Audi A5 Sportback 2.0 TDI | Test | Trudne zadanie

To miał być zwykły długi weekend, ale szybko okazało się, że przed Audi A5 Sportback stanie trudne zadanie. Takie, w którym specjalizują się limuzyny i pięknie odrestaurowane klasyki

Hubert zadzwonił do mnie z samego rana w piątek. Tuż przed majówkowym wolnym i w przededniu swojego ślubu. Sprawa okazała się pilna – zamówione auto, które miało go zawieźć do ołtarza uległo poważnemu wypadkowi. „Filip, pomożesz?”. Zawahałem się tylko na chwilę, ale z miejsca odparłem: „No jasne”.

Przed Audi A5 Sportback stanęło więc nie lada wyzwanie. Jednak to akurat jeden z tych modeli z Inglostadt, który nie powinien mieć z nim większych trudności. Technicznie to A4, ale ubrane w ładniejsze, bardziej finezyjne nadwozie. A5 Sportback powstało przecież, aby wyróżniać się na drodze ciekawą sylwetką. Nie wiem jak Was, ale mnie wygląd nowego A5 kupił z miejsca. I Coupe, i Sportbacka. Polacy często narzekają na Audi, że są nudne, zbyt konserwatywne i pozbawione polotu. Może jeszcze w przypadku wspomnianego A4 bym się po części zgodził, ale A5 wygląda świetnie. Ma w sobie to coś, co przyciąga wzrok, a po każdym takim spojrzeniu nakazuje z uznaniem pokiwać głową. Co więcej, siostra panny młodej przyozdobiła prawą część maski białymi kwiatkami, a producent dorzucił pakiet S-Line, piękne 19-calowe felgi oraz rzadko spotykany, zielony lakier Gotland. A5 było więc gotowe do akcji i z niespodziewanym zadaniem poradziło sobie śpiewająco – prezentowało się elegancko i stylowo, a przy tym nie było ostentacyjnie krzykliwe.

Audi A5 Sportback 2.0 TDIAudi A5 Sportback 2.0 TDI fot. Filip Trusz

Sportback to najpraktyczniejsze A5 w rodzinie. Na ślub i wesele wybraliśmy się do Lublina w czwórkę. Dla coupe mogłoby być to problematyczne, ale testowane A5 i tutaj spisało się bez zarzutu. Na tylnej kanapie w komfortowych warunkach może podróżować dwoje dorosłych pasażerów. Inaczej poprowadzona linia dachu sprawia, że Sportback nie dyskryminuje nawet wysokich osób. Trzeba jednak pamiętać, że jest to raczej samochód czteroosobowy – ze względu na wysoki tunel środkowy piąte miejsce nadaje się tylko na krótkie przejażdżki. 480-litrowy bagażnik nie miał problemów z połknięciem naszych plecaków, toreb, prezentów dla państwa młodych, garniturów i sukienek.

Wnętrza nowych Audi to klasa sama dla siebie. Na moto.pl chwalimy je przy okazji każdego testu, bo kabina Audi to po prostu miejsce, w którym chce się być. I tutaj niektórzy narzekają na brak polotu, ale jeżeli nie szukacie barokowego przepychu Mercedesa czy awangardowych popisów DS-a, to poczujecie się jak w domu. Wykorzystane materiały i ich spasowanie to kwintesencja klasy premium. Wrażenie robi też lista opcji – testowane A5 miało wszystko, czego można by tylko zapragnąć. W trasie wspomoże was adaptacyjny tempomat, w korku stosowny asystent. Nad bezpieczeństwem podczas jazdy czuwa oczywiście cała armia systemów. Jeżeli poczujecie się zmęczeni, to przednie fotele wyposażono w funkcję masażu. Za to za nagłośnienie dba znakomite audio Bang&Olufsen. I tak dalej… Jednak moim ulubionym bajerem w A5 jest bez wątpienia 12,3 calowy wirtualny kokpit, który zastępuje klasyczne zegary. Można na nim wyświetlać np. wskazania nawigacji. Nie dość, że jest to rozwiązanie bardzo wygodne, to jeszcze wygląda niesamowicie!

Audi A5 Sportback 2.0 TDIAudi A5 Sportback 2.0 TDI fot. Michał Dek

Pod maską testowanego przeze mnie A5 pracował dwulitrowy diesel o mocy 190 KM i 400 Nm momentu. Nie licząc wersji S i RS, w ofercie znajdują się jeszcze dwie mocniejsze jednostki, ale wydaje mi się, że 2.0 TDI w zupełności wystarcza. Chyba, że oczekujecie po samochodzie prawdziwie sportowych osiągów. 2.0 TDI ma do zaoferowania 7,2 s. do setki  i 235 km/h prędkości maksymalnej. Przez cały długi weekend ani razu nie poczułem, że mogłoby mi się przydać więcej mocy. Co więcej, silnik jest naprawdę oszczędny. Na naszej trasie testowej spalił 5,2 l/100 km, a podczas całego mojego testu tylko o litr więcej. Na pozytywne wrażenia z jazdy wpływa też nienaganna współpraca turbodiesla ze skrzynią S tronic. Przy spokojnej jeździe zmienia biegi niezauważalnie, a kiedy wciśniemy pedał gazu potrafi szybko zredukować i wykorzystać potencjał silnika. Z kolei napęd quattro daje nam poczucie bezpieczeństwa i przydaje się podczas jazdy po śliskiej nawierzchni.

Zawieszenie nastawiono na komfort. Nie czujemy zmęczenia nawet po dłuższej trasie. Wyciszenie i wybieranie nierówności stoi na najwyższym poziomie. To że mamy duże felgi odczujemy dopiero po zjechaniu na naprawdę kiepską drogę. Pozycja za kierownicą także nie pozostawia niczego do życzenia, a wygodne sportowe fotele (to element pakietu S line) zapewniają solidne trzymanie w ostrzejszych zakrętach. Do gustu przypadł mi też układ kierowniczy, który perfekcyjnie współgra z zawieszeniem. Jest precyzyjny, ale nie przesadnie ostry jak w aucie sportowym. Świetnie wpisuje się w raczej neutralny charakter Sportbacka. Niektórzy mogą narzekać na brak emocji, ale w trasie czy na co dzień taka konfiguracja sprawdza się na piątkę z plusem.

Audi A5 Sportback 2.0 TDIAudi A5 Sportback 2.0 TDI fot. Michał Dek

Summa Summarum

Nie będę ukrywał, że polubiłem Audi A5 Sportback i z żalem oddałem kluczyki. Ba, to jeden z moich ulubionych samochodów, którymi jeździłem w pracy. Wygląda interesująco, wnętrze wykonaniem i wyposażeniem deklasuje większość konkurentów, a do tego Sportback po prostu bardzo dobrze jeździ. Tak naprawdę nie ma żadnych wad. Chyba, że za taką weźmiemy raczej spokojne, neutralne usposobienie auta. No i cenę... Bo A5 Sportback to drogie auto. Wyjściowo testowany egzemplarz wyceniono na 206 200 zł. Sporo! Jednak to niszowy model, kierowany do wąskiego grona kierowców. Konkurencyjne BMW 420d xDrive kosztuje podobnie - 201 024 zł.

Gaz

Stylistyka, dynamiczny i bardzo oszczędny silnik, wykonanie wnętrza, przyjemność prowadzenia, komfort jazdy, zestaw audio, system multimedialny z wirtualnym kokpitem i obsługą Apple CarPlay

Hamulec

Szukając emocji trzeba sięgnąć po mocniejszy silnik

Audi A5 Sportback 2.0 TDI | Dane techniczne

Silnik: diesel, R4 turbo, 1968 cm3
Moc: 190 KM przy 3800 obr./min.
Moment obr.: 400 Nm
Skrzynia biegów: automatyczna, 7b
Wymiary (dł./szer./wys.): 4733/1843/1386 mm
Masa własna: 1610 kg
Rozstaw osi: 2824 mm
0-100 km/h: 7,2 s
Prędkość maksymalna: 235 km/h
Zużycie paliwa: 4,7 l/100 km (dane producenta), 5,2 l /100 km (na trasie testowej)
Cena: od 206 200 zł (wyjściowa wersji Sport quattro z tym silnikiem i skrzynią)

Największym rywalem Sportbacka jest BMW serii 4 GranCoupe. Które auto podoba Ci się bardziej?
Więcej o:
Copyright © Agora SA