Opel Crossland X - minivan w szatach miejskiego SUV-a

Opel Crossland X to pierwszy owoc współpracy Opla z jego nowym właścicielem - grupą PSA. Jako pierwsza redakcji w Polsce przetestowaliśmy go na naszych drogach.

Opel jest już częścią francuskiej grupy PSA. I szybko mogliśmy się o tym przekonać, bo dwie niedawne premiery niemieckiej marki (Crossland X i Grandland X) to owoc tego przejęcia. Oba samochody bazują na rozwiązaniach stosowanych już wcześniej w autach Peugeota czy Citroena. O francuskim rodowodzie świadczą chociażby benzynowe silniki PureTech. W Crosslandzie mają moc od 110 do 130 KM. Na nasz redakcyjny parking trafił ten mocniejszy.

Francuski rodowód

Żadne elementy karoserii czy wnętrza Crosslanda nie świadczą o bliskiej współpracy z Francuzami - od razu czuć, że mamy do czynienia z Oplem. Charakterystyczne przetłoczenia, reflektory, grill, deska rozdzielcza - wszystko to ma metkę "made in Germany". Podobieństwa widać dopiero po dokładniejszych oględzinach. System multimedialny Crosslanda nie jest tym, co znamy z innych Opli. Szkoda, bo interfejs chociażby z Astry wygląda bardzo dobrze i jest intuicyjny w obsłudze. W Crosslandzie już tak dobrze nie jest. Na szczęście ekran można kompletnie odmienić, przerzucając na niego widok z naszego smartfona - wszystko dzięki funkcjom Apple CarPlay i Android Auto. Crosslandy są też wyposażone w oplowski system OnStar (więcej pisaliśmy o nim tutaj: system OnStar).

Opel Crossland XOpel Crossland X Fot. Filip Trusz

Nowy Opel zdradza swe francuskie korzenie nie tylko systemem multimedialnym, ale też tym, co pracuje pod jego maską. Silniki 1.2 Turbo S&S to tak naprawdę PureTechy znane z koncernu PSA. Najmocniejsza, 130-konna wersja doskonale radzi sobie z rozpędzaniem Crosslanda. Wszystko za sprawą niewygórowanej masy własnej - miejski SUV waży niecałe 1300 kg. Na niskich obrotach, póki turbina nie rozpocznie wytężonej pracy, samochód jest spokojny, ale po przekroczeniu 1500 obr./min. zdradza swój potencjał. Na papierze Opel przyspiesza do setki w 9 sekund. To dobry wynik, ale nie oddaje elastyczności napędu. A ten jest znakomity. Przyczepić można się do dokładności manualnej, sześciobiegowej skrzyni biegów, ale warto pamiętać, że Crosslanda testowaliśmy jako pierwsi - nasz egzemplarz miał przejechane 60 km.

Mniejszy, ale bardziej przestronny niż Mokka X

Opel nie przyzna wprost, że Crossland tak naprawdę zastępuje Merivę, choć trudno nie odnieść takiego wrażenia. Złote czasy minivanów już minęły. Nastąpiła era SUV-ów. Są jednak klienci, którzy prócz modnego wyglądu w samochodach cenią względy praktyczne. I to właśnie oni są grupą, w którą Crossland celuje. Przestrzeni nie brakuje ani z przodu, ani z tyłu. Dodatkowo, za plecami pasażerów znajduje się ustawny 410-litrowy bagażnik, którego pojemność można zwiększyć do 520 litrów, jeśli zamówimy opcjonalną przesuwną kanapę. Nowy Opel jest krótszy od Mokki, która również reprezentuje segment B, ale trudno oprzeć się wrażeniu, że miejsca w kabinie jest więcej. Na minus zasługują mały kąt otwarcia tylnych drzwi i bardzo szerokie słupki C, które mocno ograniczają widoczność. Taka jest cena modnego wyglądu. Teoretycznie problem rozwiązuje opcjonalna kamera cofania, ale w praktyce nie jest tak kolorowo. Jakość obrazu jest bardzo słaba.

Opel Crossland XOpel Crossland X Fot. Filip Trusz

Do niedawna nieodłączną cechą Opli była nadwaga. Problem zniknął w najnowszych generacjach aut niemieckiej marki. Crosslanda też nie dotyczy, a to przekłada się na zużycie paliwa. Opel deklaruje spalanie na poziomie 5,1 l/100 km. Przy spokojnej jeździe wynik na poziomie 6 l/100 km jest jak najbardziej osiągalny. To bardzo dobry wynik, ale łatwo go znacząco podnieść, zbyt mocno wciskając gaz w podłogę. Jednak natura Crosslanda do tego nie prowokuje. Zawieszenie jest komfortowe i pracuje bardzo cicho, a układ kierowniczy zdradza miejską naturę crossovera. Crossland bardzo dobrze wywiązuje się z roli, do jakiej został stworzony.

Summa summarum

Opel Crossland X to dobry przykład tego, jak skutecznie wykorzystywać bliską współpracę pomiędzy do niedawna konkurującymi ze sobą markami. Jeśli ktoś obawiał się, że przejęcie Opla przez koncern PSA oznacza koniec Opla, jakiego znamy, może odetchnąć z ulgą.

Gaz

Praktyczne i bardzo przestronne jak na ten segment wnętrze, pojemny bagażnik, oryginalna stylistyka, komfortowe zawieszenie, dynamiczny silnik

Hamulec

Nieprecyzyjna skrzynia biegów, obraz kamery cofania o słabej jakości, ograniczające widoczność słupki C

Czy twoim zdaniem Opel Crossland X odniesie sukces na rynku?
Więcej o:
Copyright © Agora SA