Poradnik - 2.2 CTDi/i-DTEC - Czy warto postawić na mocnego diesla Hondy?

Przez długie lata w ofercie Hondy mogliśmy znaleźć wyłącznie silniki benzynowe słynące z bezawaryjności i niepowtarzalnego charakteru. Japoński producent korzystał w tym czasie z diesli zapożyczanych od innych koncernów. Przełom nastąpił w 2003 roku wraz z wprowadzeniem na rynek autorskiego 2.2 CDTi wyposażonego w szereg nowoczesnych rozwiązań. W używanych samochodach trzyma wartość, ale czy faktycznie warto się nim zainteresować?

Debiut w najważniejszych modelach

Czterocylindrowy diesel w pierwszej kolejności trafił pod maskę Accorda, CR-V i Civica. W każdym z tych modeli zaskakiwał elastycznością, dynamiką i rozsądnym zapotrzebowaniem na olej napędowy. Pierwszy silnik o zapłonie samoczynnym Hondy opracował twórca zmiennych faz rozrządu, co tłumaczy obecność innowacji. Jednostkę wykonano z aluminium dla ograniczenia jej masy, zastosowano 16-zaworową głowicę, dwa wałki rozrządu napędzane za pomocą trwałego łańcucha oraz obowiązkowy w nowoczesnym dieslu bezpośredni wtrysk common-rail. Wtryskiwacze elektromagnetyczne pracują pod obciążeniem przeszło 1600 barów, co wymusza tankowanie paliwa wyłącznie wysokiej jakości – za ich produkcję odpowiada Bosch. Obowiązkowym elementem współpracującym z silnikiem jest turbosprężarka o zmiennej geometrii łopat i dwumasowe koło zamachowe dbające o niwelację wibracji wytwarzanych przez jednostkę napędową. Zawór recyrkulacji spalin EGR, podobnie jak w konkurencyjnych konstrukcjach, niekiedy sprawia problemy. Zazwyczaj wystarczy gruntowne czyszczenie za kilkaset złotych, by sytuacja wróciła do normy.

Lifting w 2008 i moc rośnie do 150 i 180 KM

W 2008 roku silnik przeszedł modernizację – od tego momentu sprzedawany jest pod oznaczeniem i-DTEC. Początkowa moc 140 KM została podniesiona do 150 (w niektórych odmianach 180 KM), pojawił się także obowiązkowy filtr cząstek stałych. To właśnie ten element w autach eksploatowanych głównie w cyklu miejskim sprawia trudności – zapycha się. Egzemplarze regularnie użytkowane w trasie praktycznie nie mają problemów z filtrem cząstek stałych. Początkowo pojawiły się różnice w oprogramowaniu między CR-V a Accordem – w efekcie DPF w Accordzie zużywa się szybko wymagając wymiany na nowy za około 3500 złotych. Problem rozwiązano zakrojoną na szeroką skalę akcją serwisową. Modele, które zostały nią objęte śmiało możemy polecić. W niektórych egzemplarzach co kilkanaście tysięcy kilometrów pojawia się konieczność serwisowego wypalania zawartości filtra. Operacja kosztuje około 400-600 złotych.

Zobacz także: Poradnik | Niedużym kosztem, sam pozbędziesz się rdzy

Lepsza kultura pracy

W 2008 roku wprowadzono również wydajniejsze wtryskiwacze nieznacznie łagodzące uciążliwe odgłosy pracującego diesla. Diesel 2.2 w każdym wariancie dobrze radzi sobie z napędzaniem masywnego modelu CR-V oraz Accord, będąc przy tym oszczędny. Standardowo, ropniaka konfigurowano z precyzyjną, 6-stopniową przekładnią manualną. Zużycie paliwa w trasie w samochodach klasy średniej nie przekracza 7 litrów. Na autostradzie 8, a w mieście 10.

Nie ma róży bez kolców

Tak jak inne dostępne na rynku jednostki, nowoczesny diesel japońskich inżynierów nie jest bez wad. Specjaliści radzą unikać egzemplarzy z pierwszych dwóch lat produkcji – w tym czasie wyeliminowano poważne defekty. Podczas oględzin koniecznie należy zweryfikować kondycję kolektora wydechowego. Wykonano go z niewystarczająco wytrzymałych materiałów, przez co niekiedy pęka. Producent w odpowiedzi na problem jakościowy wydłużył gwarancję na ten element do sześciu lat. Kolejnym punktem kontrolnym jest łańcuch rozrządu. W autach regularnie serwisowanych, w których olej wymieniany był co 10-15 tysięcy kilometrów, nie będzie sprawiał trudności. Stosowanie dłuższych interwałów skutkuje spadkiem skuteczności smarowania, co prowadzi do rozciągania łańcucha (wymiana to koszt około 4000 złotych).

Pompa, turbo i wał korbowy

Przy przebiegu około 200-250 tysięcy kilometrów mogą pojawić się problemy z pompą wysokiego ciśnienia. Występują wówczas kłopoty z rozruchem i wyskakują błędy silnika w trakcie przyspieszania. Jedynym skutecznym sposobem naprawy jest wymiana: nowy element to koszt 6000 złotych (poza ASO), używany około 900 złotych – zamienniki nie występują. Typowe dla diesli zużycie turbosprężarki daje o sobie znać spadkiem mocy silnika, zwiększonym dymieniem lub zauważalną konsumpcją oleju silnikowego. Nowa turbina to wydatek nawet 5500 złotych (poza ASO), zaś regeneracja pochłonie akceptowalne 1600 złotych. Można też kupić używane doładowanie za 500-700 złotych, ale to transakcja wysokiego ryzyka. Nigdy nie wiadomo, jaką przeszłość ma dane urządzenie.

Zobacz także: Poradnik | Najlepsze silniki Diesla w historii

Użytkownicy często zgłaszają też usterkę koła pasowego wału korbowego. Z dolnej części silnika dobiega niepokojące stukanie, a osprzęt jednostki napędowej traci napęd. W tym przypadku mechanicy zalecają tylko wymianę na nowy element. Ceny w ASO są zaporowe. Z tego względu lepiej skorzystać ze sklepów internetowych, gdzie wydamy około 700 złotych. 400-500 zł weźmie mechanik za naprawę.

Korzystny bilans zysków i strat

Na tle konkurencji, 2.2 i-DTEC nie wypada źle, ale nie zasługuje także na tytuł najlepszej jednostki dostępnej na rynku. Szereg typowych dla nowoczesnych konstrukcji bolączek może mocno nadszarpnąć budżet właściciela. Z drugiej jednak strony, poza pojawiającymi się po pewnym przebiegu awariami wynikającymi z eksploatacyjnego zużycia, motor nie boryka się z żadnymi wadami fabrycznymi czy niedopracowanymi podzespołami. Sporą bolączką jest duża pojemność (wysoka akcyza dla aut z importu), a także brak niektórych zamienników (świeca żarowa, EGR) podnoszących koszty napraw. Korzystnie natomiast przedstawia się utrata wartości Accorda, Civica, czy CR-V. W porównaniu z konkurencją, te auta są droższe przynajmniej o kilka tysięcy złotych.

Więcej o:
Copyright © Agora SA