-
Warto byłoby zacząć od początku. Hennessey jest amerykańskim tunerem z wielkimi ambicjami, ale z niezbyt solidną reputacją. Teraz mają na celowniku stworzenie pierwszego na świecie produkcyjnego drogowego samochodu zdolnego osiągnąć prędkość 300 mph - a to dokładnie 482 km/h. Obecnie barierą, która to uniemożliwia, są opony, właśnie dlatego Bugatti ma prędkość ograniczoną elektronicznie do 420 km/h. Opony Michelin Pilot Sport Cup 2 zostały opracowane specjalnie do Chirona i obie firmy uznały, że taka jest maksymalna prędkość, jaką te opony wytrzymają z jakimś rozsądnym marginesem bezpieczeństwa. Przy opracowywaniu takich opon uwzględnia się bardzo precyzyjnie charakterystykę samochodu, w tym jego docisk dynamiczny i geometrię zawieszenia. Nie ma możliwości, by opony pozwalały na rozwijanie wyraźnie wyższych prędkości w innym samochodzie, niż ten, do którego zostały zrobione. Co prawda Koenigsegg pojechał na nich 450 km/h, ale zdaje się tylko raz i bez żadnej akceptacji ze strony Michelina. Tak więc do 482 km/h brakuje jeszcze ponad 30 km/h, a przy tym rzędzie prędkości jest to przepaść. Nawet, jeśli opony nie rozpadłyby się przy 300 mph, samochód nie dostanie homologacji na oponach, których producent zdecydowanie twierdzi, że opony nie powinny tak szybko się kręcić. Hennessey ściemnia, że jego samochód jest lżejszy, więc może pojechać szybciej, ale to kompletna bzdura. Masa własna, a nawet masa z dociskiem, nie są tu czynnikami krytycznymi. Oczywiście są opony, które wytrzymują dużo większe prędkości, ale żadna z nich nie nadaje się do zastosowania w samochodzie homologowanym do użytku drogowego.
-
-
Aby ocenić zaloguj się lub zarejestrujX
Gość: lestito
Oceniono 9 razy 7
A co na to skoda??