Honda CR-V 1.6 i-DTEC | Test | Ostatni dzwonek

Nowa Honda CR-V jest już dostępna w USA, a do Europy przyjedzie lada chwila. To więc ostatni dzwonek, żeby kupić aktualną generację. Zwłaszcza, że w salonach Hondy kuszą duże promocje. Czy warto?

Honda CR-V to globalny bestseller. Kochają ją nie tylko Amerykanie, gdzie jest najlepiej sprzedającym się SUV-em, ale notuje świetne wyniki na całym świecie. W zeszłym roku Honda sprzedała aż 707 890 sztuk, co dało jej 9. miejsce na liście bestsellerów 2016 r.

Masowy charakter modelu poczujemy już po pierwszej przejażdżce. To zdecydowanie nie jest samochód dla specyficznego grona klientów, którzy w samochodach szukają czegoś więcej. Tej garstki, która mówi o "sportowych doznaniach", potrzebuje dynamicznych przyspieszeń, liczy każdą dziesiątą sekundy i km/h prędkości maksymalnej oraz zwraca uwagę na przechylanie się nadwozia w ostrych, szybkich zakrętach. Honda CR-V nie powstała z myślą o nich. SUV kierowany jest do zwykłych kierowców, którzy wybierając auto sprawdzają przestronność drugiego rzędu siedzeń, liczbę schowków, wielkość bagażnika i uchwyty na kubki czy butelki. I jako taki SUV - przestronny i praktyczny - Honda CR-V spisuje się wyśmienicie.

We wnętrzu czuć, że 4. generacja schodzi już ze sceny. Parę archaicznych rozwiązań od razu rzuca się w oczy - zwłaszcza przestarzały system multimedialny i jego dwa ekrany. Nie dość, że system trąci już myszką i działa wolno, to jeszcze jego obsługa nie należy do intuicyjnych. Nie przypadła mi do gustu też pozycja za kierownicą - siedzi się tu za wysoko, choć wiem, że dla większości klientów to duża zaleta. Dzięki temu widzimy więcej, czujemy się bezpieczniej i mamy poczucie panowania nad sytuacją na drodze.

Honda zasługuje na pochwały za praktyczność. Bagażnik jest naprawdę spory (589 l), a z tyłu wygodnie mogą usiąść dorosłe osoby i nie będą narzekać na brak miejsca. Podoba mi się też dbałość o wygodę kierowcy i pasażera. To nie tylko wygodne fotele, ale też duży schowek w podłokietniku, półka na telefon, cupholdery i - za co Hondzie należy się wielki plus - poduszki, które dbają o nasze kolana. Mała rzecz, a cieszy. Choć czwórka ma swoje lata, to CR-V przeszedł poważny lifting w 2015 r.. Dzięki temu nie ma co narzekać na brak nowoczesnych systemów bezpieczeństwa, do których przyzwyczaiły nas nowe auta. Szkoda tu miejsca, by wymieniać je wszystkie, ale Honda pod tym względem również nie zawodzi - oferuje wszystko, co potrzebne.

Honda CR-V 1.6 i-DTECHonda CR-V 1.6 i-DTEC fot. moto.pl

Pod maską testowanej przez nas Hondy pracował 1,6-litrowy silnik Diesla i-DTEC o mocy 160 KM. Współpracuje z 9-biegowym automatem ZF. Skrzynia robi naprawdę bardzo dobre wrażenie - zmienia biegi płynnie, nie szarpie i bardzo sprawnie odszyfrowuje intencje kierowcy. Podczas redukcji potrafi pomijać wybrane biegi, przykładowo według schematu 9-7, 9-5, 7-4 czy 6-4. Z turbodieslem tworzy bardzo zgrany duet. 160 KM mocy w zupełności wystarcza w codziennej jeździe. Honda CR-V nie jest oczywiście demonem prędkości, ale nie ma problemów z dość dynamiczną jazdą w mieście. Także kiedy wypadniemy na autostradę, Honda bez zawahania i zbędnej zwłoki rozpędzi się do 140 km/h. Wyprzedzaniem na drogach krajowych również nie stanowi kłopotu. Jeżeli nie wierzymy elektronice automatu, możemy się wspomóc łopatkami przy kierownicy. Ile Honda pali? Producent podaje 5,1 l/100 km, na naszej trasie wyszło 6,0 l/100 km, a podczas mojego testu komputer pokazywał wyniki z okolic siódemki. Raz mniej, raz więcej. Jak na auto o takich rozmiarach, to bardzo przyzwoicie.

Przyzwyczajenia wymaga tylko układ kierowniczy, który bywa bezsensownie twardy i czasem się z nami niepotrzebnie siłuje, nawet przy niewielkich prędkościach. Jednak po jakimś czasie przestaje irytować i zaczynamy go czuć. Każdy kto czasem musi zjechać z utwardzonych dróg doceni sprawny napęd 4x4, który nie zawiedzie nawet w trudniejszych warunkach. Za to na polskich, często dziurawych drogach docenimy zawieszenie, które wyraźnie zestrojono pod kątem komfortu jazdy.

Honda CR-V 1.6 i-DTECHonda CR-V 1.6 i-DTEC fot. moto.pl

Na pożegnanie Honda CR-V kusi niskimi cenami

Honda żegna aktualną generację bardzo przystępnym cennikiem. Katalogowa cena najtańszej CR-V (2.0 benzyna 155 KM, ręczna skrzynia) to teraz 99 990 zł, a w aktualnej promocji 89 400 zł. Główny rywal, Toyota RAV4 (2.0 152 KM), kosztuje w Polsce wyjściowo 108 900 zł. Trochę większe SUV-y, Kia Sorento i Hyundai Sante Fe, dostępne są tylko z silnikami wysokoprężnymi i, żeby o nich myśleć, trzeba mieć minimum 140 tysięcy. Z kolei mniejszy VW Tiguan (1.4 125 KM) kosztuje 99 tysięcy (91 w promocji). Najnowszy SUV w stawce, Skoda Kodiaq, kosztuje minimum 89 900 zł (1.4 125 KM), a ze 150-konnym silnikiem - 105 400 zł (tylko DSG).

Summa Summarum

Jeżeli szukasz dużego, przestronnego i praktycznego SUV-a w przystępnej cenie, to czwarta generacja Hondy CR-V wciąż ma sporo do zaoferowania. To po prostu kawał porządnego SUV-a, który zasługuje na wysoką ocenę i sprawdzi się świetnie w codziennej jeździe. Trzeba tylko przymknąć oko na parę przestarzałych rozwiązań. Swoje braki Honda nadrabia jednak bardzo okazyjną ceną.

Gaz

Przestronność i praktyczność, skrzynia biegów, oszczędny i przyjemny silnik Diesla, okazyjna cena

Hamulec

Układ kierowniczy wymaga przyzwyczajenia, przestrzały system multimedialny

Honda CR-V | Dane techniczne

Wymiary: 4605x1820x1685 mm
Rozstaw osi: 2630 mm
Masa własna: 1658 kg
Pojemność bagażnika: 589-1669 l
Silnik: turbodiesel, R4, 1597 cm3
Moc: 160 KM przy 4000 obr./min
Moment obrotowy: 350 Nm przy 2000 obr./min
Skrzynia: automat, 9 przełożeń
Napęd: 4x4
Przyspieszenie 0-100 km/h: 10,0 sek
Prędkość maksymalna: 197 km/h
Średnie spalanie: 5,1 l/100 km
Cena: od 129 300 zł (wyjściowa z tym silnikiem, skrzynią i napędem)

Który z japońskich jest Twoim zdaniem lepszy?
Więcej o:
Copyright © Agora SA