Toyota Yaris sygnowana logo GRMN (Gazoo Racing Masters of Nurburgring) to nie tylko tuning optyczny polegający na zmianie zderzaków, dołożeniu ospojlerowania oraz kilku naklejek. Pod maską pracuje większy silnik o pojemności 1,8 litra, wspomagany kompresorem. Kierowca ma do dyspozycji 210 KM maksymalnej mocy, której nie ogranicza nadmiar elektronicznych asystentów. Do tego trzeba jeszcze dołożyć sześciobiegową skrzynię manualną, napęd na przód, sportowe zawieszenie i mechanizm różnicowy typu Torsen.
Nowa Toyota Yaris GRMN trafi do Europy w nakładzie 400 egzemplarzy, z czego 100 trafi na rynek brytyjski. Zatem wszyscy potencjalni chętni muszą się szybko zdecydować na zakup. Polska cena to 139 900 zł. Przy złożeniu zamówienia trzeba wpłacić zaliczkę w wysokości 4 500 zł.
Jak Toyota GRMN wypada na tle konkurencji?
210-konna Toyota Yarsi GRMN kosztuje 139 900 zł. Na rynku znajdziemy kilka małych hot-hatchy o podobnej mocy. Za 208-konnego Peugeota 208 GTI (silnik 1.6) kosztuje sporo mniej, bo 87 600 zł. Jego brat DS3 w wydaniu GT Performance (1.6 208 KM) to wydatek rzędu 117 900 zł. Za innego Francuza, Renault Clio R.S. (1.6 200 KM), trzeba zapłacić 92 900 zł. Za to w salonach Forda już niedługo pojawi się nowa Fiesta, ale jeżeli jesteście zainteresowani hot-hatchem, to wciąż aktualna jest poprzednia generacja. Fiesta ST200 (1.6 200 KM) kosztuje 94 350 zł.
Jak widzimy, Yaris GRMN jest bardzo drogi, ale jego cena wynika przede wszystkim z faktu, że to bardzo mocno limitowany samochód. Trafi tylko do grona wybrańców.
