Ta pomyłka na stacji może sporo kosztować. Co robić, jeśli zalejemy bak złym paliwem?

Co robić, jeśli nalejemy do baku niewłaściwe paliwo? Mitów i mylnych przesądów w tym temacie narosło mnóstwo. Pomyłka może kosztować nawet kilkanaście tysięcy złotych, ale nie w każdym przypadku.

Choć stacje paliw stosują szereg zabezpieczeń, które mają ograniczyć ryzyko nalania niewłaściwego paliwa do baku, tego typu pomyłki zdarzają się zaskakująco często.

Różna kolorystyka pistoletów z benzyną i olejem napędowym, a także informacja o rodzaju paliwa, jakie powinniśmy wlać do baku umieszczona przy wlewie, nie są wystarczające do uniknięcia pomyłki. Zwłaszcza, że kierowcom na stacji często towarzyszy pośpiech.

W nieco lepszej sytuacji są właściciele pojazdów napędzanych przez silniki benzynowe, bo pistolet z olejem napędowym ma grubą końcówkę, która często nie mieści się w otwór wlewu paliwa auta zasilanego benzyną. Niemniej znane są przypadki, gdy kierowcy mimo to, na siłę tankują olej napędowy do baku. Nie wspominając właścicieli samochodów z silnikami Diesla, których przed nalaniem benzyny do baku w większości przypadków żaden system nie powstrzyma. Co robić, jeśli wlejemy niewłaściwe paliwo do baku?

Wkurzają cię korki? Zobacz, w jaki sposób powinno się jeździć, żeby je rozładować

Zobacz także: Kiedy wolno parkować po lewej stronie ulicy? Przepisy w tej kwestii nie są jednoznaczne

Benzyna w starym dieslu - co robić

Z wspomnianych wyżej przyczyn, najczęściej spotykaną pomyłką przy dystrybutorze jest ta, gdy kierowca do samochodu z silnikiem wysokoprężnym zatankuje do baku benzynę.

Według obiegowych opinii, powyższy błąd zawsze kończy się całkowitym zniszczeniem silnika. Nic bardziej mylnego. Sposób reagowania i ewentualne skutki są różne, w zależności od stopnia zaawansowania silnika.

Jeśli omyłkowo wlejemy benzynę do starszego diesla wyposażonego w prymitywną pompę rotacyjną, nie zawsze musimy się zbytnio obawiać. Co więcej, jeszcze kilkanaście lat temu mechanicy zalecali w czasie zimowych, tęgich mrozów dolewać benzyny do baku – wszystko dla ułatwienia rozruchu po całonocnym postoju.

W przypadku starszego motoru wysokoprężnego, domieszka benzyny, wynosząca około 15-20 proc., nie przyniesie żadnych negatywnych rezultatów. Musimy jednak pamiętać, by od razu po zauważeniu błędu uzupełnić bak właściwym paliwem. Jeżeli zawartość benzyny nie przekroczy wspomnianej wartości, problemy nie wystąpią. Silnik po prostu przepali zawartość baku. Gorzej, gdy zatankujemy cały bak benzyną. Wtedy trzeba go opróżnić. Zdarza się, że usługa spuszczania paliwa z baku jest świadczona przez stacje paliw. Warto zapytać obsługi.

Zobacz także: Indywidualne tablice rejestracyjne. Koszty i zasady wyrabiania

Benzyna w nowym dieslu

Nieco inaczej wygląda procedura reagowania, jeśli użytkujemy auto z nowoczesnym dieslem. Auta z wrażliwymi układami wtryskowymi typu common-rail nie są w stanie bezusterkowo przepalić wspomnianej domieszki złego paliwa.

Jeśli o pomyłce zorientujemy się pod dystrybutorem, to pod żadnym pozorem nie uruchamiajmy silnika. W takiej sytuacji nie pozostaje nam nic innego, jak odstawić auto do mechanika, gdzie bak zostanie opróżniony i przepłukany. Dla bezpieczeństwa powinniśmy także oczyścić przewody paliwowe i wymienić filtr paliwa.

Ewentualna regeneracja wtrysków po uruchomieniu silnika pochłonie przynajmniej 3 tysiące złotych. Jeśli mamy w silniku nieregenerowalny element chociażby marki Denso, wymiana w niezależnym warsztacie będzie kosztować 6-8 tysięcy złotych, a w ASO nawet 14 tys. zł.

Zobacz także: 9 fundamentalnych zasad, których powinni uczyć na kursach na prawo jazdy, a w większości nie uczą

Stary benzyniak „lubi” ropę

Jeśli upartemu kierowcy uda się dolać do baku olej napędowy, warto być świadomym ewentualnych konsekwencji. Tutaj sytuacja wygląda podobnie jak w przypadku silników Diesla. Starsze jednostki zasilane etyliną bez problemu przepalą dwudziestoprocentową domieszkę oleju napędowego. Efektem ubocznym może być odczuwalny spadek mocy i nieznaczne dymienie. W razie zauważenia pomyłki, należy czym prędzej resztę baku uzupełnić właściwym paliwem, ułatwiając silnikowi pracę. A w przypadku, gdy nalaliśmy cały bak niewłaściwym paliwem, czym prędzej je stamtąd usunąć.

Olej napędowy w nowoczesnym silniku benzynowym

O wiele więcej "zachodu" czeka kierowców, którzy dolali olej napędowy do baku auta wyposażonego w nowoczesny silnik benzynowy lub turbodoładowany. W takim przypadku, uruchomienie jednostki może doprowadzić do uszkodzenia układu wtryskowego, a także nadtopienia tłoków w wyniku spalania stukowego. W tej sytuacji nie pozostaje kierowcy nic innego jak odholować auto do serwisu i zlecić czyszczenie zbiornika, układu paliwowego i wymianę filtra paliwa. W każdym przypadku taka operacja kosztować nas będzie kilkaset złotych.

Zobacz także: Nowe przepisy dotyczące przeglądów technicznych samochodów już od listopada 2017 r.

Za mało oktanów

W niektórych krajach wciąż dostępne jest paliwo o niższej wartości energetycznej. Jeśli producent samochodu zaleca stosowanie 95- lub 98-oktanowego surowca, a np. w Białorusi, Ukrainie lub w Rosji zdarzy nam się wlać benzynę o niższej wartości oktanowej, nic złego się nie wydarzy. Spadnie moc jednostki napędowej i zauważalnie wzrośnie zużycie paliwa. Większość motorów ma czujnik spalania stukowego, który neutralizuje błąd kierowcy poprzez dopasowanie pracy układu do jakości paliwa. Niemniej, aby utrzymać fabryczne parametry, warto stosować się do zaleceń producenta.

Konsekwencje zalania baku niewłaściwym paliwem w nowoczesnym samochodzie słono kosztują. Zarówno w aucie benzynowym jak i dieslu, trzeba liczyć się z dużymi zniszczeniami, a co za tym idzie odpowiednio wysokimi kosztami napraw. Bardziej wyrozumiałe są silniki starszego typu z prostym układem wtryskowym. Najmniej dokuczliwym dla portfela scenariuszem jest ten, w którym kierowca zorientuje się o pomyłce jeszcze zanim uruchomi silnik. Wtedy wystarczy spuścić paliwo z baku i po oczyszczeniu nalać właściwe.

Więcej o:
Copyright © Agora SA