Jak pozbyć się korków? Wyłączyć sygnalizację. Włosi testują rewolucyjny pomysł

Straż miejska w Neapolu zabiega o wyłączenie sygnalizacji świetlnej na dwóch zakorkowanych placach w okolicy dworca głównego. Według służb mundurowych pomoże to rozładować korki.

Na podstawie obserwacji, komendant neapolitańskiej straży miejskiej doszedł do wniosku, że wyłączenie sygnalizacji w mocno uczęszczanych miejscach korzystnie wpływa na upłynnienie ruchu. Kierowcy jeżdżą uważniej, patrzą w lusterka i rozglądają się na boki. Czerwone i zielone światło włącza natomiast u nich automatyzmy, które wywołują gapiostwo, co istotnie przyczynia się do wydłużania korków.

Komendant straży Alfredo Marraffino doświadczył awarii sygnalizacji na skrzyżowaniu nieopodal dworca kolejowego. Z jego relacji dla miejscowego dziennika "Corriere della Sera" wynika, że kierowcy przyspieszyli, szybciej opuścili zakorkowany splot dróg i typowy o tej porze dnia drogowy zator znikł po kilkunastu minutach. Migające żółte światło motywuje do szybszego podejmowania decyzji, wyostrza zmysły i wzmacnia poczucie odpowiedzialności.

Zobacz także: Łatwiej ukraść nowe niż stare auto. Policjant: Złodzieja odstraszają tylko laska i rygiel

Oficjalne pismo do urzędu miasta

Marraffino postanowił usprawnić ruch w mieście i wystosował do urzędu miasta oficjalne pismo. Uwzględnił w nim własne spostrzeżenia i propozycje na rozładowanie korków. Zasugerował wyłączenie sygnalizacji na piazza Garibaldi i piazza Principe Umberto w godzinach 7-19. Czyli właśnie wtedy, gdy panują w okolicy godziny szczytu.

Błyskawiczna reakcja urzędników

Z uwagi na duże zainteresowanie tematem mediów, urzędnicy bezzwłocznie rozpatrzyli złożone przez komendanta pismo. Postanowili wdrożyć eksperyment w życie, a projekt przekazali do oficjalnego przegłosowania na najbliższym posiedzeniu rady miejskiej.

Czas pokaże, czy taka metoda na dłuższą metę okaże się skuteczna. Włoscy komentatorzy podkreślają, że czerwone światło stanowi dla wielu kierowców jedynie „sugestię”, a zielone wywołuje czasem zamieszanie, co prowadzi do wzajemnego blokowania i uniemożliwiania przejazdu przez skrzyżowanie. Mając na względzie gorący temperament Włochów, często dochodzi na środku drogi do żarliwych dyskusji i sporów o pierwszeństwo. Sam komendant jest natomiast zaskoczony rozgłosem nietypowej inicjatywy i podkreśla: - Kiedy mówi się o ruchu ulicznym, potrzebne jest doświadczenie, praktyczne podejście, odpowiednia strategia i zdolność obserwacji tego, co dzieje się na drodze.

Zobacz także: Co się dzieje podczas wypadku? Smartfon waży 10 kg, butelka wody - 60 kg, a człowiek - 2,5 tony

Nam pozostaje czekanie na rozwój sytuacji i dokładną analizę przygotowaną przez miasto. Jeśli eksperymentalny projekt przyczyni się do rozładowania korków, wyłączenie sygnalizacji na kolejnych newralgicznych skrzyżowaniach będzie tylko kwestią czasu.

Czy Twoim zdaniem pomysł Włochów sprawdziłby się w Polsce?
Więcej o:
Copyright © Agora SA