Polityka Donalda Trumpa daje efekty. Pięć nowych fabryk w USA

Jedną z głównych obietnic Donalda Trumpa w kampanii było rozruszanie amerykańskiego przemysłu. Jeżeli wierzyć obietnicom prezydenta, to przynajmniej w branży motoryzacyjnej dla USA nadciągają złote czasy.

Donald Trump pochwalił się sukcesami swojej polityki podczas przemówienia w Indianapolis. Prezydent Stanów Zjednoczonych mówił o korzystnych podatkach i ulgach, jakie wprowadza jego administracja, żeby przyciągnąć do USA zagranicznych inwestorów. Zapowiedział, że w przeciągu najbliższych paru lat zostanie zbudowanych pięć dużych fabryk. Chwilę później doprecyzował, że chodzi tu o pięć koncernów motoryzacyjnych.

Przyzwyczailiśmy się do pięknych obietnic polityków i rzadko kiedy zawracamy sobie nimi głowę, ale akurat Donalda Trump w kwestii motoryzacji nie rzuca słów na wiatr. W ostatnich miesiącach coraz częściej zaczęły się pojawiać informacje o kolejnych gigantach branży, którzy decydują się wybudować swoje fabryki właśnie w Stanach Zjednoczonych. Wiąże się to nie tylko z ulgami, jakie Amerykanie proponują inwestorom, ale także groźbie wprowadzenia wyższych ceł i podatków na samochody importowane do USA.

O jakich fabrykach już wiemy? Największą inwestycję (1,6 miliarda dolarów) zaplanowali Japończycy z Toyoty i Mazdy. Dwie marki połączą siły i już w 2021 r. otworzą w USA fabrykę, która będzie się specjalizować w SUV-ach, a także samochodach elektrycznych. Również na elektryki stawia koncern Daimler, właściciel Mercedesa zapowiedział już ponad miliardową inwestycję w fabrykę w Alabamie, gdzie mają powstawać samochody z rodziny EQ. Kolejnym producentem, który niedawno ogłosił plany ekspansji w USA jest Volvo. Szwedzi chcą wydać ok. miliarda dolarów na rozwój swoich zakładów w Południowej Karolinie. Wydatki i zatrudnienie w Stanach podwyższył także znacznie Volkswagen, co wiązało się z rozpoczęciem produkcji modelu Atlas w Chattanooga w stanie Tennessee.

Volkswagen AtlasVolkswagen Atlas fot. Volkswagen

Administracja Donalda Trumpa stara się także nakłaniać amerykańskich producentów do dalszych inwestycji w kraju. Na ocenę działań prezydenta trzeba będzie jeszcze poczekać, ale jak Wam się wydaje, czy jego polityka pomoże amerykańskiej branży motoryzacyjnej podźwignąć się z kryzysu, w jakim znajduje się od kilku lat? Dajcie nam znać w komentarzach i sondażu poniżej.

Czy Twoim zdaniem amerykańska branża powróci do formy dzięki działaniom Donalda Trumpa?
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.