Suzuki Swift | Personalizacja i komfort

W Swifcie nigdy dotąd nie mogliśmy tak bardzo personalizować auta. Producent otworzył się na nowe trendy i zaproponował wiele ciekawych rozwiązań kolorystycznych. Poza tym, na pokładzie odnajdziemy wiele elektronicznych udogodnień i sporo przestrzeni dla czterech osób. Prześwietlamy Suzuki w każdej z powyższych płaszczyzn

Dopasuj kolory

To pierwszy raz w historii modelu, gdy paleta lakierów jest tak bogata. Producent przewidział jeden, czerwony lakier zwykły i sześć metalizowanych (2090 zł). Do tego dochodzi jeszcze oferta dwukolorowa (3090 zł). W tym przypadku możemy dach utrzymać w czarnej lub srebrnej tonacji. Premium silver występuje w połączeniu z Speedy Blue Metallic i Super Black. Super Black natomiast łączy się z Mineral Gray i Premium Silver. Można też zamówić naklejki na lusterka – srebrne lub czarne i wycenione na 128 złotych. Chcąc się mocniej wyróżnić, warto zdecydować się na czerwone lub niebieskie naklejki na koła (834 zł), oraz chromowane wykończenie listwy osłony chłodnicy – 280 zł. Nieco skromniejszy jest wybór aluminiowych obręczy. W standardzie występują 15-calowe, a wyższych specyfikacjach „szesnastki”. W najbogatszej odmianie Elegance mamy też do dyspozycji w standardzie w pełni LED-owe światła. To nowość w koncernie.

Suzuki Swift 2017Suzuki Swift 2017 fot. Suzuki

Personalizuj wnętrze

Czarne plastiki wnętrza można natomiast wzbogacić listwą przechodzącą w poprzek kokpitu. Dostępna jest w kolorze białym, srebrnym, czarnym i czerwonym. Wyceniono ją na 583 złote. Ze strony praktycznej, warto zainwestować w organizer przestrzeni bagażowej. Kosztuje 1245 złotych i znajduje się pod podłogą bagażnika. To system przegród, dzięki którym drobiazgi znajdą się w bezpiecznym miejscu podczas jazdy. Na półce pod panelem klimatyzacji można za 25 złotych zainstalować wkładkę antypoślizgową wykonaną z gumy. Jeśli wozicie płynne substancje, polecamy nieprzemakalną wykładzinę do kufra z wysokimi brzegami. Jest łatwa w czyszczeniu i zabezpiecza tekstylne poszycie przed zabrudzeniem. Wymaga dopłaty w wysokości 150 zł.

Mimo niewielkich gabarytów, Suzuki proponuje poprzeczki dachowe wraz z utrzymanym w srebrnej tonacji, metalizowanym pojemnikiem. Jest łatwy w montażu, wyposażony w dodatkowy zamek i otwieranie z dwóch stron. Mieści 400 litrów, ma 150 centymetrów długości i blisko metr szerokości. Waży niespełna 15 kilogramów, więc nie trzeba tężyzny fizycznej Herculesa, by umieścić go na poprzeczkach (985 zł). Za dodatkowy „kufer” trzeba zapłacić 2870 złotych.

Elektroniczne gadżety

To co od zawsze może się podobać w Swifcie, to prostota. Mimo wielu udogodnień, obsługa pokładowych funkcji nie nastręcza najmniejszych trudności. W standardzie dostajemy manualną klimatyzację. Panel jest przejrzysty i intuicyjny. Wystarczy jednak zdecydować się na bogatszą specyfikację, by cieszyć się z automatycznego regulatora nawiewu z czytelnym wyświetlaczem. Dodatkowo, dostaniemy gniazdo zasilania 12V i wejście USB. Zestaw wskaźników to dwa analogowe zegary i kolorowy ekran o przekątnej 4,2 cala umieszczony między nimi. Przekazuje podstawowe informacje z komputera pokładowego, jak również historię przeciążeń, wykorzystanie potencjału silnika, bieżący status przepływu energii z jednostki elektrycznej oraz prędkości aktywnego tempomatu i zapis zużycia paliwa z ostatnich kilkudziesięciu kilometrów. Całość wzbogacono biało-czerwonymi akcentami i srebrnym obramowaniem. Warto też wspomnieć o systemie multimedialnym.

Suzuki Swift 2017Suzuki Swift 2017 fot. Suzuki

Ma dotykowy, 7-calowy wyświetlacz i współpracuje z zewnętrznymi nośnikami pamięci, kamerą cofania o wysokiej rozdzielczości i nawigacją z trójwymiarową grafiką. Prostota przekazywanych informacji stanowi klucz do szybkiej obsługi. Ponadto, modne przenoszenie aplikacji ze smartfona możliwe jest także na pokładzie Swifta. Można sparować telefon oparty zarówno na oprogramowaniu Apple, a także na Androidzie. Tym samym uzyskujemy dostęp do wielu aplikacji w postaci precyzyjnej nawigacji, czy też folderów z muzyką, zdjęciami i filmami. Na ekranie znajdziemy też historię połączeń oraz odbierane wiadomości tekstowe. Sterować można dotykiem lub za sprawą poleceń głosowych.

Nie mów do mnie „mały”

W porównaniu z konkurencją, karoseria Swifta jest jedną z krótszych w segmencie – 384 centymetry. Mimo tego, konstruktorom udało się wygospodarować sporą przestrzeń wewnątrz. Miejsca jest zdecydowanie więcej niż w Renault Clio, czy Seacie Ibiza. Spora w tym zasługa rozstawu osi (245 cm) i uformowaniu foteli. W pierwszym rzędzie na niedobór centymetrów nikt nie powinien narzekać. Dogodną pozycję za kierownicą przyjmą osoby o wzroście 160, jak i 200 cm. Nieco ciaśniej jest z tyłu, ale wciąż wygodnie. Przestrzeni przed kolanami, nad głowami i na wysokości barków, nie zabraknie 185-centymetrowym pasażerom. Kanapa jest dzielona w stosunku 60:40, a trzy niezależne zagłówki regulowane. Bagażnik o pojemności 265 litrów ma dość niski próg załadunku i regularny kształt.

Suzuki Swift 2017Suzuki Swift 2017 fot. Suzuki

W razie potrzeby, można go powiększyć do 947 litrów i bez problemu przewieźć sporą lodówkę lub zmywarkę. Na pokładzie znajdziemy też wiele przydatnych schowków. Przed pasażerem w desce rozdzielczej zmieści się aktówka, portfel i okulary, a w tunelu środkowym wygospodarowano dwa uchwyty na kubki. W drzwiach schowamy butelkę z wodą i kilka zeszytów. Oparcia foteli zyskały natomiast głęboką kieszeń. Ponadto, pasażerowie drugiego rzędu mają do dyspozycji aż trzy wnęki na kubki lub butelki. Suzuki okazuje się być przestronne i funkcjonalne. W sam raz dla 4-osobowej rodziny.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.