Trzy niemieckie miasta z zakazem wjazdu dla diesli

Władze trzech niemieckich miast debatują od kilku tygodni trwa na temat wprowadzenia zakazu poruszania się dla samochodów z silnikami Diesla w dniach, gdy powietrze jest najbardziej zanieczyszczone. Czyżby za zachodnią granicą szykował się poważny odwrót od popularnej technologii?

Niemieckie źródła donoszą, że takie obostrzenie jest rozważane w Monachium, Stuttgarcie i Hamburgu. Ograniczenie wjazdu dla samochodów z silnikami diesla mógłby obowiązywać w dniach, gdy powietrze jest niskiej jakości. Po ulicach mogłyby jeździć tylko samochody, które spełniają restrykcyjne normy emisji spalin Euro 6.

Nowe regulacje mogą mocno uderzyć w rynek samochodów z silnikami Diesla. Właściciele samochodów, które nie spełniają norm, będą chcieli się ich pozbyć. Poza tym znacznie zmaleje grono potencjalnie zainteresowanych nabywców aut z silnikami wysokoprężnymi. Trend odwróci się w kierunku jednostek benzynowych. Dla producentów oznacza to niższe wpływy ze sprzedaży i serwisu pojazdów. Konsekwencje spadną też na dostawców podzespołów.

W 2016 roku 46 proc. samochodów sprzedawanych u zachodnich sąsiadów posiadało jednostkę wysokoprężną pod maską. Eksperci szacują, że w 2030 roku takie auta będą stanowić zaledwie 9 proc. całego wolumenu.

Producenci z Niemiec zaproponowali, żeby miejscowe władze zrezygnowały z wprowadzania zakazów w zamian za obietnicę naprawy samochodów, których emisja budzi wątpliwości. Jednak może to być bardzo kosztowna akcja, ponieważ w grę wchodzi nawet 13 mln aut.

Nie tylko w Niemczech dyskutuje się o wprowadzeniu zakazów dla samochodów z silnikami Diesla. Od 2025 roku podobne rozporządzenie może wejść w życie w takich miastach jak Londyn, Paryż, Madryt czy Ateny.

Czy Twoim zdaniem nadszedł definitywny koniec silników Diesla?
Więcej o:
Copyright © Agora SA