Roc - crossover, którym jeździło mi się najlepiej

Jeżeli zapomnimy o cenie, to T-Roc szybko nas do siebie przekona.

Mam wrażenie, że inżynierowie Volkswagena skasowali w tym modelu wszystkie wady, jakie są charakterystyczne dla crossoverów i SUV-ów. T-Roc świetnie czuje się w zakrętach, chętnie słucha naszych poleceń, trzyma się drogi jak przyklejony, układ kierowniczy jest precyzyjny i daje zaskakującą pewność prowadzenia. W T-Rocu nie ma mowy o przechyłach nadwozia, a jazda małym VW zapewnia sporo frajdy. W ogóle nie czujemy, że prowadzimy crossovera. Przy tym T-Roc nie jest zbyt twardy i sprawnie wybiera nierówności.

Na pokładzie nie ma mowy o irytującym szumie wiatru na drogach szybkiego ruchu, co często zdarza się u bardziej pudełkowatych konkurentów. T-Roc z sylwetką inspirowaną autami coupe nie boi się autostradowych prędkości.

Volkswagen T-Roc 2.0 TSI 190 KM 4MotionVolkswagen T-Roc 2.0 TSI 190 KM 4Motion fot. Filip Trusz

Przyjemność z jazdy to też oczywiście zasługa silnika. 2.0 TSI 190 KM nie ma najmniejszych problemów z rozpędzaniem małego SUV-a. Osiągi na poziomie 7,2 s do setki i 216 km/h prędkości maksymalnej to w miejskim aucie znakomite wyniki. W Sporcie VW potrafi pokazać pazury, reaguje na każde muśnięcie gazu, a skrzynia przeciąga przełożenia i chętnie redukuje. Co ważne, kiedy wybierzemy któryś z innych trybów jazdy, to T-Roc zauważalnie zmienia swój charakter. W Normalu wciąż jest dynamiczny, ale przy tym znacznie kulturalniejszy, a w Eco zmienia się w oazę spokoju. Na plus trzeba zapisać także sprawny napęd 4Motion, który przydaje się nie tylko, gdy zjedziemy poza asfaltowe drogi.

Pochwalić muszę też pozycję za kierownicą. Jak na crossovera siedzimy dość nisko, opatulają nas wygodne fotele, a całe wnętrze imponuje ergonomicznym projektem. Wszystko mamy pod ręką i możemy się skupić na jeździe.

Ze wszystkich miejskich SUV-ów i crossoverów, to właśnie T-Rociem jeździło mi się zdecydowanie najlepiej.

Volkswagen T-Roc 2.0 TSI 190 KM 4MotionVolkswagen T-Roc 2.0 TSI 190 KM 4Motion fot. Filip Trusz

Gwiazdka nr 2 - wizyta na stacji benzynowej

VW T-Roc 2.0 TSI 190 KM dość swobodnie obchodzi się z portfelem swojego kierowcy przy zakupie i tak samo beztrosko traktuje go na stacji. Deklarowane średnie zużycie benzyny na poziomie 6,7 l/100 km to pobożne życzenie producenta.

Przy spokojnej jeździe da się zejść w okolice ósemki, ale komputer pokładowy najczęściej pokazuje wynik 10,0 l/100 km. Jeżeli często jeździmy w Sporcie i dynamicznie ruszamy, to zużycie będzie jeszcze wyższe.

Idealne miejskie auto?

Z długością ok. 4,3 m VW T-Roc wymyka się segmentowi B i bardzo zbliża się do klasycznych kompaktów. Jednak wciąż jest poręczny i zwinny w mieście. Manewrowanie nim na parkingach i ciasnych uliczkach nie przysparza większych trudności, a z pomocą zawsze przychodzi kamera cofania i czujniki.

Bagażnik pomieści znakomite 392 - 445 l (w zależności od wersji), a po złożeniu tylnej kanapy - 1237- 1290 l. T-Roc jest naprawdę przestronny w środku. Z przodu mamy obszerne kieszenie w drzwiach, półkę na telefon z indukcyjnym ładowaniem, uchwyty na kubki, czy podłokietnik ze sporym schowkiem. Nawet wysokie osoby nie powinny narzekać na brak miejsca na nogi i głowę z tyłu.

Pod względem praktyczności i przestronności T-Roc to auto w zupełności wystarczające dla pary lub rodziny 2+1. Nie tylko do miasta, ale także na dłuższe wyjazdy.

Volkswagen T-Roc 2.0 TSI 190 KM 4MotionVolkswagen T-Roc 2.0 TSI 190 KM 4Motion fot. Filip Trusz

Lider segmentu pod względem technologii

Wysoką cenę VW T-Roca można tłumaczyć masą nowoczesnych technologii, jakie znajdziemy na pokładzie. Lista opcjonalnych systemów bezpieczeństwa i asystentów kierowcy po prostu przytłacza (auto może mieć nawet asystenta jazdy w korku).

Jako pierwszy w segmencie T-Roc oferuje też wyświetlacz Active Info Display (wirtualne zegary), umożliwiający indywidualny wybór ważnych dla kierowcy informacji widocznych za kierownicą. Do tego dodajmy duży ekran dotykowy o wysokiej rozdzielczości z bardzo intuicyjnym i przejrzystym systemem multimedialnym. Nie dość, że najnowszy system VW jest bardzo prosty w obsłudze, to jeszcze oferuje stałe połączenie z Internetem i wiele przydatnych usług typu connect.

Pod względem technologii i wyposażenia VW T-Roc to zdecydowany lider segmentu.

Volkswagen T-Roc 2.0 TSI 190 KM 4MotionVolkswagen T-Roc 2.0 TSI 190 KM 4Motion fot. Filip Trusz

I tu dochodzimy do trzeciej gwiazdki - plastik, plastik i plastik

Biorąc pod uwagę aż tak bogate wyposażenie i cenę, to w T-Rocu razi jakość wykorzystanych materiałów. Niemcy użyli plastików, które są twarde i nieprzyjemne w dotyku. Wykończono nim również elementy, z którymi mamy częsty kontakt, a w wielu miejscach, gdzie spodziewalibyśmy się miękkiej wyściółki - np. na lewym podłokietniku, w schowkach, i kieszeniach drzwi - znajdziemy tylko ten sam plastik.

Zawsze Volkswagena chwaliliśmy za jakość wykorzystywanych materiałów. Jednak T-Roc to, niestety, krok wstecz. Nie tylko względem Passata czy Tiguana, ale także mniejszego Polo.

A szkoda! Wnętrze T-Roca można pochwalić nie tylko za wyposażenie i ergonomię. Z dużymi ekranami i kolorowymi listwami (u nas ozdobne elementy były akurat smutno ciemne) kabina małego crossovera prezentuje się naprawdę ciekawie i nowocześnie.

Volkswagen T-Roc 2.0 TSI 190 KM 4MotionVolkswagen T-Roc 2.0 TSI 190 KM 4Motion fot. Filip Trusz

Volkswagen T-Roc 2.0 TSI 190 KM 4Motion - test. Podsumowanie

Wysoka cena, w tej wersji silnikowej spalanie i twarde plastiki we wnętrzu - Volkswagen T-Roc ma wady, który nawet przy całej sympatii do tego modelu nie da się pominąć. Jednak T-Roc ma to coś, co sprawia że po prostu chce się nim jeździć i nie sposób go nie polubić. To zdecydowanie jeden z najlepszych miejskich crossoverów. W klasie trudno znaleźć równie dojrzałe, przestronne i zaawansowane technicznie auto.

Volkswagen T-Roc 2.0 TSI 190 KM 4Motion - zalety

  • Świetne prowadzenie i przyjemność z jazdy,
  • Komfort jazdy (wybieranie nierówności, fotele, wyciszenie),
  • 2.0 TSI 190 KM zapewnia ponadprzeciętne osiągi jak na tę klasę,
  • Skrzynia DSG pracuje niezauważalnie, a w trybie Sport potrafi pokazać pazur,
  • Napęd 4Motion,
  • Przestronne i wygodne wnętrze (schowki, półka na telefon, uchwyty na kubki, bardzo duży jak na tę klasę bagażnik, miejsce z tyłu),
  • Bardzo bogate wyposażenie,
  • Szeroki wachlarz systemów bezpieczeństwa i asystentów kierowcy,
  • Stylistyka nadwozia i szerokie możliwości personalizacji.

Volkswagen T-Roc 2.0 TSI 190 KM 4Motion - wady

  • Wykończenie wnętrza (plastiki),
  • Wysoka cena,
  • W tej wersji silnikowej wysokie zużycie paliwa.
Czy Twoim zdaniem Volkswagen T-Roc odniesie sukces w Polsce?
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.