Bugatti Veyron jak Panda. I kosztuje majątek

Gdy seryjne Bugatti Veyron to zbyt mało, do akcji wkracza firma Mansory. Oto jeden z dwóch egzemplarzy na świecie, które wyróżniają się nietypowym kolorem nadwozia.

Niemiecka firma tuningowa przygotowała bardzo limitowaną wersję Veyrona – Linea Vivere. Na całym świecie pojawią się tylko dwa egzemplarze, a jeden z nich trafił właśnie na sprzedaż w serwisie James Edition.

Cena samochodu jest tajemnicą, ale sprzedawca informuje, że ten konkretny egzemplarz jest trzecim Veyronem, który wyjechał z fabryki, co czyni go mocno wyjątkowym. Pierwszy nabywca wysłał ten samochód do studia Mansory, a specjaliści od luksusowych modyfikacji zamienili kolorystykę nadwozia. Połączenie czarnego i białego koloru przypomina trochę misia pandę.

Przy okazji zainstalowano nowe zderzaki oraz kilka elementów wykonanych z włókna węglowego. Vivere stoi na specjalnie zaprojektowanych felgach od Mansory, a pokrywa silnika przypomina model Veyron Super Sport. Z tyłu wkomponowano cztery końcówki wydechu. We wnętrzu pojawiło się dużo materiałów o bardzo wysokiej jakości. Nowe skóry, aluminiowe nakładki na pedały czy wstawki z włókna węglowego nadały sporo świeżości.

Raczej nie dowiemy się, za ile sprzedano ten wyjątkowy egzemplarz, ale na pewno zasili garaż bardzo majętnego kolekcjonera supersamochodów.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.