Milion kilometrów? Dla tego VW Polo do pestka. Sprawdziliśmy, jak jeździ

Powszechnie uważa się, że era pancernych samochodów minęła. W dobie awaryjnych i naszpikowanych kosztowną elektroniką pojazdów, Polo Pana Sławomira wybija się przed szereg. Sprawdziliśmy, jak jeździ auto z przebiegiem miliona kilometrów.

Pan Sławomir kupił swoje Polo w 2004 w salonie w Piotrkowie Trybunalskim. Zażyczył sobie oszczędnego diesla i manualną skrzynię biegów. W tym czasie, najrozsądniejszym wyborem było 1.4 TDI o mocy 75 koni mechanicznych (w kolejnym roku moc zwiększono do 80 KM). Turbodoładowany silnik generuje 195 Nm i zapewnia przeciętne osiągi. Do setki przyspiesza w 13,6 sekundy i rozpędza się do 170 km/h. Według danych producenta, zużywa w cyklu średnim zaledwie 4,3 litra, co przy baku o pojemności 45 litrów, pozwala przejechać ponad 1000 kilometrów. Widoczny na zdjęciach egzemplarz to podstawowa wersja. Ma elektrycznie sterowane przednie szyby i lusterka (wyposażone w podgrzewanie), a także centralny zamek.

13 lat później

Ta czwarta generacja Polo nie miała łatwego życia. Zdarzały się miesiące, gdy na liczniku przybywało nawet 15-20 tysięcy kilometrów. Auto służyło w firmie transportowej do przewozu kierowców. Odwiedzało nie tylko najdalsze zakątki Polski, lecz również zagraniczne autostrady. Nigdy nie było holowane i nie zaliczyło spotkania z lawetą. Po prostu kierowcy uzupełniali paliwo i trzymali się podstawowych zasad sumiennego serwisu. Olej co 10 tysięcy km, regularne wymiany wszelkich filtrów i kluczowych dla eksploatacji podzespołów. Żadnych zaniedbań.

Volkswagen Polo z przebiegiem miliona kmVolkswagen Polo z przebiegiem miliona km fot. moto.pl

Pod koniec czerwca, samochód trafił do autoryzowanej stacji obsługi w Zduńskiej Woli. Mechanicy przecierali oczy, gdy zobaczyli stan licznika. Nie mogli uwierzyć, że najmniejszy w gamie diesel wciąż dzielnie pokonuje kolejne kilometry. Mało tego. „Trzyma” kompresję, zużywa niewiele paliwa i nie stracił pierwotnej dynamiki. Właściciel przez cały okres eksploatacji nie ingerował w poważne remonty jednostki napędowej i skrzyni biegów. Te elementy są wciąż oryginalne. Zmieniany wielokrotnie był za to rozrząd. Po drodze, posłuszeństwa odmówiła też turbosprężarka. To akurat nic nadzwyczajnego. Poza rutynowym przeglądem, serwisanci wymienili amortyzatory pokrywy bagażnika i mechanizm przednich wycieraczek. Reszta spisuje się bez zarzutu. Od technicznej strony, Polo jest w stanie natychmiast wyruszyć w kolejną trasę.

Użytkowany na co dzień

Pan Sławomir wciąż użytkuje samochód każdego dnia. Nie zważa na to, że w garażu ma alternatywę w postaci kilkumiesięcznego Caddy. Polo wywołuje u niego sentyment. Wszystko w nim działa. Elektrycznie sterowany mechanizm szyb działa, wycieraczki skutecznie zbierają wodę z przedniej szyby podczas ulewnego deszczu, a głośniki emitują dźwięki z akcesoryjnego radioodtwarzacza. Nie strajkuje też silnik, który bez zająknięcia uruchamia się nie tylko w upalne dni, lecz również przy ostrych mrozach. Brakuje tylko klimatyzacji. Przydałaby się w czasie wakacyjnych podróży. Niemniej, postanowiliśmy przekonać się na własnej skórze, czy zapewnienia właściciela mają pokrycie z rzeczywistością.

Volkswagen Polo z przebiegiem miliona kmVolkswagen Polo z przebiegiem miliona km fot. moto.pl

Jeździ bez większych zarzutów

Auto nieźle trzyma się drogi. Doglądane okresowo przez mechanika zawieszenie skutecznie filtruje nierówności. Polo jest dość sztywne, a spasowanie plastików nie pozostawia po latach wiele do życzenia. Podczas kontaktu z ubytkami w asfalcie, w kabinie jest dość cicho. Silnik nie należy do demonów prędkości, ale ochoczo współpracuje z prawą nogą kierowcy. Pod większym obciążeniem, wydaje typowy dla diesli sprzed dwóch dekad, donośny dźwięk. Wyciszenie kabiny mogłoby być lepsze. Przyzwyczajenia i wyczucia wymaga też skrzynia biegów. To właśnie manualny mechanizm najbardziej zdradza trudy 13-letniej eksploatacji. Zwłaszcza wsteczny bieg, którego wrzucenie nie należy do najłatwiejszych zadań. Wystarczy jednak kilka prób, by zżyć się z przekładnią. Fotel kierowcy nie ma trzymania bocznego, ale po tysiącach godzin pracy, stelaż zapewnia pierwotne parametry. Nie wytrzymały tylko materiały tapicerskie. Puściły na szwach i należało poddać je interwencji fachowca. Nowa jest też kierownica.

25 okrążeń Ziemi po równiku

Milion kilometrów to wyczyn, którego nie powstydziłoby się 1.9 TDI (90 i 110 KM), czy wiele innych, nowszych konstrukcji wysokoprężnych Volkswagena. W tym przypadku, kluczowy okazał się regularny serwis eksploatacyjnych podzespołów i długie trasy. Pan Sławomir z entuzjazmem podchodzi do sprawy i twierdzi, że jeszcze wiele przygód przed Polo. Nie zamierza rozstawać się ze swoim ulubieńcem, a o kolejnych rekordach na pewno nas poinformuje.

Czy Twoim zdaniem nowe samochody będa w stanie pokonać aż milion kilometrów?
Więcej o:
Copyright © Agora SA